Sławomir Nowak specjalistą od ukraińskich dróg. „Nikt nie wierzy, że przeniósł się tam, by zarabiać 1800 zł”

Sławomir Nowak objął funkcję szefa Ukrawtodoru, czyli państwowej agencji dróg, odpowiedzialnej za budowę dróg i autostrad. Jego zarobki mają wynosić 1800 złotych. – To człowiek, który wydał na zegarek 30 tysięcy złotych – przypomniał w Komentarzach Radia Gdańsk Maciej Sandecki. – Jeśli Ukraina obsadza na swoich stanowiskach kogoś z Polski, to znaczy, że traktuje nasz kraj poważnie – odpowiedział Jan Hlebowicz. Komentarze prowadził Jacek Naliwajek. Jego gośćmi byli Maciej Sandecki z Gazety Wyborczej Trójmiasto, politolog Andrzej Skiba z Instytutu Debaty Publicznej i Jan Hlebowicz z Gościa Niedzielnego.

Sławomir Nowak będzie szefem odpowiednika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W tej sytuacji jego zarobki wyniosą 1800 złotych. Były minister transportu w rządzie Donalda Tuska przyznał także, że uzyskał ukraińskie obywatelstwo.

UKRAINA JEST FURTKĄ DO ZAROBIENIA WIĘKSZYCH PIENIĘDZY

Jan Hlebowicz jest przekonany, że zarobki Sławomira Nowaka nie będą płynąć tylko z jednej funkcji. – Przypuszczam, bo wiąże się to z przyjęciem obywatelstwa ukraińskiego, że prawdopodobnie zasiądzie w którymś z zarządów ukraińskich spółek państwowych. To będzie furtka do zarobienia dużo większych pieniędzy. Wydaje mi się że, Sławomir Nowak był w Polsce „spalony” i  pewien sposób tu otwiera się nowa szansa pokazanie swojej wartości – tłumaczył dziennikarz.

UKRAINA JEST SŁABYM PAŃSTWEM I POTRZEBUJE WSPARCIA Z KAŻDEJ STRONY

Zdaniem Andrzeja Skiby, należy się skupić na pytaniu, kto tę ofertę Sławomirowi Nowakowi złożył. – Ukraina jest bardzo słabym państwem, które potrzebuje dużego wsparcia i które również w dużej części jest zależne od Stanów Zjednoczonych. Potrzebni są ludzie, którzy będą zaufani wobec osób, które rozdają w Ukrainie karty. Jeżeli Nowak się wykaże, to może będzie to później docenione – wyjaśniał w Komentarzach.

– Nikt nie wierzy, że Sławomir Nowak przeniósł się na Ukrainę, by zarabiać 1800 zł – twierdzi z kolei Maciej Sandecki. – Człowiek, który wydał na zegarek 30 tysięcy złotych, nie jest skłonny do takiego altruizmu. To jest psychologicznie niemożliwe – uważa.

POLSKA OD 20 LAT WSPIERA UKRAINĘ

– Polska od 20 lat jest oknem na świat dla Ukrainy. Daje jej duże wsparcie i możliwość zarobku. Pod wieloma względami oni się od nas uczą, bo uważają Polskę za kraj już europejski. Jesteśmy więc dla nich wzorem. Dobrze jednak, żeby korzystali tylko z tych dobrych wzorów i odpowiednie osoby brali na ważne stanowiska. Wątpliwość budzi we mnie obsadzenie u siebie profesora Balcerowicza, który w Polsce ma wielu krytyków i jego reformy ciągle są negatywnie odbierane – dodał dziennikarz Gazety Wyborczej Trójmiasto.

UKRAINA PRZYCHYLNA POLSCE

To, że Ukraina wyraża chęć obsadzania na swoich stanowiskach kogoś z Polski, świadczy o tym, że traktuje Polskę poważnie i jest to jak najbardziej pozytywne – podsumował w Radiu Gdańsk Jan Hlebowicz.

Posłuchaj audycji:

Karolina Mikołajun/Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj