214. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosjanie uciekają przed mobilizacją. Ogromne kolejki na granicach

(Fot. PAP/EPA/MYKOLA TYS)

Już 214 dni Ukraińcy bohatersko bronią się przed bestialskim napadem Rosji. W sobotę rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapowiedział w Nowym Jorku, że wszystkie rosyjskie prawa i doktryny, w tym doktryna nuklearna, będą miały zastosowanie do terytoriów Ukrainy, „przyłączonych” do Rosji w drodze „referendów”. – Oświadczenia Kremla są „absolutnie nie do przyjęcia” – odpowiedział  szef ukraińskiego MSZ.

20:53 Władze obwodu ługańskiego: podczas pseudoreferendum podpalono lokale wyborcze

W okupowanym mieście Szczastia i w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim, gdzie Rosjanie prowadzą pseudoreferendum w sprawie aneksji, podpalono lokale wyborcze – poinformował w niedzielę Serhij Hajdaj, szef administracji obwodowej lojalnej wobec Kijowa.

„Na terenach okupowanych trzeci dzień trwa farsa. Niektórzy nie wytrzymują i +lokale wyborcze+ się palą, jak na przykład w Szczastiu i Siewierodoniecku” – napisał Hajdaj w serwisie Telegram.

Poinformował także, że w Starobielsku głosowanie odbywa się pod obserwacją ludzi z bronią automatyczną. Doniesienia o głosowaniu pod lufami automatów napływają też z innych okupowanych obwodów, gdzie odbywa się pseudoreferendum.

Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdzą, że od piątku prowadzą tam pseudoreferenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

20:45 „NYT”: Putin odrzucił prośby dowódców, by wycofać się z Chersonia

Rosyjski prezydent Władimir Putin odrzucił prośby swoich dowódców wojskowych, by wycofać siły z Chersonia – podał dziennik „New York Times”. Według przedstawicieli władz USA Putin w coraz bardziej bezpośredni sposób angażuje się w podejmowanie decyzji wojskowych, co prowadzi do napięć.

Według cytowanych przez gazetę anonimowych przedstawicieli administracji USA zaznajomionych z raportami wywiadu, Putin miał powiedzieć dowódcom, że wszystkie strategiczne decyzje dotyczące pola bitwy należą do niego. „NYT” sugeruje, że mimo to decyzję o mobilizacji podjął w oparciu o rekomendację wojskowych.

Źródła dziennika stwierdziły też, że decyzja Putina, by nie pozwolić siłom rosyjskim na wycofanie się z Chersonia, „doprowadziła do osłabienia morale wśród rosyjskich żołnierzy, którzy zostali w dużej mierze odcięci od linii zaopatrzenia”.

Według Pentagonu na prawym brzegu Dniepru w okolicach Chersonia znajduje ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy. Zaopatrzenie tych wojsk jest znacznie utrudnione ze względu na zniszczenie przez Ukrainę mostów i przepraw pontonowych przez rzekę. Cytowani przez „NYT” oficjele uważają, że Ukraina może wkrótce powtórzyć na południu sukcesy swojej ofensywy w obwodzie charkowskim, gdzie Putin również miał być przeciwko odwrotowi wojsk będących w trudnej pozycji.

„NYT” podaje, że rosyjscy dowódcy „wielokrotnie kwestionowali” początkowe plany wojenne Putina zakładające uderzenie na Kijów, ostrzegając o niedostatecznej liczbie żołnierzy i uzbrojenia. Gdy okazało się, że mieli rację, Putin miał dać im większą swobodę w opracowaniu nowej strategii opartej na ostrzale artyleryjskim.

Według przedstawicieli administracji USA rosyjscy generałowie są podzieleni co do podejścia rosyjskiego prezydenta, zabraniającego wszelkich odwrotów.

20:07 Media: sznur aut na granicy z Mongolią wśród trwającej mobilizacji na wojnę

Na granicy rosyjsko-mongolskiej utworzyła się kolejka aut, które czekają na wyjazd z Rosji – informuje w niedzielę agencja AFP. Jak ocenia, Rosjanie nadal uciekają z kraju przed ogłoszoną przez Kreml mobilizacją na wojnę z Ukrainą.

Przedstawiciel mongolskich służb granicznych w pogranicznym mieście Altanbulag powiedział, że od środy ponad 3 tysiące Rosjan wjechało do Mongolii tą drogą. Reporter AFP relacjonuje, że przed okienkiem służb migracyjnych utworzyła się kolejka, w której ludzie z paszportami Rosji czekają, by przekroczyć granicę z Mongolią.

Media zachodnie i rosyjskie media niezależne informują w ostatnich dniach o kolejkach na przejściach granicznych z Kazachstanem, Armenią i Gruzją.

Były prezydent Mongolii Cachiagijn Elbegdordż publicznie zaapelował w sobotę do obywateli Rosji z należących do bliskich Mongołom mniejszości etnicznych: Buriatów, Tuwińczyków i Kałmuków, by nie brali udziału w inwazji na Ukrainę. Zapewnił, że Mongolia przyjmie ich z otwartymi ramionami.

20:01 Zełenski dla stacji CBS: na Ukrainę dotarły pierwsze systemy NASAMS

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę w wywiadzie dla telewizji CBS, że do jego kraju dotarły pierwsze dwa systemy obrony powietrznej NASAMS. Dodał jednak, że Ukraina potrzebuje więcej takich systemów, by zapewnić bezpieczeństwo swoich miast.

„Absolutnie potrzebujemy, by Stany Zjednoczone pokazały przywództwo i dały Ukrainie systemy obrony powietrznej. Chcę podziękować prezydentowi Bidenowi za pozytywną decyzję, którą już podjął i Kongresowi: otrzymaliśmy NASAMS” – powiedział Zełenski, nie podając dodatkowych szczegółów.

NASAMS (Narodowy zaawansowany system rakietowy ziemia-powietrze) to amerykańsko-norweski system średniego zasięgu zdolny do obrony miast m.in. przed pociskami manewrującymi. USA dotąd obiecały przekazanie Ukrainie sześciu baterii, z czego jednak cztery muszą zostać dopiero wyprodukowane i ich dostawa to kwestia co najmniej roku. Obok USA dostarczenie podobnych systemów – IRIS-T SLM – obiecały Niemcy.

Jak stwierdził Zełenski, dostarczona broń nie wystarczy, by pokryć ukraińską infrastrukturę cywilną. Przekonywał też, że dostarczenie większej liczby systemów opłaci się Stanom Zjednoczonym, bo pozwoli na powrót części Ukraińców do kraju i zmniejszy zależność finansową od USA.

„Jeśli będzie bezpiecznie, oni przyjdą, osiedlą się, będą tu pracować i płacić podatki, i wtedy nie będziemy mieć deficytu 5 mld dol. w naszym budżecie. Więc to będzie pozytywne dla wszystkich. Bo dziś Stany Zjednoczone dają nam 1,5 mld dol. każdego miesiąca, by wspierać nasz budżet” – powiedział Zełenski.

Pytany o to, jakiej broni Ukraina potrzebuje najbardziej, obok obrony powietrznej wymienił systemy HIMARS, artylerię i czołgi. „Myślę, że jeśli dostaniemy czołgi z USA, Niemcy i inne europejskie kraje też nam pomogą w deokupacji ukraińskich miast za pomocą czołgów” – zaznaczył.

19:52 Władze: w Mariupolu pustki podczas pseudoreferendum, Rosjanie przedstawią fikcyjne wyniki

W okupowanym przez armię rosyjską Mariupolu, gdzie Rosjanie prowadzą pseudoreferendum w sprawie aneksji, lokale wyborcze są puste i nie ma tam żadnych obserwatorów – powiedział w niedzielę Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec Kijowa mera tego miasta.

Urzędnik, którego cytuje agencja UNIAN, powiedział, że władze okupacyjne robią wszystko, by nie pokazywać, że lokale wyborcze świecą pustkami. Andriuszczenko powiedział, że spodziewa się, iż 28 września Rosjanie ogłoszą fikcyjne wyniki, według których za aneksją padnie 87 proc. głosów.

Wcześniej władze ukraińskie informowały, że w Mariupolu, mieście na południowym wschodzie Ukrainy, mieszkańcy zmuszani są do oddania głosu na pseudoreferendum; w lokalach wyborczych odbywa się to pod obserwacją ludzi z automatami, bez możliwości tajnego oddania głosu. Członkowie komisji w asyście uzbrojonych ludzi obchodzą mieszkania z urną wyborczą i jedynym sposobem, by próbować uniknąć głosowania, jest nieotwieranie im drzwi.

Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdzą, że od piątku prowadzą tam pseudoreferenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

19:25 Sztab generalny: w Sewastopolu około 1000 mężczyzn dostało wezwanie do armii

W Sewastopolu na anektowanym Krymie wręczonych zostało dotąd około 1000 wezwań do armii rosyjskiej; mobilizowani mają dołączyć do oddziałów w okupowanym obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – podał w niedzielę ukraiński sztab generalny.

„Mężczyznom w wieku podlegającym powołaniu do wojska wręczono prawie tysiąc wezwań. Przedstawiciele wojsk okupacyjnych mówią mobilizowanym, że będą przechodzić służbę na (…) terytorium obwodu chersońskiego, do upłynięcia terminu tzw. operacji specjalnej” – podał sztab.

W wieczornym komunikacie, opublikowanym na Facebooku, sztab informuje, że rosyjscy dowódcy wysyłają zmobilizowanych do uzupełnienia oddziałów, które poniosły straty w walkach, „bez przygotowania” i „bezpośrednio na linię frontu”. Sztab ocenia, że znacznie pogarsza to morale przeciwnika.

18:19 Rosja. Od początku mobilizacji zatrzymano ponad 2000 protestujących

Do ponad 2000 wzrosła liczba zatrzymanych w Rosji uczestników protestów przeciw wojnie i mobilizacji od dnia ogłoszenia zaciągu do wojska 21 września – wynika z szacunków organizacji OWD-Info. Dochodzi do podpaleń komend wojskowych i budynków administracyjnych.

Według ostatnich danych OWD-Info, ogłoszonych w niedzielę, w trakcie protestów antywojennych dzień wcześniej zatrzymanych zostało 828 osób, w tym najwięcej – 390 – w Moskwie. Podczas pierwszej fali protestów 21 września policja zatrzymała ponad 1300 osób, większość w Moskwie i Petersburgu. OWD-Info to organizacja monitorująca zatrzymania w Rosji.

Jak podały media niezależne w niedzielę, do protestów przeciwko mobilizacji doszło tego dnia w Dagestanie, republice na Kaukazie Północnym wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej. W głównym mieście regionu, Machaczkale, protestujący starli się z policją.

Po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji doszło do podpaleń wojskowych komend rejonowych i budynków administracyjnych. Od 24 lutego, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, takich incydentów było co najmniej 20, a teraz zdarzają się jeszcze częściej – podał w niedzielę niezależny portal Meduza.

W niedzielę rano podpalony został budynek wojskowej komendy rejonu (powiatu) kirowskiego w obwodzie leningradzkim. „Koktajlami Mołotowa” obrzucono w nocy i nad ranem budynki komend w Czerniachowsku (obwód kaliningradzki) i Ruzajewce (republika Mordowii).

Podobne incydenty – w których, jak zaznacza Meduza, nikt nie został poszkodowany – odnotowano od 21 września również w: Niżnym Nowogrodzie, Petersburgu, Chabarowsku na Dalekim Wschodzie i czterech mniejszych miejscowościach w azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej. Portal odnotowuje też sześć analogicznych ataków w dniach 22-25 września na budynki administracji lokalnej w różnych regionach Rosji; w jednym przypadku celem ataku było biuro rządzącej partii Jedna Rosja.

17:04 Rząd zatwierdził dostawy broni dla Egiptu, ZEA, Sudanu i Bahrajnu; odmówił czołgów Ukrainie

Rząd Niemiec zatwierdził dalsze dostawy broni m.in. do Egiptu, Bahrajnu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Sudanu, które uczestniczą w koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską w wojnie w Jemenie – informuje w niedzielę portal programu „Tagesschau”, powołując się na dane niemieckiej Katolickiej Agencji Informacyjnej (KNA). W czwartek posłowie koalicji rządowej SPD-Zieloni-FDP odrzucili wniosek opozycyjnej chadecji w sprawie dostarczenia czołgów Ukrainie.

Tylko dla Kuwejtu od 8 grudnia 2021 roku do 13 września bieżącego roku rząd w Berlinie wydał 14 indywidualnych licencji eksportowych o wartości 1,3 mln euro – poinformował gabinet w odpowiedzi na interpelację parlamentarzystki Bundestagu Sevim Dagdelen (Lewica). W przypadku Egiptu były to trzy zezwolenia na kwotę około 377 tys. euro.

Na liście odbiorców znajdują się również Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Sudan. „Kraje te uczestniczą w wojnie w Jemenie, będąc w koalicji kierowanej przez Arabię Saudyjską. Jednak żaden eksport uzbrojenia nie został zatwierdzony do samej Arabii Saudyjskiej” – podkreśla „Tagesschau”. Jak potwierdził rzecznik niemieckiego ministerstwa gospodarki na pytanie KNA, ewentualne przyszłe wnioski o eksport do Arabii Saudyjskiej również zostaną odrzucone.

„Szczególne zobowiązania Niemiec wobec sojuszników z NATO są wypełniane. W tych wąskich ramach w drodze wyjątku możliwe są zezwolenia na eksport” – dodał rzecznik.

Jak wynika z odpowiedzi rządu udzielonej Dagdelen, wśród odbiorców dostaw niemieckiego uzbrojenia znajdują się także inne kraje Bliskiego Wschodu i Półwyspu Arabskiego. Oprócz Jordanii i Omanu jest to przede wszystkim Katar, któremu rząd federalny wydał 46 indywidualnych licencji eksportowych na kwotę 20,7 mln euro.

W weekend kanclerz Olaf Scholz (SPD) odwiedził trzy państwa Zatoki Perskiej: Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar. „Kanclerz popiera umowy energetyczne z krwawymi dyktaturami w Zatoce Perskiej” – skomentowała Dagdelen, przestrzegając, że zagraża to torowaniem drogi dla kolejnych dostaw broni do tego regionu.

Podczas czwartkowej debaty w Bundestagu parlamentarzyści chadeckiej Unii (CDU i CSU) przekonywali koalicję rządową do dostarczenia czołgów Ukrainie. Jednak posłowie socjaldemokratycznej SPD, Zielonych i liberalnej FDP wspólnie odrzucili w głosowaniu tę propozycję. Podczas debaty w tej sprawie głosu nie zabrała minister obrony Christine Lambrecht (SPD).

17:26 Władze: żołnierze w niewoli rosyjskiej zmuszani do udziału w pseudoreferendum

Ukraińskie rządowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD) podało w niedzielę, że ukraińscy żołnierze wzięci do niewoli rosyjskiej zostali zmuszeni do udziału w pseudoreferendum w sprawie przyłączenia do Rosji obszarów ukraińskiego obwodu donieckiego.

„57 ukraińskich jeńców wojennych zameldowanych w obwodzie donieckim zostało zmuszonych do głosowania w +pseudoreferendum+ w sprawie przyłączenia obwodu do Federacji Rosyjskiej. Aby nadać tej prowokacji choćby cień uzasadnienia, w dokumentach tożsamości jeńców zrobiono adnotację, że są zameldowani w tzw. Donieckiej Republice Ludowej (DRL)” – poinformowało CPD.

„Jest to kolejna manipulacja, której celem jest głoszenie na terenach okupowanych narracji Kremla o tym, iż rzekomo +wśród wziętych do niewoli żołnierzy ukraińskich wielu chce przyłączenia do FR+” – oświadczyło centrum w komunikacie na serwisie Telegram.

Centrum podało też w niedzielę, że Rosjanie wcielają jeńców ukraińskich przetrzymywanych w obwodzie w Ołeniwce do formacji nazwanej „batalionem kozackim im. Bohdana Chmielnickiego”. „Rosyjskie media propagandowe twierdzą, że 23 kobiety i 11 mężczyzn należących do ukraińskich sił zbrojnych zwróciło się z prośbą o przyznanie im paszportów DRL” – podano w oświadczeniu.

Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

16:53 Media: na Krymie 90 proc. wezwań do armii dostają Tatarzy

Na anektowanym Krymie 90 proc. wezwań do armii rosyjskiej w ramach mobilizacji dostają Tatarzy krymscy, mimo że stanowią tam tylko 13-15 proc. ludności – powiedział w niedzielę Jewhenij Jaroszenko z organizacji KrymSOS, nagłaśniającej sytację na półwyspie.

„22 września rozdano 5 tysięcy wezwań. Rozdawano je w miejscach zwartego zamieszkiwania Tatarów krymskich: w Biłohirsku, Bachczysaraju, Kirowskem. 90 proc. wezwań adresowanych jest do Tatarów krymskich. Trwa przymusowa akcja angażowania Tatarów do armii rosyjskiej, a w perspektywie – wciągnięcia ich do działań bojowych przeciwko własnemu państwu” – powiedział Jaroszenko ukraińskiej telewizji Suspilne.

Wymienił przypadki, gdy zmobilizowany zostaje ojciec trojga dzieci albo gdy zmobilizowany już na drugi dzień po wręczeniu mu wezwania wysyłany jest do jednostki. Wezwania otrzymują ludzie w różnym wieku i o różnych specjalnościach, niezależnie od stanu zdrowia i doświadczenia wojskowego – relacjonował.

Jak mówił Jaroszenko, Rosjanie uruchomili wiele punktów kontrolnych i wydostanie się z Krymu jest teraz trudne. „Mamy informacje, że mężczyźni są ściśle kontrolowani i jeśli są zameldowani na Krymie, to nie są wypuszczani poza granice półwyspu” – dodał. Według działacza rosyjska administracja anektowanego Krymu zapowiedziała zmobilizowanie 100 tys. mężczyzn na wojnę.

Jak informowały władze ukraińskie, już na drugi dzień po ogłoszeniu w Rosji mobilizacji wezwania zaczęto wręczać Tatarom krymskim. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ocenił w niedzielę, że masowe mobilizowanie Tatarów krymskich na wojnę przeciwko Ukrainie jest ludobójstwem według kryterium etnicznego.

16:25 Serbia nie uzna wyników rosyjskich pseudoreferendów na Ukrainie

Szef MSZ Serbii Nikola Selaković oświadczył w niedzielę, że Belgrad nie uzna wyników pseudoreferendów przeprowadzanych przez Rosję na okupowanych terytoriach Ukrainy, ze względu na prawo międzynarodowe i wyznawaną przez Serbię zasadę nienaruszalności granic.

Z jednej strony, Belgrad nie może uznać tych głosowań ze względu na statut ONZ i zasady prawa międzynarodowego – wskazał Selaković. „Z drugiej strony, byłoby to całkowicie sprzeczne z naszymi interesami narodowymi, naszą polityką utrzymania integralności terytorialnej i przestrzegania zasady nienaruszalności granic” – oświadczył minister.

Serbia jest jednym z niewielu państw europejskich, które nie przyłączyły się do sankcji nałożonych na Rosję. Belgrad potępił przy tym na forum ONZ inwazję Rosji na Ukrainę.

Selaković podpisał w piątek wraz ze swym rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem plan konsultacji pomiędzy ministerstwami spraw zagranicznych na lata 2023-2024. Serbski minister bronił w niedzielę tego porozumienia, argumentując, że ma ono charakter „techniczny” i nie dotyczy kwestii bezpieczeństwa. Selaković przekonywał, że tego rodzaju umowy Belgrad podpisywał z Rosją od 1996 roku.

Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

16:16 dpa: Niemcy za zakazem obejmowania stanowisk w rosyjskich spółkach państwowych przez obywateli EU

Rząd Niemiec proponuje, by w nowym pakiecie sankcji unijnych wobec Rosji zawrzeć zakaz obejmowania najwyższych stanowisk w rosyjskich spółkach państwowych przez obywateli krajów UE – informuje w niedzielę dpa za źródłami w Brukseli. Według agencji powodem jest najprawdopodobniej przypadek byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który przez lata zasiadał w radach nadzorczych rosyjskich państwowych spółek energetycznych, w tym Rosnieftu.

Rosyjskie władze od dawna usiłują zdobywać wpływy polityczne w państwach UE poprzez dobrze płatne posady w rosyjskich koncernach państwowych dla obywateli z tych krajów, co można uznać za rodzaj „strategicznej korupcji” – przypomina dpa. Zakaz obejmowania takich stanowisk nie ma dotyczyć jednak filii rosyjskich spółek państwowych, znajdujących się na terenie krajów EU.

Rząd niemiecki apeluje ponadto o wprowadzenie globalnego limitu na cenę importowanej z Rosji ropy oraz o zakaz współpracy z rosyjskimi firmami w dziedzinie energetyki jądrowej.

Kolejną propozycją Niemiec jest zakaz sprzedaży obywatelom rosyjskim nieruchomości w UE. Ponadto kolejne osoby miałyby zostać objęte zakazem wjazdu do Unii i zamrożeniem aktywów na jej terytorium.

Jak przypomina dpa, po ogłoszeniu przez Rosję częściowej mobilizacji państwa unijne zgodziły się na nałożenie dalszych sankcji na Moskwę. Komisja Europejska prowadzi w weekend rozmowy z przedstawicielami 27 krajów w celu poznania ich opinii i priorytetów. Ambasador Niemiec odbył taką rozmowę w sobotę.

Władze w Brukseli pracują obecnie nad konkretną propozycją pakietu sankcji, którą ambasadorowie państw UE mogliby następnie przedyskutować w środę. Sankcje muszą być uchwalone jednogłośnie – podkreśla dpa.

15:24 Mieszkańcy Dagestanu protestują przeciw mobilizacji

We wsi Endirej w Dagestanie, regionie na Kaukazie wchodzącym w skład Federacji Rosyjskiej, wybuchły w niedzielę protesty przeciwko mobilizacji na wojnę z Ukrainą – informuje portal Meduza. Ludzie wyszli na ulicę, gdy ze wsi wezwano do wojska 110 mieszkańców.

Powołując się ma media lokalne, Meduza podaje, że gdy wezwania otrzymało 110 mężczyzn, mieszkańcy wsi rozpoczęli protest w obronie zmobilizowanych synów, braci i mężów. Protestujący zablokowali trasę samochodową Chasawjurt-Machaczkała. Policja, strzelając w powietrze, próbowała rozpędzić demonstrujących. Nie jest jasne, czy doszło do zatrzymań i czy ktoś został poszkodowany.

Sąsiadujący z Czeczenią Dagestan to jeden z najbiedniejszych regionów Federacji Rosyjskiej, o wysokim bezrobociu. Właśnie z tego regionu, jak i innych peryferyjnych republik FR z dominującą ludnością niesłowiańską, pochodziła znaczna część żołnierzy wysyłanych na wojnę przeciwko Ukrainie w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji. Media niezależne zwracały uwagę, że wśród żołnierzy rosyjskich zabitych na wojnie najwięcej pochodziło właśnie z Dagestanu.

Po ogłoszeniu we wrześniu mobilizacji w Rosji media niezależne opublikowały rozkazy komendantów wojskowych różnych regionów, z których wynika, że m.in. w Dagestanie wszyscy żołnierze rezerwy, którzy nie otrzymali jeszcze wezwania do wojska, nie mogą opuszczać miejsca zamieszkania bez zgody wojskowej komisji uzupełnień.

15:13 Wicepremier Ukrainy: wzmocniliśmy jedność i solidarność europejską

Przechodzimy historyczną transformację w globalnej architekturze geopolitycznej. Wzmocniliśmy jedność i solidarność europejską – mówiła w niedzielę podczas Kongresu Europa 2050 wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna. Dziękowała też krajom Europy, w tym Polsce, za wsparcie, jakie okazują Ukrainie.

W niedzielę w Warszawie rozpoczął się Kongres Europa 2050, który otworzył czterodniowy Szczyt Renew Europe i Polski 2050 Szymona Hołowni. Bierze w nim udział ponad 100 europarlamentarzystów z frakcji Renew Europe oraz politycy Polska 2050.

Z politykami biorącymi udział w kongresie połączyła się z Kijowa wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna, która dziękowała krajom europejskim, w tym Polsce, za wsparcie, jakie okazują Ukrainie od początku inwazji rosyjskiej.

Zaznaczyła, że liberałowie stoją ramię w ramię z Ukrainą od samego początku wojny. „Państwa kraje pokazały ludzką twarz” – zwróciła się do przedstawicieli frakcji Renew Europe. Zapewniła, że to wsparcie jest ogromnie ważne dla wszystkich Ukraińców.

Stefaniszyna podkreślała też, że Ukraińcy od siedmiu miesięcy bronią bezpieczeństwa europejskiego, przypominając jednocześnie, że według rosyjskich szacunków, wojna miała trwać zaledwie trzy dni. „Przechodzimy historyczną i tektoniczną transformację w globalnej architekturze geopolitycznej. Wzmocniliśmy jedność i solidarność europejską, co było absolutnie niezbędne w obliczu tej agresji” – powiedziała. Dodała, że niezbędne było przywołanie tych wartości, które przyświecają wszystkim w Europie.

