„Nie ma narodowego programu prorodzinnego”. Marsz dla Życia i Rodziny w Gdańsku

„Stop pedofilii”, „nie dla aborcji”, „tak” dla życia. V Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Gdańska. Uczestnicy zapewniali, że chcą publicznie deklarować radość z posiadania rodziny. W tym roku uczestnicy szli pod hasłem „Jan Paweł II – promotor godności życia i rodziny”. Do nauczania polskiego papieża nawiązał metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź. – Ojciec święty głosił poszanowanie życia, prawa człowieka, poszanowanie małżeństwa i rodziny, znaczenie wpływu rodziców na wychowanie dzieci. Jest to teraz podważane – mówił metropolita na Placu Solidarności w Gdańsku. – O tych wartościach trzeba cały czas przypominać. Zwłaszcza w roku kanonizacji papieża Polaka – dodał gdański arcybiskup.

– Atmosfera prorodzinna i promałżeńska w naszym kraju musi być usłyszana przez polityków. Niestety, w ten głos niewielu rządzących się wsłuchuje – mówił Antoni Szymański, jeden z organizatorów marszu, członek Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. – Nie mamy nadal narodowego programu polityki prorodzinnej. Nadal nie wiemy co robić, aby polska rodzina była samodzielna materialnie i potrafiła spełniać swoje funkcje wychowawcze – dodał Szymański. W Polsce nie ma karty rodzin wielodzietnych, choć w wielu miastach wprowadziły je samorządy.

Uczestnicy marszu podkreślali, że są za tradycyjnym modelem rodziny gdzie rodzicami są mężczyzna i kobieta. – Nie chcemy wypaczonego modelu narzucanego nam przez media i laicką Europę. – Mody z zachodu zabijają polską tradycyjną rodzinę – mówili nauczyciele i uczniowie szkół katolickich z Pomorza i przedstawiciele ruchów Pro life.

Marsze dla Życia i Rodziny, przeszły dziś ulicami większości polskich miast. Gdański przemarsz zorganizowali: stowarzyszenie Civitas Christiana i duszpasterstwo rodzin Archidiecezji Gdańskiej.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj