272. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Zełenski: musimy jeszcze wyzwolić i odbudować blisko 2 tysiące miejscowości

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

Rosyjska napaść na Ukrainę trwa 272. dzień. Połowa infrastruktury energetycznej Ukrainy jest albo uszkodzona, albo zniszczona. Rosyjskie ataki spowodowały też, że setki szpitali i placówek ochrony zdrowia nie są w pełni zdolne do funkcjonowania. W wielu miejscach brakuje także wody oraz elektryczności.

23:05 Prezydent Zełenski poinformował o uruchomieniu w całej Ukrainie „punktów niezłomności”

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek wieczorem w swoim regularnym wystąpieniu w mediach społecznościowych poinformował o uruchomieniu w całym kraju „punktów niezłomności”, gdzie w razie masowych rosyjskich nalotów obywatele będą mogli uzyskać niezbędną pomoc.

Zełenski powiedział, że jeśli ponownie dojdzie do masowych rosyjskich nalotów, a dostaw energii elektrycznej nie da się przywrócić w ciągu kilku godzin, zostanie uruchomiona praca „Punktów Niezłomności”.

– Są tam wszystkie podstawowe media: prąd, sieć komórkowa i Internet, ogrzewanie, woda, apteczka. Całkowicie za darmo i przez całą dobę – powiedział.

Zełenski podał, że przygotowano już ponad cztery tysiące takich punktów i będą działać w budynkach administracyjnych, a także w szkołach i stacjach ukraińskiej Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Uruchomiono również specjalną stronę, na której znajduje się mapa takich punktów w całym kraju. Jest ona stale aktualizowana.

– Wszyscy musimy być przygotowani na każdy scenariusz, biorąc pod uwagę to, jak terroryści walczą przeciwko naszemu narodowi i co próbują zrobić. Jestem pewien, że pomagając sobie nawzajem, wszyscy razem przetrwamy tę zimę – zaznaczył prezydent.

21:16 Mer Kijowa dla „Bilda”: to może być najgorsza zima od czasów II wojny światowej; Putin chce zmusić ludzi do ucieczki

Nadchodząca zima może być dla mieszkańców stolicy Ukrainy najgorsza od czasów II wojny światowej – powiedział mer Kijowa Witalij Kliczko w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild”. Poprzez ataki na infrastrukturę cywilną Putin chce zmusić ludzi do ucieczki ze stolicy, ale osiąga coś zupełnie przeciwnego – podkreślił Kliczko.

– Musimy co kilka godzin wyłączać prąd w poszczególnych dzielnicach, inaczej system byłby przeciążony – relacjonował Kliczko. Dodał, że szczególnie ostatnie rosyjskie ataki sprzed tygodnia uderzyły w kluczowe części infrastruktury. Na razie ludzie mogą jeszcze sobie pomóc oszczędzając energię – dodał.

– Musimy przygotować się także na najgorszy scenariusz (…) gdyby doszło do powszechnej awarii prądu i temperatury były jeszcze niższe. Wtedy trzeba by było ewakuować część miasta, ale nie chcemy, żeby do tego doszło – podkreślił Kliczko.

Mer Kijowa nie wierzy, by Putin osiągnął swoje cele przez bombardowanie infrastruktury. – Chce sterroryzować ludzi, sprawić, by zamarzli, bez światła, by ludzie wywierali presję na (prezydenta Wołodymyra) Zełenskiego, by się poddał. Ale tak się nie stanie. Mam wrażenie, że ludzie są coraz bardziej rozgniewani, bardziej zdeterminowani – ocenił.

– Robimy wszystko, pracujemy całą dobę. Nie będziemy po prostu zabierać naszych rzeczy i uciekać na Zachód, jak chce Putin. Tyle razy się mylił w tej wojnie. Znowu się pomylił – zaznaczył Kliczko.

20:43 Prezydent Zełenski: musimy jeszcze wyzwolić i odbudować blisko 2 tysiące miejscowości

Ukraina musi wyzwolić i odbudować jeszcze blisko 2 tys. miejscowości – podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski we wtorek w wystąpieniu online na forum francuskiego kongresu merów i władz lokalnych. – Rosja chce przekształcić zimno w broń masowego rażenia – zaznaczył Zełenski.

– Miast i wsi, które musimy jeszcze wyzwolić i odbudować, jest blisko dwa tysiące. Co najmniej dziesiątki z nich są całkowicie zrujnowane przez ataki rosyjskiej armii, jak Mariupol i Wołnowacha – powiedział Zełenski, zwracając się do uczestników francuskiego spotkania.

Rosjanie, przypominał, zaatakowali całe terytorium Ukrainy, a udało im się tymczasowo zająć część terytorium dziesięciu obwodów. W sumie pod okupację trafiło ponad 3700 ukraińskich miejscowości. 1886 udało się już wyzwolić – powiadomił we wtorek gabinet prezydenta.

– Prowadzono tam życie na różne sposoby. Kiedyś. A teraz w tych wszystkich miejscowościach widzimy jedno – całkowity brak możliwości normalnego życia – zaznaczył prezydent.

– Wszystko, co rosyjscy żołnierze zdołali zaminować, zaminowali. Wszystko, co zdołali rozgrabić, rozgrabili. Zniszczone lub zburzone przez ostrzały są setki tysięcy budynków na całej Ukrainie – relacjonował dalej.

Mówiąc o wyzwolonym niedawno Chersonie, Zełenski powiedział, że mieszkańcy „nic nie mieli”. – Elektryczności i łączności. Nie było wody. Dopiero po wyzwoleniu zaczęły pracować apteki. Przywracamy pracę placówek medycznych, świadczenie usług socjalnych – dodał Zełenski.

Niektóre budynki, jak zaznaczył, trzeba wysadzić, bo wszystko jest zaminowane. Chersoń, do którego po rosyjskiej aneksji Krymu uciekło wielu jego mieszkańców, wymaga lat odbudowy. Z 300 tys. mieszkańców przed rosyjską inwazją pozostało tam 100 tys. ludzi.

Celem rosyjskiej agresji jest „po prostu zniszczenie życia” na Ukrainie – podkreślił prezydent.

Teraz, masowo atakując rakietami obiekty infrastruktury energetycznej, „Rosja chce przekształcić chłód zimy w broń masowego rażenia” – zaznaczył.

Zełenski zaprosił przedstawicieli władz lokalnych Francji do włączenia się do działań na rzecz odbudowy Ukrainy oraz do pomocy jej obywatelom w przetrwaniu zimy.

19:01 Gabinet prezydenta Ukrainy: wyzwolono już 1886 miejscowości

Na Ukrainie spod rosyjskiej okupacji wyzwolono już 1886 miejscowości – powiedział we wtorek wiceszef gabinetu prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.

Urzędnik powiadomił, że w wyzwolonych miejscowościach przywracana jest działalność organów władz państwowych i lokalnych. Na terytorium 1620 miejscowości działają sztaby humanitarne.

Uruchamiane są ponownie placówki medyczne, oświatowe, służb socjalnych i punkty usług finansowych.

W 1303 miejscowościach przywrócono dostawy gazu, w 1340 – elektryczności, w 1432 – wody. Łączność mobilna i internet jest w 1190 miejscowościach.

17:47 Przedstawiciele Kijowa i Teheranu spotkali się, by omówić kwestię dostaw irańskich dronów do Rosji

Przedstawiciele Ukrainy i Iranu spotkali się, by omówić kwestię dostaw irańskich dronów do Rosji – powiedział we wtorek telewizji CNN rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko. Według przedstawicielstwa Iranu przy ONZ to strona irańska wyszła z inicjatywą „spotkania ekspertów”.

Nikołenko poinformował, że spotkanie takie miało miejsce, ale podkreślił, że nie może ujawnić szczegółów tych rozmów.

– Mogę jednak zapewnić, że strona ukraińska podejmuje nadal bardzo drastyczne kroki, by nie pozwolić na wykorzystanie przez Rosję irańskiej broni przeciw Ukrainie – oznajmił rzecznik ministerstwa. Dodał, że Kijów ostrzegł Teheran, iż poniesie „konsekwencje współudziału” w rosyjskiej agresji.

Rząd Iranu konsekwentnie zaprzecza, że sprzedał Moskwie swoje drony w celu ich wykorzystania na Ukrainie. Minister spraw zagranicznych Husajn Amirabdollahian potwierdził, że Iran przekazał Rosji „pewną liczbę” bezzałogowców, lecz zastrzegł, że stało się to na kilka miesięcy przed inwazją Kremla.

Na początku listopada ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował jednak, że irańskie drony przekazane do Rosji wyprodukowano z myślą o inwazji na Ukrainę.

W sierpniu Rosja zaczęła kupować od Iranu drony-kamikadze, których masowe użycie na polu walki na Ukrainie rozpoczęło się we wrześniu. Bezzałogowce, głównie maszyny Shahed-136, są wykorzystywane do atakowania celów cywilnych i obiektów infrastruktury krytycznej na niemal całym terytorium kraju.

CNN podał, że Iran zamierza dostarczyć Rosji więcej dronów bojowych wraz z pociskami balistycznymi krótkiego zasięgu.

17:47 Ministerstwo obrony Białorusi „weryfikuje dane” poborowych; zastrzega, że nie jest to mobilizacja

Ministerstwo obrony Białorusi kontynuuje weryfikację danych osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej. Według zapowiedzi do końca roku inspekcja danych obejmie wszystkich poborowych. Resort zaznacza przy tym, że „insynuacje na temat ukrytej mobilizacji to dezinformacja”.

Działania weryfikacyjne to standardowa procedura, która ma miejsce co roku i odbywa się co roku – podał resort obrony.

– Wezwanie na rozmowę odbywa się w trybie roboczym, w tym przez telefon, poprzez SMS lub przez wysłanie wezwania – podano w komunikacie. Osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej, są wzywane „w celu uściślenia danych, informacji o szkoleniach, a także w celu powołania do odbycia zasadniczej służby wojskowej”. Do końca roku zweryfikowane mają zostać dane wszystkich osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej.

Resort obrony zaznaczył przy tym, że „insynuacje na temat przeprowadzenia w kraju ukrytej mobilizacji są dezinformacją”. Takie informacje pojawiały się m.in. wcześniej w mediach niezależnych.

W październiku Alaksandr Łukaszenka ogłosił formowanie wspólnego z Rosją Regionalnego Zgrupowania Wojsk. Na Białoruś przybyła już pewna grupa rosyjskich żołnierzy, lecz nie podano oficjalnie, jak duża jest to liczba. Na terytorium Białorusi stacjonują rosyjskie samoloty bojowe, m.in. MiG-31K, który może przenosić rakiety Kindżał.

Władze Ukrainy nie wykluczają, że może dojść do ponownej próby ataku na ten kraj z terytorium Białorusi, podobnie jak nie wykluczają, że do takich działań swoje wojska mógłby pod presją Moskwy zaangażować także Mińsk.