Zadeklarowała, że Ukraińcy się nie poddadzą, niezależnie od tego, jak długo będzie trwała wojna. „Będziemy walczyć i działać na rzecz niezależnego kraju w przyszłości” – powiedziała. Wyraziła przekonanie, że przy pomocy europejskich partnerów, z pewnością im się to uda.

„Jesteśmy ludźmi, którzy nigdy się nie poddają, którzy są zaangażowani w idee budowania demokracji i suwerenności” – dodała wicepremier Ukrainy.

14:29 Doradca prezydenta: rosyjska mobilizacja Tatarów krymskich to ludobójstwo

Masowe mobilizowanie przez Rosję Tatarów krymskich na wojnę przeciwko Ukrainie to ludobójstwo według kryterium etnicznego; jest to wielka tragedia dla tego narodu – oświadczył w niedzielę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

„Zmuszanie obywateli, by szli na wojnę na terytoriach okupowanych jest niczym innym, jak prowadzoną przez Moskwę próbą oczyszczania terytorium z nielojalnej ludności” – napisał Podolak na Twitterze.

„To wielka tragedia dla całego narodu” – podkreślił, odnosząc się do Tatarów krymskich, w przeszłości deportowanych przez władze sowieckie z ich ziem.

Władze Ukrainy poinformowały w sobotę, że w poprzednich dniach w miejscowościach zamieszkanych przez Tatarów na Krymie okupanci wręczali wezwania do wojska. Często także wsadzali ludzi do samochodów i zawozili do komisji uzupełnień. Przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie Tamiła Taszewa określiła to jako „pokazową akcję ukarania ze strony okupacyjnej administracji i Kremla Tatarów krymskich, którzy nie popierali okupantów przez wszystkie te lata, a teraz aktywnie popierali działania Sił Zbrojnych Ukrainy i opowiadali się przeciwko wojnie”.

13:10 Wicepremier Ukrainy: w rosyjskiej niewoli jest kilka tysięcy naszych obywateli

W rosyjskiej niewoli jest kilka tysięcy Ukraińców – poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, cytowana w niedzielę przez BBC. Jak podkreśliła, są wśród nich cywile, w tym wiele kobiet.

– Kilka tysięcy. Mówimy o 2,5 tys. jeńców. Ludzie pozostają w niewoli i, co jest najgorsze, pozostają tam cywile – podkreśliła wicepremier. Zaznaczyła, że przez kilka wymian z rzędu strona rosyjska nie wypuściła na wolność cywilów.

– Cywile mają być zwróceni, a nie wymienieni – oznajmiła Wereszczuk. Poinformowała też, że wśród więzionych jest wiele kobiet. Na razie wrócić na Ukrainę udało się tylko kilku Ukrainkom.

– Trzeba uwalniać kobiety, strasznie je traktują. Znęcają się nad nimi, biją nasze kobiety, torturują. Świat nie może w milczeniu patrzeć i obserwować, kiedy zabijane są nasze kobiety w więzieniu – dodała wicepremier.

12:03 Media: będzie zakaz wyjazdu z kraju dla mężczyzn w wieku mobilizacyjnym

Rosja wprowadzi zakaz wyjazdu z kraju dla mężczyzn podlegających służbie wojskowej po zakończeniu pseudoreferendów na ukraińskich okupowanych terytoriach – pisze w niedzielę niezależny portal Meduza, powołując się na źródła.

Źródło zbliżone do administracji prezydenta Rosji twierdzi, że najpewniej 28 września władze zamkną granice dla mężczyzn w wieku mobilizacyjnym.

Drugi rozmówca, również zbliżony do Kremla, podkreśla, że zakaz wejdzie w życie po tzw. referendach, które mają zakończyć się wieczorem 27 września.

Według niego wprowadzone zostanie coś na kształt „wiz wyjazdowych”. By wyjechać z Rosji, mężczyźni będą musieli otrzymać pozwolenie od wojskowej komendy uzupełnień.

Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

10:42 Rosjanie uciekają przed mobilizacją, na granicach 24 godziny czekania w kolejkach

Rzesze Rosjan uciekają z kraju przed mobilizacją na wojną z Ukrainą. Bilety lotnicze w jedną stronę są wyprzedane, a na lądowych przejściach granicznych z Kazachstanem, Armenią i Gruzją ustawiły się kolejki na 24 godziny czekania – podała w niedzielę CNN.

Na przejściu w Pietuchowie na granicy Rosji z Kazachstanem atmosfera była w piątek napięta. 27-letni inżynier z Jekaterynburga Andriej Aleksiejew był jednym z wielu mężczyzn uciekających z Rosji przed mobilizacją, ogłoszoną przez prezydenta Władimira Putina – relacjonuje amerykańska stacja.

Aleksiejew zrozumiał, że musi opuścić Rosję, gdy w środę rano dowiedział się o dekrecie Putina. Tego dnia wieczorem spotkał się ze znajomymi, by przedyskutować dalsze kroki. Razem zdecydowali się nie ryzykować i uciekać jak najszybciej bez żadnego planu – pisze portal CNN.

Zmiany prawne wprowadzone w Rosji przewidują kary do 10 lat więzienia za uchylanie się od mobilizacji i do 15 lat za dezercję w czasie wojny. Wprowadzają również do kodeksu karnego pojęcia „mobilizacji, stanu wojennego i czasu wojny”.

– Na granicy wszystkich mężczyzn pytano, czy służyli w wojsku i jaka jest ich kategoria. Czułem, że strażnicy byli bardzo wyrozumiali, ale mam kolegów, którzy przekraczali granicę z Kazachstanem innym przejściem i tam mierzyli się z wyczerpującymi pytaniami, zajęło im to siedem godzin – powiedział Aleksiejew.

W swoim przemówieniu Putin sugerował, że na wojnę ma zostać powołanych 300 tys. rezerwistów, ale eksperci podkreślają, że dekret dopuszcza szerszą mobilizację i nie jest jasne, kto ostatecznie zostanie powołany.

Gdy Aleksiejew i jego żona wjechali do Kazachstanu, w hotelach w pobliżu granicy nie było już wolnych miejsc. Pojechali więc do stolicy kraju, Astany, gdzie szukają mieszkania.

– Trzy dni temu nie sądziłem, że będę w Kazachstanie i będę tu szukał mieszkania. Planujemy zostać dwa miesiące, a potem może pojechać do Uzbekistanu, by odnowić okres pobytu. Będę szukał pracy w międzynarodowych firmach – powiedział inżynier z Jekaterynburga.

Według CNN bilety lotnicze w jedną stronę z Rosji za granicę zostały wyprzedane w ciągu kilku godzin od ogłoszenia mobilizacji. Cztery z pięciu krajów UE, z którymi graniczy Rosja, zakazały wjazdu Rosjanom na wizach turystycznych. Na lądowych przejściach granicznych z Kazachstanem, Gruzją i Armenią ustawiły się kolejki tak długie, że trzeba czekać 24 godziny.

W Rosji wybuchły protesty przeciwko mobilizacji. Pojawiły się doniesienia o brutalnych aresztowaniach i wręczaniu wezwań do wojska zatrzymanym na komisariatach. Według niezależnej organizacji OWD-Info zatrzymano ponad 1300 osób w co najmniej 43 rosyjskich miastach.

Choć wszyscy mężczyźni w wieku poniżej 60 lat są teraz zagrożeni poborem, prowadzona przez Putina mobilizacja w nieproporcjonalnie dużym stopniu dotyczy biedniejszych i bardziej etnicznie zróżnicowanych regionów Rosji.

– W Buriacji mobilizacja nie jest częściowa, mobilizowani są wszyscy. Wezwania przychodzą do studentów, emerytów, ojców wielu dzieci, osób z niepełnosprawnościami – powiedziała szefowa organizacji Wolna Buriacja Aleksandra Garmażapowa. Według niej jeden z taksówkarzy został bez ostrzeżenia zabrany do autobusu z poborowymi ze stacji benzynowej, gdzie tankował swój samochód.

Niektórzy Rosjanie mieli szczęście i wiadomość o mobilizacji dotarła do nich, gdy byli za granicą. Jeden z takich mężczyzn, 35-letni Ilja, był z rodziną na wakacjach w Turcji, gdy koledzy z pracy napisali do niego, że do biura trafiło jego wezwanie do wojska – relacjonuje CNN.

Żona i dziecko Ilji wrócili do Rosji, ale on został w Turcji. – Nie chcę wojny, nie chcę umierać za ambicje kogoś innego, nie chcę nikomu niczego udowadniać. To była trudna decyzja, żeby nie wracać do Rosji, nie wiem, kiedy znowu zobaczę bliskich – mówi mężczyzna.

Ci, którzy zostali w Rosji są teraz bardzo ostrożni, gdy wychodzą z domów. – Dzisiaj przeżyłem kolejny dzień, a jutro może nie będę mógł bezpiecznie przejechać taksówką bez ryzyka poboru – powiedział 27-letni pracownik branży IT z Petersburga, przedstawiony tylko imieniem Kiriłł.

08:53 Władze: okupanci fałszują dane o frekwencji na tzw. referendum

Rosyjscy okupanci twierdzą, że na tzw. referendum w zniszczonych miastach na wschodzie Ukrainy frekwencja sięga 45 proc., mimo tego, że nawet nie posiadają spisu mieszkańców – pisze w niedzielę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

– Rosjanie nie mają spisu mieszkańców, którzy pozostali w okupowanych miastach, ale jest już frekwencja na poziomie 45 proc. – podkreśla Hajdaj na Telegramie.

– Podczas gdy pierwszego dnia tzw. referendum uzbrojeni wojskowi chodzili po mieszkaniach i zmuszali do głosowania na podwórzach, to w weekendy osoby z automatami są w miejscach masowego nagromadzenia ludzi, np. na bazarach – czytamy. Mieszkańcom sprawdzane są dokumenty, a następnie prowadzi się ich do „komisji wyborczych”.

Hajdaj zaznacza, że nigdzie nie są podawane informacje w sprawie liczby oddanych głosów, a jedynie dane procentowe. – W zniszczonych prawie doszczętnie miastach Lisiczańsk, Siewierodonieck, Rubiżne okupanci informują o frekwencji od 41 do 46 proc. – wskazuje.

Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

07:12 Władze: Odessa zaatakowana wrogimi dronami

Odessa, na południu Ukrainy, została zaatakowana wrogimi dronami; trwa akcja ratunkowa – poinformował w niedzielę rano Serhij Bratczuk, rzecznik władz obwodu odeskiego.

Bratczuk zapowiedział, że szczegóły dotyczące ataku poda później.

W niedzielę rano korespondenci portalu Suspilne poinformowali, że w Odessie doszło do serii wybuchów. Było widać i słychać drony. W mieście i obwodzie ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

Władze Odessy w piątek poinformowały, że miasto zaatakowały siły rosyjskie, wykorzystując drony kamikadze. Agencja Interfax-Ukraina napisała, że ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej zestrzeliły tego dnia nad Morzem Czarnym dron kamikadze Shahed-136. To bezzałogowy aparat, wyprodukowany w Iranie i używany przez atakujące Ukrainę wojska rosyjskie.

03:11 Chiny i Indie wzywają do pokojowego zakończenie ukraińskiego kryzysu

Chiny i Indie wezwały w sobotę podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ do zakończenie wojny na Ukrainie i pokojowego rozwiązania kryzysu.

– Wzywamy wszystkie zainteresowane strony do zapobiegania eskalacji kryzysu i ochrony uzasadnionych praw i interesów krajów rozwijających się – powiedział chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi.

– Priorytetem jest ułatwienie negocjacji pokojowych – podkreślił, wzywając do „sprawiedliwej i pragmatycznej” dyskusji na temat „pokojowego rozwiązania kryzysu”.

Jak pisze AFP chiński minister spotkał się w Nowym Jorku z szefem resortu spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą i zapewnił go, że Pekin jest za poszanowaniem „integralności terytorialnej wszystkich krajów”.

Z kolei minister spraw zagranicznych Indii Subrahmanjam Dżaiszankar powiedział, że jego kraj stoi po stronie „dialogu i dyplomacji”.

– Ponieważ konflikt na Ukrainie szaleje, często jesteśmy pytani, po której jesteśmy stronie. A nasza odpowiedź za każdym razem jest bezpośrednia i szczera. Indie stoją po stronie pokoju i będą tam stać twardo – powiedział.

01:14 Kułeba: Oświadczenia Kremla o możliwym użyciu broni jądrowej są nie do przyjęcia

Oświadczenia Kremla o możliwym użyciu broni jądrowej są „absolutnie nie do przyjęcia” i Kijów nie podda się – napisał w nocy z soboty na niedzielę na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

– Nieodpowiedzialne wypowiedzi Putina i Ławrowa dotyczące możliwego użycia broni jądrowej są absolutnie nie do przyjęcia – napisał Kułeba. – Ukraina się nie podda. Wzywamy wszystkie mocarstwa nuklearne do zabrania głosu i wyjaśnienia Rosji, że taka retoryka zagraża światu i nie będzie tolerowana – dodał.

Wcześniej w sobotę przebywający w Nowym Jorku minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział, że wszystkie rosyjskie prawa i doktryny, w tym doktryna nuklearna, będą miały zastosowanie do terytoriów Ukrainy, „przyłączonych” do Rosji w drodze „referendów”.

00:57 Ławrow: doktryna nuklearna będzie miała zastosowanie do przyłączonych terytoriów

– Wszystkie terytoria Federacji Rosyjskiej, które mogą zostać objęte rosyjską Konstytucją, będą oczywiście pod pełną ochroną państwa, jest to całkowicie naturalne. Wszystkie prawa, doktryny, koncepcje i strategie Federacja Rosyjska będzie mogła zastosować na całym jej terytorium – powiedział przebywający w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Ławrow.

Komentując zapowiedź USA o nieuchronnej reakcji Waszyngtonu w przypadku „przyłączenia” ukraińskich terytoriów do Rosji, szef rosyjskiego MSZ oświadczył, że „nie zamierza przedstawiać żadnych ponurych prognoz”, ale stwierdził jednocześnie, że „dostarczając broń do Kijowa, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO nie mogą twierdzić, że są neutralne i nie mogą mówić, że nie uczestniczą w konflikcie”.

Według Ławrowa USA, wysyłając broń na Ukrainę i dostarczając Kijowowi dane wywiadowcze oraz satelitarne, stawiają się w sytuacji, w której „nie są neutralne i są stroną konfliktu”.

Rosyjski minister zaatakował słownie także Zachód mówiąc, iż „oficjalna rusofobia na Zachodzie jest bezprecedensowa, a jej skala jest groteskowa”, natomiast Unia Europejska, zdaniem Ławrowa, stała się „autorytarna i dyktatorska”.

Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda aneksyjne. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

PAP/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj