Jest konieczność śledztwa w sprawie ewentualnego molestowania małoletniej Magdaleny N. Kobieta wskazuje, że gdy była dzieckiem, skrzywdzić miał ją syn byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego. Śledztwo w tej sprawie umorzono za poprzednich rządów. Po ponownym przyjrzeniu się tej historii – po zmianie władzy – również nie doszło do przełomu. To jednak może nie być koniec.
O ponowne przyjrzenie się tej sprawie, już po upadku rządów Zjednoczonej Prawicy, zabiegać zaczęła sama pokrzywdzona Magdalena N. Po raz pierwszy, w jednym z komisariatów w Gdańsku, zawiadamiała o sprawie w 2015 roku – kilka lat po tym, jak miała paść ofiarą przestępstw seksualnych ze strony syna znajomych jej rodziców. Sprawa dotyczyć ma dzieci dwóch współpracujących ze sobą politycznie osób, a do przestępstw miało dochodzić na terenie słynnej leśniczówki, której właścicielem był Jacek Kurski.
– Należy przypomnieć, że w toku śledztwa prowadzonego od 23 listopada 2015 roku, nikomu formalnie nie przedstawiono zarzutów popełnienia przestępstwa – pomimo tego, że Magdalena N. od początku konsekwentnie wskazywała Zdzisława Antoniego K. jako sprawcę przestępstw o charakterze seksualnym popełnionych na jej szkodę. Prokurator Regionalny w Gdańsku przedłużył śledztwo w tej sprawie do 23 grudnia 2024 r. i przekazał postępowanie do dalszego prowadzenia w Prokuraturze Okręgowej w Toruniu. Jednocześnie objął tę sprawę zwierzchnim nadzorem służbowym – przekazał jeszcze we wrześniu Radiu Gdańsk prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
POWTÓRNE UMORZENIE ŚLEDZTWA W 2018 ROKU
Co ciekawe, sprawę prowadziła wtedy prokurator Grażyna Wawryniuk, znana doskonale mieszkańcom Trójmiasta ze sprawowania przez wiele lat funkcji rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej. Nie ona wykonała jednak kluczową dla śledztwa czynność. Zrobiła to za nią… szefowa gdańskiej Prokuratury Okręgowej – i to może budzić duże kontrowersje.
– Z akt sprawy wynika, że Prokurator Teresa Rutkowska-Szmydyńska sprawowała osobisty nadzór nad tym postępowaniem, a nadto w dniu 22 marca 2018 r. osobiście przesłuchała biegłego psychologa. Rezultat tego przesłuchania był decydujący dla powtórnego umorzenia śledztwa – przekazał Kubie Kałudze Mariusz Marciniak, rzecznik prokuratury regionalnej w Gdańsku.
„NARUSZENIE GWARANCJI BEZSTRONNEGO ORAZ SPRAWIEDLIWEGO PROWADZENIA ŚLEDZTWA”
Teraz zarówno Rutkowska-Szmydyńska jak i Wawryniuk mogą mieć z tego powodu kłopoty.
– Podejrzenie, że w tej sprawie doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków wynika z tego, że szereg czynności procesowych podjęto wbrew obiektywnym i rzetelnym wnioskom płynącym z analizy zgromadzonego materiału dowodowego i ze szkodą dla ustalonego postępowania, co w konsekwencji doprowadziło do oczywistego i rażącego naruszenia gwarancji bezstronnego oraz sprawiedliwego prowadzenia śledztwa. Wnikliwa analiza treści postanowień o umorzeniu śledztwa z 3 sierpnia 2017 r. i z 10 czerwca 2019 r. wykazała, że zostały one podjęte w oparciu o niepełny, wybiórczo oceniony materiał dowodowy – informuje prokurator Marciniak. Dodał, że syn byłego prezesa TVP miał w ten sposób osiągnąć korzyść osobistą w postaci bezpodstawnego umorzenia śledztwa.
ODMOWA WSZCZĘCIA POSTĘPOWANIA W POZNANIU
Ze wspomnianej już prokuratury w Toruniu sprawa trafiła do Poznania. Aktualnie zajmują się nią w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu, gdzie jeszcze w październiku zarejestrowane zostały materiały tego postępowania. Co ciekawe, prokurator referent oceniła je podobnie jak wcześniej prokurator Grażyna Wawryniuk, wydając decyzję o odmowie wszczęcia postępowania. To nie spodobało się jednak zastępcy prokuratora okręgowego w Poznaniu.
– Aktualnie, zgodnie ze stanowiskiem zastępcy prokuratora okręgowego, poprzedzonym wstępną analizą powyższego postępowania pod kątem kompletności materiału dowodowego, decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa jest co najmniej przedwczesna – przekazał Radiu Gdańsk Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dodał, że zachodzi konieczność wszczęcia w tej sprawie śledztwa, a skutkiem tego będzie uchylenie poprzedniej decyzji o odmowie badania sprawy.
Wszystko wskazuje na to, że prokurator będzie musiał przyjrzeć się sprawie ponownie w ramach śledztwa, a nie tak zwanego postępowania sprawdzającego – co daje chociażby możliwość przesłuchania świadków, a nie tylko oceny zgromadzonych w aktach dokumentów.
Kuba Kaługa/aKa
Czytaj też:
Skarga na prokuratorów w sprawie Zdzisława Kurskiego. „Dostrzeżono uchybienia”
Premier: nie będzie bezkarności tych, którzy w pogardzie mają dzieci – ofiary przemocy