Obecnie jednak według ukraińskiego sztabu generalnego nie widać oznak formowania zgrupowania uderzeniowego na terytorium Białorusi, która sąsiaduje z Ukrainą od północy.

17:11 Doradca szefa MSW Ukrainy: Rosja przygotowuje się do nowego poboru nawet 700 tysięcy rezerwistów

Rosja przygotowuje się do nowej fali mobilizacji w styczniu 2023 r., a plan przewiduje powołanie od 500 tys. do 700 tys. rezerwistów – przekazał we wtorek doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko. O przygotowaniach do „drugiej fali” mobilizacji piszą rosyjskie media niezależne.

Niezależny portal Wiorstka, powołując się na źródła w rosyjskich władzach – na Kremlu i w Dumie Państwowej – twierdzi, że administracja prezydenta planuje drugą falę „częściowej mobilizacji”.

Rozważana była także mobilizacja powszechna, ale ten scenariusz został jednak uznany za „nie do zrealizowania w obecnych warunkach”, ze względu na duże koszty i problemy z wyposażeniem już zmobilizowanych rezerwistów – pisze Wiorstka.

– Rozmowy (na temat powszechnej mobilizacji – Wiorstka) miały miejsce, bo my rozumiemy, wszyscy rozumieją, że problemów z przygotowaniem (rezerwistów – Wiorstka) nie da się rozwiązać w ciągu paru miesięcy. Jest oczywiste, że obecne mobiki (zmobilizowani) się skończą, potrzeba będzie więcej ludzi, a według naszych szacunków – stanie się to jeszcze przed końcem zimy – portal cytuje swojego rozmówcę z Dumy.

Z publikacji niezależnych mediów oraz doniesień z frontu wynika, że rezerwiści powołani w ramach tzw. „częściowej mobilizacji”, ogłoszonej 21 września, są w większości źle przygotowani (niektórzy w ogóle nie przechodzą przeszkolenia) i słabo wyposażeni, a także – wbrew zapowiedziom władz – są wysyłani na front do „zatykania dziur”.

Według ustaleń portalu zwolennikami powszechnej mobilizacji są „nastawieni radykalnie stronnicy wojny”, m.in. czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow czy powiązany z tzw. Grupą Wagnera biznesmen Jewgienij Prigożyn.

O ile mobilizacja powszechna jest obecnie mało prawdopodobna, to władze nie rezygnują z planów drugiej fali „mobilizacji częściowej”.

– Trwa pośpieszne „łatanie dziur”, związanych z produkcją i przygotowaniem przedmiotów pierwszej potrzeby dla żołnierzy, a także broni i sprzętu. Jednocześnie szybko, „w biegu” odbywają się reformy funkcjonowania komend uzupełnień, które ze szczętem zawaliły pierwszą falę mobilizacji – pisze Wiorstka, powołując się na swoich rozmówców.

Zmiany dotyczą m.in. systemu ewidencji, który umożliwi sprawniejsze tworzenie list rezerwistów. W regionach powstają nowe ośrodki szkolenia.

Według informatorów Wiorstki nowa fala mobilizacji mogłaby mieć miejsce po Nowym Roku.

Rosyjskie media niezależne informowały już niejednokrotnie o przypadkach wysyłania wezwań mobilizacyjnych na 2023 r.

I Kreml, i ministerstwo obrony „werbalnie” ogłosiły zakończenie „częściowej mobilizacji”. Według oświadczeń władz zmobilizowano 318 tys. osób. Mobilizacja nie została jednak formalnie zakończona prezydenckim dekretem.

– Rozmówcy Wiorstki twierdzą, że decyzja o niewydawaniu dekretu była związana właśnie z możliwością nowych fal zaciągu – pisze portal.

16:01 Minister obrony: Rosjanom zostało jeszcze 37 proc. rakiet Kalibr, 13 proc. Iskanderów, 43 rakiety Kinżał

Rosjanom pozostało 13 proc. rakiet Iskander, 37 proc. Kalibrów i połowa zapasów Ch-101 i Ch-555, a także 43 rakiety Kindżał (73 proc.) – pisze na Twitterze we wtorek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Według tej informacji Rosjanie wciąż dysponują sporymi zasobami pewnych typów pocisków.

Z infografiki opublikowanej przez ukraińskiego ministra obrony wynika, że w czasie prowadzonej na pełną skalę inwazji na Ukrainę Rosjanie wykorzystali 829 rakiet Iskander (zostało 119) i 391 wystrzeliwanych z okrętów rakiet Kalibr (zostało 229).

Statystyka uwzględnia również rakiety wyprodukowane od rozpoczęcia inwazji (48 Iskanderów, 120 Kalibrów).

Rosjanie wciąż dysponują 347 pociskami Onyks (wykorzystano 123 pociski z 470) oraz blisko 7 tys. pocisków do systemów S-300.

Jeśli chodzi o pociski lotnicze, to armia rosyjska wciąż dysponuje 132 rakietami Ch-101 (użyto 132) i 150 rakietami Ch-555 (użyto 150).

Rosjanie zużyli 68 proc. zapasów pocisków Ch-22/32 (zostało 120) i 49 proc. pocisków Ch-35 (zostało 356).

Państwo agresor wciąż ma do dyspozycji 43 rakiety ponaddźwiękowe Kindżał (73 proc. stanu przedwojennego). Wykorzystanych na Ukrainie miało być dotąd 16 takich pocisków.

– Czterej wrogowie rosyjskiego arsenału rakietowego: wspaniałe ukraińskie wojska obrony powietrznej, nieudolne rosyjskie wojska rakietowe, sankcje, czas – skomentował Reznikow.

Portal Ukrainska Prawda, powołując się na „wysoko postawione źródła w bloku siłowym” pisze we wtorek, że według stanu na połowę listopada Rosja dysponuje arsenałem, który umożliwi maksymalnie jeszcze trzy zmasowane ataki, podobne do tego, który miał miejsce 15 listopada. W tym dniu armia rosyjska wykorzystała blisko 300 pocisków do ostrzałów ukraińskiej infrastruktury krytycznej, w tym energetycznej i wydobycia gazu.

Na odnowienie swojego arsenału Rosja potrzebuje ok. 14-16 miesięcy – pisze portal, powołując się na swoje źródła.

Przypomina także, że w ostatnich tygodniach władze Rosji prowadzą rozmowy w sprawie zakupu rakiet balistycznych z Iranu.

W czasie pełnoskalowej fazy rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie, trwającej od 24 lutego, pojawiało się wiele rozbieżnych danych na temat arsenału rakietowego posiadanego przez Rosję. Eksperci zaznaczają, że informacje te są praktycznie niemożliwe do stuprocentowego zweryfikowania. Zgadzają się jednak, że rosyjskie zapasy stopniowo się wyczerpują, a zachodnie sankcje utrudniają Rosji produkcję nowych pocisków.

16:00 Japonia dostarczy Kijowowi generatory i latarnie słoneczne o wartości ponad 2,5 mln dolarów

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Japonii oświadczyło, że kraj ten dostarczy władzom w Kijowie generatory i latarnie słoneczne o wartości ponad 2,5 mln dolarów, by Ukraina mogła się lepiej przygotować do przetrwania ostrej zimy – poinformował we wtorek portal Kyiv Independent.

– To pomoc w przetrwaniu zimy dla tych, którzy nie mogą korzystać z urządzeń grzewczych i sprzętu oświetleniowego z powodu braku elektryczności – oświadczyło ministerstwo, cytowane przez Kyiv Independent.

Rząd japoński będzie realizował swoją pomoc poprzez biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.

Rosja od początku października atakuje krytyczną infrastrukturę Ukrainy za pomocą rakiet i dronów. W wyniku zmasowanych ataków, mniej więcej połowa systemu energetycznego Ukrainy została wyłączona z użytkowania. Ukraińscy operatorzy energetyczni zmuszani są do planowego wyłączania prądu w całym kraju.

Moskwa otwarcie przyznaje, że system energetyczny Ukrainy jest jednym z jej głównych celów. Zgodnie z konwencjami genewskimi atakowanie ważnej infrastruktury publicznej jest zbrodnią wojenną – przypomniał Kyiv Independent.

15:07 OECD: wojna na Ukrainie spowalnia globalny wzrost gospodarczy, w 2023 r. wyniesie on 2,2 proc.

Wyższa inflacja i wolniejszy wzrost to cena, jaką światowa gospodarka płaci za wojnę Rosji na Ukrainie, w przyszłym roku wzrost gospodarczy wyhamuje i wyniesie 2,2 proc. przy 3,1 proc. w roku bieżącym – poinformowała we wtorek Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.

Raport opublikowany przez OECD omówił we wtorek „New York Times”.

Rekordowa inflacja, napędzana przez największy kryzys energetyczny od lat 70., powoduje finansowe kłopoty dla milionów ludzi – poinformowała OECD w omawianym raporcie. Rządy i decydenci muszą uczynić swoim głównym priorytetem obniżenie inflacji, jednocześnie chroniąc gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa przy pomocy ukierunkowanych wydatków – dodano w raporcie.

– Przeprowadzenie gospodarki z obecnej sytuacji do trwałego ożywienia będzie wyzwaniem – powiedział Mathias Cormann, sekretarz generalny OECD.

Według raportu światowa gospodarka nie pogrąży się w recesji, lecz globalny wzrost gospodarczy spadnie w 2023 roku do 2,2 proc., podczas gdy w tym roku wskaźnik ten wynosi 3,1 proc. Rok później, w 2024 ma wzrosnąć do 2,7 proc.

Inflacja w większości rozwiniętych i rozwijających się gospodarek świata nieznacznie spadnie do 6,4 proc. w przyszłym roku z 9,4 proc. w 2022 roku, ale nadal będzie wyrządzać szkody gospodarce – informuje raport.

Wysokie koszty energii i żywności, rosnące stopy procentowe i rosnące zadłużenie rządów w celu pokrycia strat zbiorą w 2023 roku największe żniwo w Europie, Ameryce Północnej i Ameryce Południowej – informuje OECD.

Gospodarki USA i Europy będą rozwijać się w tempie wynoszącym zaledwie 0,5 procent. Chiny zanotują wzrost o 4,6 procent w 2023 roku, po spowolnieniu spowodowanym pandemią w tym roku – zaznacza OECD.

14:05 Władze regionalne: prawie pół tysiąca kolaborantów i ich krewnych wyjechało na Krym

Prawie pół tysiąca kolaborantów współpracujących z Rosją i członków ich rodzin wyjechało na anektowany Krym z okupowanych obszarów w obwodzie chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy – powiadomił lojalny wobec władz w Kijowie mer Melitopola Iwan Fedorow.

– Kolaboranci z tymczasowo okupowanych terenów obwodu zaporoskiego uciekają, jak szczury z tonącego okrętu – napisał Fedorow na serwisie Telegram. Dodał, że prawie 500 osób – współpracujących z wrogiem i ich rodziny – wyjechało na anektowany Krym, gdzie znalazło się w dwóch pensjonatach na terenie Sewastopola.

Melitopol, leżący w obwodzie zaporoskim, jest okupowany przez wojska rosyjskie. Obwód chersoński, zajęty w pierwszych tygodniach inwazji rosyjskiej został wyzwolony w części leżącej na prawym brzegu Dniepru. Wojska rosyjskie pozostają na terenach na lewym brzegu Dniepru.

13:26 Szef operatora energetycznego: nie mamy nieuszkodzonych elektrowni

– Po ostatnim ataku praktycznie nie mamy już nieuszkodzonych elektrowni cieplnych i wodnych – powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Kijowie szef operatora energetycznego Ukrenerho Wołodymyr Kudrycki, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

– W zmasowanych nalotach, z których najpotężniejsze odbyły się 15 listopada, rosyjscy najeźdźcy uszkodzili prawie wszystkie elektrownie cieplne i duże elektrownie wodne na Ukrainie – powiedział Kudrycki.

– Mówię to, żebyście zrozumieli skalę zjawiska i to, z czym musimy się mierzyć. Niemal wszystkie duże obiekty były poddana atakom rakietowym. Skala zniszczeń jest kolosalna – dodał. Ponadto podkreślił, że nie pozostały prawie żadne nieuszkodzone stacje węzłowe Ukrenerho.

Kudrycki powiedział też, że każda ważna podstacja została trafiona jakimś pociskiem, niektóre wielokrotnie. Podkreślił też, że po każdym zmasowanym ataku potrzeba trochę czasu, aby dostarczyć prąd do większości odbiorców, a kolejny jeden do trzech dni, aby przełączyć wyłączenia z trybu awaryjnego na zwykły. Podkreślił też bardzo sprawną pracę energetyków – dodała agencja Interfax-Ukraina.

13:13 Media: w firmie energetycznej związanej z oligarchami z Rosji trwają rewizje

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) prowadzi rewizje w firmie VS Energy, której właścicielami są oligarchowie z Rosji, firma ta zajmuje 10 proc. rynku energetycznego Ukrainy – poinformował we wtorek portal Ukraińska Prawda, powołując się na źródło w SBU.

Źródło to oświadczyło, że VS Energy „nie jest zwyczajną firmą”, lecz przedsiębiorstwem władającym kilkoma regionalnymi zakładami energetycznymi. „Właśnie ta branża (energetyczna) jest teraz najbardziej poszkodowana z powodu ataków Federacji Rosyjskiej. Oligarchowie są już objęci sankcjami i SBU ma pełne prawo do prowadzenia tam rewizji” – powiedziało źródło.

Ukraińska Prawda podaje, że właścicielami VS Energy są Rosjanie: Aleksandr Babakow, Michaił Wojewodin i Jewgienij Giner. Władze ukraińskie objęły ich sankcjami w październiku br. Ukraińskie wydanie magazynu „Forbes” informowało wówczas, że spółka VS Energy zaprzeczała, by Babakow, Giner i Wojewodin byli jej właścicielami. Babakow i Giner zasiadają w Dumie Państwowej – niższej izbie parlamentu Rosji. Ukraińska Prawda określa Michaiła Wojewodina jako zawodowego przestępcę o pseudonimie „Misza Łużniecki”.

Ukraiński „Forbes” podawał w październiku br., że do VS Energy należą zakłady energetyczne w obwodach: chersońskim, czerniowieckim, kirowohradzkim, rówieńskim i żytomierskim; łącznie firma rozprowadza 10 proc. energii elektrycznej na Ukrainie. VS Energu informowała, że zatrudnia ogółem ponad 11 tys. osób.

12:04 MSZ zapowiada wezwanie ambasadora Węgier z powodu szalika Viktora Orbana, z rzekomą mapą Węgier obejmującą część Ukrainy

Rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko poinformował we wtorek, że do resortu wezwany zostanie ambasador Węgier w związku z doniesieniami mediów, iż premier Viktor Orban przyszedł na mecz w szaliku „na którym przedstawiono Węgry z częścią terytorium Ukrainy”.

W komunikacie na Facebooku Nikołenko napisał, że według mediów „Viktor Orban przyszedł na mecz piłkarski z szalikiem, na którym przedstawiono Węgry z częścią terytorium Ukrainy”. Rzecznik dodał następnie: „szerzenie na Węgrzech idei rewizjonizmu nie sprzyja rozwojowi stosunków ukraińsko-węgierskich i nie jest zgodne z zasadami polityki europejskiej”.

– Do MSZ Ukrainy zaproszony zostanie ambasador węgierski, któremu przekażemy, że postępek Viktora Orbana jest nie do zaakceptowania. Oczekujemy oficjalnych przeprosin strony węgierskiej i zdementowania roszczeń do integralności terytorialnej Ukrainy – zapowiedział rzecznik MSZ w Kijowie.

11:39 SBU prowadzi działania kontrwywiadowcze w obiektach Patriarchatu Moskiewskiego w obwodzie rówieńskim

Działania kontrwywiadowcze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) trwają w monasterze Świętej Trójcy w Korcu oraz w obiektach diecezji sarneńskiej i poleskiej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego w obwodzie rówieńskim – poinformowała SBU.

– W obwodzie rówieńskim SBU prowadzi działania kontrwywiadowcze (z zakresu bezpieczeństwa) na terenie monasteru Świętej Trójcy w Korcu, monasteru żeńskiego pw. Wołyńskiej Ikony Matki Bożej (we wsi Serniki) (…) i na terenie obiektów diecezji sarneńskiej i poleskiej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej – głosi komunikat służb opublikowany we wtorek na Facebooku.

SBU oświadczyła, że działania te są prowadzone „w ramach regularnej pracy SBU dotyczącej działalności dywersyjnej rosyjskich służb specjalnych na Ukrainie”. Analogiczne oświadczenie pojawiło się krótko wcześniej we wtorek na temat działań SBU na terenie Ławry Peczerskiej w Kijowie, najważniejszego obiektu Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. W tym pierwszym komunikacie SBU nie użyła słowa „rewizja”, jednak agencja UNIAN powołując się na własne źródła podała, że chodzi właśnie o przeszukania na terenie ławry.

W oświadczeniu SBU wskazano, że w obwodzie rówieńskim służby w obecności przedstawicieli Cerkwi prowadzą „oględziny terytorium i pomieszczeń” w celu wykrycia zabronionych przedmiotów oraz prowadzą „kontrolę osób pod kątem ich związków ze sprzeczną z prawem działalnością na szkodę suwerenności państwa ukraińskiego”.

11:17 Ministerstwo: ciała kolejnych 33 poległych żołnierzy sprowadzono do kraju

Ciała kolejnych 33 żołnierzy ukraińskich poległych w obronie kraju przed inwazją rosyjską sprowadzono na Ukrainę – poinformowało we wtorek ministerstwo ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych. Jak dodano, rozmowy o przekazywaniu ciał poległych trwają.

Po najnowszej rundzie tej wymiany, która odbyła się we wtorek, Ukraina odzyskała dotąd łącznie 696 ciał swoich żołnierzy – podała ukraińska telewizja Suspilne.

– Proces rozmów o przekazywaniu ciał trwa bez przerwy – poinformował ukraiński rzecznik do spraw osób zaginionych w szczególnych okolicznościach Ołeh Kotenko. Zaznaczył, że władze zabiegają o jak najszybsze sprowadzenie ciał poległych, by rodziny mogły należycie uczcić ich pamięć.

10:24 Biuro prezydenta: w rosyjskich ostrzałach zginęło w ciągu ostatniej doby ośmiu cywilów

W rosyjskich ostrzałach zginęło w ciągu ostatniej doby ośmiu cywilów, 16 osób zostało rannych – podał we wtorek Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W nocy Rosjanie ostrzeliwali regiony na południu i północy kraju.

Jak poinformował Kyryłenko, cztery osoby zginęły w ciągu ostatniej doby w obwodzie donieckim. W niedawno wyzwolonym obwodzie chersońskim na południu Ukrainy zginęło w poniedziałek trzech mieszkańców, a 10 zostało rannych. W obwodzie charkowskim zginęła jedna osoba na skutek wybuchu miny. Dane te, otrzymane od władz regionalnych, Kyryłenko opublikował w serwisie Telegram.

Wiceszef biura Zełenskiego poinformował także, że w obwodzie sumskim, na północnym wschodzie kraju, Rosjanie ostrzelali cztery hromady (odpowiednik gmin) z haubic, moździerzy i systemów rakietowych. Na obszary te spadło prawie 100 pocisków.

Z systemów Grad i ciężkiej artylerii Rosjanie ostrzelali w nocy z poniedziałku na wtorek wsie w rejonie (odpowiednik powiatu) nikopolskim w obwodzie dniepropetrowskim, na południu kraju. Jak podał portal Suspilne, Rosjanie wystrzelili blisko 60 pocisków. Nie odnotowano ofiar.

09:26 Służby i policja prowadzą działania kontrwywiadowcze w Ławrze Peczerskiej

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała we wtorek, że prowadzi wraz z policją i gwardią narodową działania kontrwywiadowcze na terenie kijowskiej Ławry Peczerskiej, gdzie mieści się siedziba Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego.

W komunikacie na serwisie Telegram Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że „podejmuje środki kontrwywiadowcze (z zakresu bezpieczeństwa)” na terenie ławry. Działania te „odbywają się wspólnie z policją i gwardią narodową w ramach regularnej pracy SBU dotyczącej działalności dywersyjnej rosyjskich służb specjalnych na Ukrainie” – podano w oświadczeniu.

Agencja UNIAN podała, że prowadzone są rewizje, w komunikacie SBU nie wspomniano zaś o przeszukaniach. Służby podały jednak, że przy obecności przedstawicieli Cerkwi prowadzą „oględziny terytorium i pomieszczeń” w celu wykrycia zabronionych przedmiotów oraz „kontrolę osób na terytorium ławry pod kątem ich związków ze sprzeczną z prawem działalnością na szkodę suwerenności państwa ukraińskiego”.

Ławra Peczerska to pochodzący z XI wieku kompleks klasztorny, który przez wiele wieków był jednym z najważniejszych ośrodków prawosławia na ziemiach ukraińskich. Na jego terenie znajduje się m.in. sobór katedralny będący obecnie siedzibą Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego oraz liczne cerkwie. Ławra Peczerska jest od 1994 r. wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

08:25 Resort obrony W. Brytanii: atak w Noworosyjsku wyzwaniem dla Floty Czarnomorskiej

Domniemany atak na terminal naftowy w Noworosyjsku, w pobliżu którego znajduje się duża baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, stanowiłby dla niej kolejne strategiczne wyzwanie – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak przekazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 18 listopada wiele rosyjskich i ukraińskich mediów poinformowało, że w terminalu naftowym w porcie Noworosyjsk na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego doszło do ataku. W pobliżu terminalu naftowego znajduje się duża baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.

– Flota Czarnomorska przeniosła wiele swoich operacji podwodnych do Noworosyjska po tym, jak jej baza w Sewastopolu na okupowanym Krymie została latem uderzona przez Ukrainę. Rosyjscy dowódcy będą zapewne zaniepokojeni zagrożeniami dla noworosyjskiej flotylli okrętów desantowych. Jednostki te są stosunkowo bezbronne bez eskorty, a od czasu uszkodzenia mostu Kerczeńskiego w październiku przyjęły na siebie ważniejszą rolę w zaopatrywaniu sił rosyjskich na Ukrainie – napisano.

Oceniono, że choć szczegóły ataku nie są jeszcze jasne, jakakolwiek demonstracja ukraińskiej zdolności do zagrożenia Noworosyjskowi z dużym prawdopodobieństwem stanowiłaby kolejne strategiczne wyzwanie dla Floty Czarnomorskiej oraz podważyłaby i tak ograniczone wpływy Rosji na Morzu Czarnym.

07:17 ISW: władze Rosji zwiększają kontrolę nad przestrzenią informacyjną

Władze Rosji zwiększają kontrolę nad przestrzenią informacyjną; świadczy o tym projekt ustawy o algorytmach rekomendacyjnych w internecie i rozporządzenie FSB dotyczące informacji o działaniach militarnych Rosji – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Amerykański think tank w najnowszej analizie zwraca uwagę na projekt ustawy, który parlament Rosji może rozpatrzeć do końca roku. Według prorządowych mediów rosyjskich przewiduje on, że wszystkie serwisy internetowe wykorzystujące algorytmy rekomendacyjne powinny wprowadzić możliwość całkowitego lub częściowego wyłączenia tej technologii. Algorytmy rekomendacyjne używane są przez serwisy społecznościowe i projekt, który pojawił się jeszcze przed inwazją rosyjską na Ukrainę, wymierzony był w zachodnie serwisy, jak Facebook, Instagram i YouTube. Chodzi o algorytmy, które wykorzystują preferencje użytkowników, by proponować im konkretne treści.

Jak ocenia ISW, projekt przewiduje, że serwisy internetowe będą musiały zapewnić władzom możliwość „całkowitego bądź częściowego zablokowania udziału pewnych użytkowników”. Rozważanie przepisów przez parlament analitycy amerykańskiego ośrodka oceniają jako próbę odpowiedzi na bolączkę Kremla, jaką jest możliwość odpowiedniego prezentowania wojny przeciwko Ukrainie. Chodzi też o „wprowadzenie bezpośrednich środków przeciwdziałania” odmiennym opiniom w internecie, pochodzącym ze źródeł w Rosji, jak i z zagranicy.

Rozporządzenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), na które zwracają uwagę analitycy, to lista „informacji z zakresu działalności wojskowej i wojskowo-technicznej Federacji Rosyjskiej, które mogą być wykorzystane przeciwko bezpieczeństwu kraju w razie uzyskania ich przez źródła zagraniczne”. Rozporządzenie to – jak ocenia ISW – wpisuje się w szersze próby podejmowane przez FSB, by zakazać informowania na temat armii, co pozwoliłoby także na wzmocnienie kontroli nad rosyjskimi „blogerami wojennymi”, omawiającymi i krytykującymi sposób prowadzenia wojny na Ukrainie.

– Zarówno zaproponowany projekt ustawy w Dumie (niższej izbie parlamentu-PAP), jak i dekret FSB wskazują, że władze Rosji usilnie zabiegają o przejęcie kontroli nad sferą informacji – podsumowuje amerykański think tank.

06:45 PE będzie głosował nad rezolucją uznającą Rosję za państwowego sponsora terroryzmu

Parlament Europejski w środę na sesji planarnej będzie głosował nad rezolucją uznającą Rosję za państwowego sponsora terroryzmu. Wcześniej w tej sprawie doszło do porozumienia grup politycznych w PE.

W projekcie rezolucji jego autorzy ponownie wyrażają niezachwiane poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową oraz potępiają nielegalną, niesprowokowaną i nieuzasadnioną agresywną wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.

Domagają się zaprzestania wszelkich działań wojskowych sił rosyjskich, w szczególności ataków na tereny mieszkalne i infrastrukturę cywilną, oraz wycofania przez Rosję wszystkich sił zbrojnych i sprzętu wojskowego z całego terytorium Ukrainy. Wzywają do zaprzestania przymusowych deportacji ukraińskiej ludności cywilnej i przymusowych adopcji ukraińskich dzieci, a także do uwolnienia wszystkich osób przetrzymywanych na Ukrainie.

Autorzy rezolucji wskazują, że umyślne ataki i okrucieństwa Rosji wobec ludności cywilnej, niszczenie infrastruktury cywilnej oraz inne poważne naruszenia praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego są równoznaczne z aktami terroru wobec ludności i stanowią zbrodnie wojenne.

– W związku z tym (Parlament Europejski) uznaje Rosję za państwowego sponsora terroryzmu i za państwo posługujące się środkami terroryzmu – czytamy w dokumencie.

Dodano w nim, że PE chce podkreślić swoją solidarność z narodem ukraińskim, który od 24 lutego i przez ostatnie lata rosyjskiej agresji nadal wykazuje niezwykłą odwagę i odporność w obliczu gróźb i ataków, a także z innymi ofiarami rosyjskich agresji na całym świecie.

Autorzy projektu rezolucji chcą też wyrazić solidarność z rodzinami ofiar incydentu rakietowego z 15 listopada w Polsce.

Europarlament ma wezwać w rezolucji UE i jej państwa członkowskie do opracowania unijnych ram prawnych dotyczących uznawania państw za sponsorów terroryzmu i państwa stosujące środki terroryzmu. Chce też wezwać Radę, aby następnie rozważyła dodanie Federacji Rosyjskiej do takiego unijnego wykazu państw sponsorujących terroryzm.

PE ma z zadowoleniem przyjąć wniosek Komisji z listopada 2022 r. dotyczący pakietu wsparcia w wysokości 18 mld euro dla Ukrainy w 2023 r. w celu zapewnienia jej stabilności makroekonomicznej, przywrócenia infrastruktury krytycznej i utrzymania podstawowych usług publicznych oraz wezwać dla szybkiego przyjęcia wniosku.

W projekcie rezolucji są też odniesienia do kwestii historycznych. PE przypomina w dokumencie, że państwo rosyjskie nadal zaprzecza swojej odpowiedzialności za zestrzelenie samolotu linii Malaysia Airlines nad wschodnią Ukrainą i odmawia współpracy z międzynarodowymi organami wymiaru sprawiedliwości oraz nadal odmawia zwrotu wraku i czarnych skrzynek polskiego samolotu rządowego Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem w Rosji w kwietniu 2010 r.

PE w rezolucji potępia też rosyjską okupację Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie w celu terroryzowania ludności ukraińskiej oraz potępia Rosję za uczynienie z elektrowni celu wojskowego.

06:19 Wereszczuk wezwała mieszkańców Chersonia do ewakuacji

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zaapelowała do mieszkańców wyzwolonego z rosyjskiej okupacji Chersonia, aby ewakuowali się na zimę do bezpieczniejszych rejonów kraju – poinformował we wtorek Ukrinform.

– Rząd oferuje darmową ewakuację do Krzywego Rogu, Mikołajowa i Odessy z możliwością dalszej podróży do Kirowogradu, Chmielnickiego lub zachodnich rejonów Ukrainy – napisała Wereszczuk na Telegramie.

Podkreśliła, że swój apel kieruje głównie do kobiet z dziećmi, osób starszych, chorych i niepełnosprawnych.

Wicepremier zapewniła, że ewakuowane osoby będą miały zapewnione zakwaterowanie w schroniskach, pomoc humanitarną, wyżywienie i opiekę medyczną. – Otrzymają też pomoc w uzyskaniu zaświadczenia o przemieszczeniu się wewnątrz kraju oraz pomoc finansową od państwa i organizacji międzynarodowych – napisała Wereszczuk.

Wcześniej z apelem o ewakuację do mieszkańców wezwolonych rejonów obwodu chersońskiego wystąpił szef obwodowej administracji wojskowej Jarosław Januszewycz, wskazując na duże zagrożenie rosyjskim ostrzałem i poważnymi zniszczeniami obwodowej infrastruktury.

W Chersoniu i okolicach brak jest wody, nie ma prądu, nie działa też ogrzewanie.

00:57 WHO: Tej zimy życie milionów ludzi na Ukrainie będzie zagrożone

Podczas nadchodzącej zimy życie milionów ludzi na Ukrainie będzie zagrożone – oświadczył w poniedziałek dr Hans Henri Kluge, dyrektor regionalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę. Jako przyczyny wskazał zniszczenia infrastruktury energetycznej i placówek ochrony zdrowia.

Na konferencji prasowej w Kijowie Kluge wskazał, że połowa infrastruktury energetycznej Ukrainy jest albo uszkodzona, albo zniszczona, a 10 mln ludzi jest obecnie pozbawionych prądu. Tymczasem prognozy przewidują, że temperatura w niektórych rejonach Ukrainy może spaść nawet do minus 20 st. C.

Ponadto – jak powiedział Kluge – WHO udokumentowała od początku wojny 703 rosyjskie ataki na placówki ochrony zdrowia, takie jak szpitale i przychodnie.

– Mówiąc po prostu: tej zimy w grę będzie wchodziło po prostu przeżycie – powiedział Kluge. Dodał, że ukraiński system opieki zdrowotnej „stoi w obliczu najgorszych dni od początku wojny” a „najlepszym rozwiązaniem byłoby położenie kresu konfliktowi”.

Kluge wskazał, że rosyjskie ataki spowodowały, że setki szpitali i placówek ochrony zdrowia „nie są w pełni zdolne do funkcjonowania, brak jest paliwa, wody i elektryczności aby zaspokoić podstawowe potrzeby”.

Jako przykład podał sytuację w szpitalnych oddziałach położniczych, które potrzebują m. in. inkubatorów, banków krwi, lodówek a oddziały intensywnej opieki medycznej wentylatorów. – Do tego wszystkiego trzeba energii elektrycznej – podkreślił.

WHO ocenia, że nawet ok. 3 mln osób na Ukrainie może opuścić swoje domy w poszukiwaniu ciepłych i bezpiecznych mieść schronienia.

Innym zagrożeniem jest wzrastająca liczba zachorowań na COVID-19. – W sytuacji niskiego wskaźnika zaszczepionych, nie mówiąc już o dawkach przypominających, miliony Ukraińców ma spadającą lub nie posiada w ogóle odporności na COVID – powiedział Kluge.

W ub. tygodniu Rosja dokonała zmasowanego ataku na instalacje energetyczne i obiekty cywilne Ukrainy, jednego z najcięższych od początku wojny.

Zniszczenia dają o sobie coraz bardziej dotkliwie znać w miarę spadku temperatury i opadów śniegu. Pod śniegiem znalazł się m. in. Kijów i wiele innych miast.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj