276. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosyjska armia ostrzelała blok mieszkalny, jest zabity i ranni

(fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY)

Chersoń okupowany był przez Rosję od początku marca. 9 listopada siły agresora pod naciskiem armii ukraińskiej wycofały się z położonego na prawym brzegu Dniepru miasta i zajęły pozycje na lewym brzegu tej rzeki. 11 listopada do Chersonia wkroczyły wojska Ukrainy. Skala tortur stosowanych przez Rosjan w okupowanym mieście nie jest jeszcze do końca znana. Prokuratura generalna w Kijowie poinformowała, że dotychczas w wyzwolonej części obwodu chersońskiego odnaleziono 430 cywilów zabitych przez siły okupacyjne oraz dziewięć miejsc, w których torturowano ludzi.

21:40 Gubernator: w wyzwolonej wsi Makijiwka ludzie żyją w piwnicach

W wyzwolonej spod rosyjskiej okupacji wsi Makijiwka w obwodzie ługańskim nie ostał się ani jeden niezniszczony dom, ze względu na ciągłe rosyjskie ostrzały ludzie żyją w piwnicach – przekazał w sobotę szef władz tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.

Zarówno Makijiwka, jak i inna wyzwolona miejscowość – Newske, w której żyje ok. 150 osób – znajdują się pod ciągłymi rosyjskimi ostrzałami. Gubernator podkreślił, że ludzie nie chcą opuszczać swoich domów. W Makijiwce pozostaje ok. 30 mieszkańców.

Hajdaj zwrócił uwagę, że ukraińskie siły prowadzą działania w nadzwyczaj trudnych warunkach. – Straszne błoto, nie każdy pojazd przejedzie, a oni w tych deszczach, w minusowych temperaturach muszą prowadzić działania zbrojne w okopach – powiedział.

W sobotę w mediach społecznościowych udostępniano nagranie i zdjęcia przedstawiające warunki na ukraińskich pozycjach pod Bachmutem w obwodzie donieckim.

20:50 Deputowany: w przyszłym tygodniu możliwe kolejne blackouty

Są informacje, że w przyszłym tygodniu może dojść do nowych ostrzałów rakietowych i blackoutów – ostrzegł szef frakcji parlamentarnej rządzącej partii Sługa Narodu Dawyd Arachamija.

– Należy wcześniej przygotować zapasy produktów na dłuższy okres, bo są informacje, że w następnym tygodniu mogą być nowe ostrzały rakietowe i będą nowe blackouty – powiedział Arachamija, cytowany przez RBK-Ukraina.

Jak zaznaczył w czwartek przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow, Rosja potrzebuje tygodnia, by przygotować zmasowany atak rakietowy – taki, do jakiego doszło w ostatnią środę.

Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że podczas środowego zmasowanego ataku na budynki mieszkalne i infrastrukturę energetyczną w Kijowie i kilku obwodach rosyjska armia wystrzeliła 67 pocisków manewrujących i ok. 10 dronów bojowych. Ukraińska obrona strąciła 51 rakiet i pięć dronów. W atakach byli zabici i ranni.

W efekcie ostrzału większość mieszkańców kraju została pozbawiona dostaw prądu, a ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko stwierdził, że w sieci energetycznej doszło do blackoutu. Eksperci podkreślają, że o „prawdziwym blackoucie” można mówić wtedy, gdy cała sieć dostawy energii nie działa przez co najmniej dobę – pisze w sobotę Suspilne.

20:23 Prezydent: Rosja przekształca dzień pamięci w dzień terroru

Rosja przekształca dzień pamięci o ofiarach Wielkiego Głodu (Hołodomoru) w dzień terroru, ostrzeliwując ukraińskie terytorium – podkreślił w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Szef ukraińskiego państwa poinformował, że w ciągu dnia rosyjska armia przeprowadziła ostrzał rakietowy prywatnych domów w obwodzie dniepropietrowskim na południowym wschodzie kraju. W ataku są ranni; według najnowszych danych w mieście Dniepr poszkodowanych zostało 13 osób. (https://t.me/dsns_telegram/11297)

– Ostrzeliwano też obwód doniecki, południe, inne regiony… Rosja również ten dzień – dzień pamięci – przekształca w dzień terroru – zaznaczył Zełenski.

W bieżącym roku przypada 90. rocznica Wielkiego Głodu w Ukrainie, którego kulminacja przypadła na lata 1932-1933. Co roku w ostatnią sobotę listopada obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Hołodomoru i Represji Politycznych.

19:17 Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Metsola: Ukraińcy ponownie walczą o życie

Jest podobieństwo między obecną wojną na Ukrainie a głodem sprzed 90 lat – Ukraińcy ponownie walczą o zachowanie życia, stwierdziła w sobotę na Twitterze przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola, wyrażając swoje poparcie dla Ukrainy w rocznicę Hołodomoru.

– Pamiętamy o wszystkich tych, których reżim sowiecki pozostawił na śmierć głodową – napisała przewodnicząca Parlamentu Europejskiego w 90. rocznicę Hołodomoru, wyrażając poparcie dla szczytu „Ziarno z Ukrainy” zorganizowanego przez prezydenta Wołodomyra Zełenskiego w Kijowie.

Podczas szczytu prezydent Ukrainy powiedział, że Kijów zebrał około 150 milionów dolarów z ponad 20 krajów i Unii Europejskiej na eksport zboża do krajów zagrożonych głodem, w tym do Etiopii, Sudanu, Sudanu Południowego, Somalii i Jemenu.

– Planujemy wysłać co najmniej 60 statków z ukraińskich portów do krajów najbardziej zagrożonych głodem i suszą – powiedział Zełenski.

– Będzie to jeden z największych wkładów w globalną stabilność – prawdziwy i bardzo potrzebny krok – stwierdził.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w sobotę w nawiązaniu do szczytu w Kijowie wezwał Rosję do zakończenia wojny i wywołanego przez nią światowego kryzysu żywnościowego, poinformowało NATO na Twitterze.

18:56 Prezydent Macron: Francja przekaże 6 mln euro na transport żywności z Ukrainy=

Francja jest gotowa przekazać sześć milionów euro na pomoc Ukrainie w transporcie żywności do Jemenu i Sudanu w ramach nowego planu Światowego Programu Żywnościowego, poinformował w sobotę na Twitterze prezydent Francji Emmanuel Macron.

Najbardziej bezbronne kraje nie mogą płacić ceny za wojnę, której nie chciały. Francja, podobnie jak Ukraina i wszyscy nasi partnerzy, zdecydowała się, jak zawsze, na okazanie solidarności poprzez działanie, oświadczył Macron w filmie opublikowanym na Twitterze w odpowiedzi na apel prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ogłoszony w sobotę w Kijowie w ramach szczytu „Ziarno z Ukrainy”.

Ukraina podczas tego szczytu zorganizowanego w Kijowie w 90. rocznicę rozpoczęcia Hołodomoru zaproponowała wysłanie około 60 statków z ukraińskim zbożem do Afryki, z przeznaczeniem dla jej mieszkańców zagrożonych głodem i suszą.

18:34 Ukraińska prokuratura: rosyjska armia ostrzelała blok mieszkalny, jest zabity i ranni

Rosyjska armia ostrzelała w sobotę blok mieszkalny w miejscowości Czasiw Jar na wschodzie Ukrainy, zabijając jedną osobę i raniąc dwie – poinformowało biuro prokuratora generalnego.

Na miejscu trwa akcja ratunkowa i odgruzowywanie. Ustalana jest ostateczna liczba poszkodowanych i skala zniszczeń.

Biuro prokuratora oraz szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko opublikowali zdjęcia przedstawiające skutki ataku:

18:19 Prezydent Zełenski wezwał świat do uznania Hołodomoru za ludobójstwo narodu ukraińskiego

Prezydent Wołodymyr Zełenski w sobotę podczas szczytu „Ziarno z Ukrainy” wezwał świat do uznania Hołodomoru z lat 1932-1933 za ludobójstwo narodu ukraińskiego, jak uczyniło to już ponad 20 państw, poinformował Ukrinform.

– Na tle trwającej agresji rosyjskiej równie ważne jest uznanie Hołodomoru z lat 1932-1933 za ludobójstwo narodu ukraińskiego. Zrobiły to już min. Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Polska, Brazylia, Czechy, ostatnio Rumunia, Irlandia i Mołdawia. Wzywamy wszystkich do przyłączenia się w imię tej ważnej prawdy historycznej – powiedział Zełenski.

Podkreślił, że byłoby to przejawem solidarności z Ukrainą w tych trudnych dla niej czasach.

– Wszystkie zagrożenia możemy pokonać tylko razem. Tylko razem możemy wygrać i zbudować cywilizowany świat bez wojny, bez terroryzmu, bez głodu – stwierdził Zełenski.

Prezydent Ukrainy powiedział, że Kijów zebrał około 150 milionów dolarów z ponad 20 krajów i Unii Europejskiej na eksport zboża do krajów zagrożonych głodem, w tym do Etiopii, Sudanu, Sudanu Południowego, Somalii i Jemenu.

– Planujemy wysłać co najmniej 60 statków z ukraińskich portów do krajów najbardziej zagrożonych głodem i suszą – powiedział Zełenski.

– Będzie to jeden z największych wkładów w globalną stabilność – prawdziwy i bardzo potrzebny krok – stwierdził.

Prezydent Ukrainy był w sobotę gospodarzem szczytu w Kijowie promującego inicjatywę „Ziarno z Ukrainy” mającą na celu eksport zboża do krajów najbardziej narażonych na głód i suszę. W szczycie uczestniczyli premierzy Polski, Belgii i Litwy oraz prezydent Węgier. Prezydenci Niemiec i Francji oraz szefowa Komisji Europejskiej wygłosili przemówienia przekazane na wideo.

18:07 Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: rosyjska armia przegrupowuje siły na wschodzie

Rosyjska armia przegrupowuje siły na wschodzie Ukrainy i próbuje kontynuować ofensywę na odcinku awdijiwskim i bachmuckim – pisze w sobotę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Rosyjskie wojsko przegrupowuje siły, by wzmocnić jednostki na kierunku łymańskim, awdijiwskim i nowopawliwskim – podano w komunikacie.

W ciągu minionej doby armia rosyjska przeprowadziła dwa ostrzały rakietowe cywilnych obiektów miasta Dniepr i cztery ostrzały ukraińskich pozycji i miejscowości z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych – informuje sztab.

Trwa przygotowanie nowoprzybyłych zmobilizowanych rosyjskich wojskowych; te działania prowadzone są też na okupowanej części ukraińskiego terytorium – czytamy. W miejscowości Nowopetrykiwka w obwodzie donieckim zarejestrowano przeprowadzenie ćwiczeń strzeleckich dla zmobilizowanych. W dniach 22-23 listopada w miejscowości Staromłyniwka we wszystkich cywilnych budynkach zakwaterowano żołnierzy.

W mieście Połohy w okupowanej części obwodu zaporoskiego na południowym wschodzie kraju wykryto miejsce więzienia ukraińskich jeńców wojskowych i cywilów, których zatrzymano pod zarzutem współpracy ze strukturami siłowymi Ukrainy.

17:00 Szefowa KE: 90 lat temu Związek Sowiecki użył głodu jako broni przeciwko Ukraińcom, dzisiaj Rosja robi to samo

90 lat temu głód był używany przez Związek Sowiecki jako broń przeciwko narodowi ukraińskiemu; dziś Rosja ponownie używa żywności jako broni przeciwko najbardziej potrzebującym na całym świecie – oświadczyła w sobotę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przy okazji Dnia Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu obchodzonego na Ukrainie.

– W ramach swojej brutalnej agresji na Ukrainę Rosja zniszczyła waszą produkcję rolną, celowała w wasze silosy zbożowe i zablokowała wasze porty. W ten sposób Rosja pozbawia niezbędnego dostępu do żywności najsłabsze kraje Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. A potem używa dezinformacji, by obwiniać innych za swoje nikczemne działania. Musimy dalej z tym walczyć – oznajmiła von der Leyen w komunikacie wideo zamieszczonym na Twitterz.

– Wasza inicjatywa „Ziarno z Ukrainy” (Grain from Ukraine) ma moje pełne poparcie (…). Wykazujecie niezachwiane zaangażowanie w globalne bezpieczeństwo żywnościowe, międzynarodową odpowiedzialność i solidarność z najbardziej potrzebującymi. A my stoimy po twojej stronie. Na Bali przywódcy G20 wezwali do globalnej solidarności w walce z głodem spowodowanym agresywną wojną Rosji. Nie zachwiejemy się w naszych obowiązkach i nadal będziemy robić wszystko, co w naszej mocy na tym froncie – zapewniła przewodnicząca KE.

„Grain from Ukraine”, to program ogłoszony w sobotę przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Ma on umożliwić wysłanie do połowy przyszłego roku do najbiedniejszych krajów świata w Afryce 60 ukraińskich statków ze zbożem. W inicjatywę są zaangażowane agendy rządowe, organizacje pozarządowe i prywatne korporacje.

Przy tej okazji, przewodnicząca KE przypomniała, że tzw. +korytarze solidarnościowe+ utworzone przez sąsiadujące z Ukrainą państwa członkowskie UE umożliwiły eksport ponad 17 mln ton ukraińskiego zboża i produktów spożywczych, stając się „kołem ratunkowym” dla ukraińskiej gospodarki, przynosząc ukraińskim rolnikom i przedsiębiorstwom ponad 19 miliardów euro dochodów.

– Bardzo ważne jest, aby dzisiaj zasygnalizować światu, że nie zawiedziemy naszych najsłabszych partnerów. Dlatego jest mi niezmiernie miło ogłosić wsparcie Komisji Europejskiej dla załadunku zboża na dwa statki. Zapłacimy za transport 40 tys. ton zboża, (…) niezależnie od kosztów – zadeklarowała von der Leyen.

– 90 lat po Wielkim Głodzie czcimy pamięć ofiar Ukrainy. Umarli w milczeniu, z głodu, a wtedy świat nie powstał, by im pomóc. Nie pozwolimy, żeby to się powtórzyło – podsumowała.

16:31 Premier Morawiecki: Rosja chce rzucić Ukrainę na kolana

Rosja atakuje różnego rodzaju infrastrukturę cywilną, infrastrukturę energetyczną, wodno-kanalizacyjną, bo chce rzucić Ukrainę na kolana; nie udało im się zniszczyć Ukrainy militarnie ani pokonać jej finansowo, bo z całego świata płynie pomoc finansowa – powiedział premier Mateusz Morawiecki w sobotę w Kijowie.

Szef polskiego rządu podczas sobotniej wizyty w Kijowie wziął udział w konferencji „Grain from Ukraine – bravery feeds planet” (Ziarno z Ukrainy – odwaga karmi planetę), w której uczestniczył też m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Podczas późniejszej wypowiedzi dla polskich dziennikarzy premier Morawiecki zwracał uwagę, że 90 lat temu komunistyczna Rosja dopuściła się ludobójstwa na Ukrainie poprzez sztucznie wywołany głód. Przypomniał, że zginęło wtedy co najmniej 100 tysięcy Polaków tam mieszkających.

– Dzisiaj Rosja atakuje różnego rodzaju infrastrukturę cywilną, infrastrukturę energetyczną, wodno-kanalizacyjną. Chce rzucić Ukrainę na kolana. Nie udało im się zniszczyć Ukrainy militarnie, nie udało im się pokonać jej finansowo, bo płynie pomoc finansowa z całego świata. Dziś następna próba to wywołanie głodu w Afryce po to, aby doprowadzić do wielkiego napięcia, nacisku migracyjnego na Europę, a także stworzenie bardzo złych warunków wewnątrz Ukrainy. Po to, żeby Ukraińcy cierpieli, po to, żeby oni chcieli sami doprowadzić do pokoju, który będzie pokojem na warunkach Putina – mówił polski premier.

Dodał, że o tych kwestiach rozmawiał z prezydentem Zełenskim i „nie można do tego dopuścić”.

– Ukraina nie tylko musi pozostać wolna, musi pozostać suwerenna, ale także musi być to pokój osiągnięty na warunkach ukraińskich, czyli suwerenność musi być osiągnięta w pełnej integralności terytorialnej – zaznaczył.

Premier Morawiecki, nawiązując do sobotniego spotkania w Kijowie, zwracał uwagę na deklaracje Polski i innych krajów jeśli chodzi o pomoc Ukrainie w eksporcie zboża. Jak ocenił, świadczy to o solidarności i jedności nie tylko państw Europy Wschodniej, wschodniej flanki NATO, ale także całej Unii Europejskiej.

– To ważne, bo wojna na Ukrainie musi być wygrana przez wolny świat, musi być wygrana przez Ukrainę. To dla nas warunek naszego bezpieczeństwa – powiedział szef polskiego rządu.

Morawiecki pytany był przez polskich dziennikarzy, jakie znaczenie ma wsparcie przez nasz kraj inicjatywy zbożowej kwotą 20 mln dolarów.

– Wiadomo, że poszczególne statki, które są ładowane ukraińskim zbożem, mają trafiać do Nigerii, do Konga, do Sudanu, do innych państw afrykańskich, a także na Bliski Wschód, np. do Jemenu, tam gdzie katastrofa humanitarna już się rozgrywa na naszych oczach. Nie możemy zamykać oczu na to, co się dzieje, ponieważ to będzie miało bezpośredni wpływ na nas – podkreślił.

– Dziś tutaj Polska włożyła swój bardzo istotny wkład, dołożyła bardzo istotną, zauważalną cegiełkę do budowy architektury pokoju i bezpieczeństwa w przyszłości. Będziemy budować ją razem z Ukrainą, z partnerami z Unii Europejskiej. Ta polska pomoc jest tutaj dostrzegana i doceniana – oświadczył.

Premier zapewnił, że Polska nadal będzie w czołówce krajów, które pomagają Ukrainie w wojnie z Rosją.

– W naszym najlepiej pojętym interesie jest pomagać Ukrainie. Oni walczą o swoją wolność, ale walczą też o naszą wolność. My doskonale wiemy, co to znaczy żyć w niewoli rosyjskiej, żyć pod ruskim butem. Nie chcemy tego. Przyzwyczailiśmy się wszyscy do wolności i chcemy tę wolność utrzymać – zadeklarował.

– Wiemy doskonale, że dzisiaj oni tam – chyba pierwszy raz w naszej historii – walczą za nas. Zwykle, jak pamiętamy z naszej historii, to my walczyliśmy za kogoś. Doceniajmy to i dlatego warto tę solidarność polsko-ukraińską, ale także rolę Polski jako organizatora wsparcia dla Ukrainy, organizatora sankcji, utrzymać. Jest to bardzo doceniane w Stanach Zjednoczonych, w Brukseli, w Londynie, we wszystkich stolicach wolnego świata – podkreślił.

Szef polskiego rządu pytany był także o analogie pomiędzy Wielkim Głodem lat 30. ubiegłego roku stulecia a tym, co Rosja robi dziś w stosunku do Ukrainy oraz czy jest to zauważalne w innych krajach.

– To wydarzenie – ta dzisiejsza konferencja zorganizowana przez pana prezydenta Zełenskiego – jest właśnie dlatego ważna, aby uzmysłowić całemu Zachodowi i całemu wolnemu światu, że Rosja łapie się wszystkich możliwych metod po to tylko, żeby zrealizować swoje brutalne terrorystyczne plany, żeby zdominować, skolonizować Ukrainę i inne kraje naszej części Europy. My nie możemy do tego dopuścić. Dlatego ta konferencja jest też ważnym wydarzeniem uświadamiającym, o co chodzi w wojnie na Ukrainie – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

15:37 Prezydent Ukrainy: chcemy wysłać z Ukrainy 60 statków ze zbożem do najbardziej potrzebujących państw

Chcemy wysłać z Ukrainy 60 statków ze zbożem do najbardziej potrzebujących państw w ramach inicjatywy „Zboże z Ukrainy”. Ukraina doświadczyła ludobójstwa za pomocą głodu; musimy powstrzymać Rosję przed stosowaniem żywności jako broni – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

W sobotę prezydent Ukrainy wziął udział w konferencji poświęconej bezpieczeństwu żywnościowemu i inicjatywie „Zboże z Ukrainy”. W konferencji udział wziął także premier Mateusz Morawiecki, który w sobotę przebywa z wizytą w Kijowie. Podczas wystąpienia Zełenski podkreślił, że działania Rosji wpływają na bezpieczeństwo żywnościowe nie tylko Ukrainy, ale także wielu innych państw na całym świecie.

– Wielu osobom grozi śmierć głodowa z powodu rosyjskiej blokady ukraińskiego eksportu żywności. Stąd właśnie nasza inicjatywa humanitarna „Zboże z Ukrainy”. To niezbędna odpowiedź na zagrożenie stwarzane przez Rosję; odpowiedź Ukrainy oraz jej partnerów. Miejmy nadzieję, że to wystarczy, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i aby ocalić miliony ludzi przed śmiercią głodową – mówił Zełenski.

Jak powiedział, celem inicjatywy jest wysłanie co najmniej 60 statków ze zbożem z ukraińskich portów do krajów najbardziej dotkniętych brakiem żywności, które wymagają natychmiastowego wsparcia. Prezydent Ukrainy wskazał, że chodzi o kraje jak Etiopia, Sudan, Somalia, Kongo czy Jemen.

– Udało nam się osiągnąć znaczne sukcesy w ramach naszej współpracy z FAO w ramach ONZ, ale możemy zrobić więcej. Każdy statek, który transportuje zboże z portów ukraińskich dla dużej grupy ludzi; 60 statków zapewni stabilność żywnościową dla miliona osób dla okres roku – to jest znaczny wkład w globalną stabilność – dodał Zełenski. Jak podkreślił, do inicjatywy zostało na chwilę obecną zaproszone 20 krajów i Unia Europejska, a kolejne 10 przygotowuje się do dołączenia.

Zełenski poinformował, że podczas pierwszego szczytu związanego z inicjatywą zebrano ponad 150 mln dolarów. Zaprosił do udziału w inicjatywie wszystkie chętne państwa i podkreślił, że dla Ukrainy „globalne bezpieczeństwo żywnościowe i ochrona ludzi to nie są tylko słowa”.

Prezydent Ukrainy nawiązał także do upamiętnienia Hołodomoru, ludobójstwa dokonanego na Ukraińcach przez władze radzieckie w latach 30. XX wieku poprzez sztucznie wywołaną plagę głodu.

– Dzisiaj upamiętniamy ofiary ludobójstwa, jakie pochłonęło miliony ukraińskich istnień, także w kontekście ludobójstwa obecnie prowadzonego przez Kreml, które przypomina sytuację z lat 1932-33. Od roku 2014, początku okupacji naszych terytoriów – to jest tama sama prawidłowość, taki sam terror. Ukraina nie będzie patrzeć w milczeniu; nasz naród pamięta to straszne milczenie, jakie wybrzmiało w roku 1932 i 1933. Musimy zrobić co w naszej mocy, by ocalić jak najwięcej ludzkich istnień (…) by Rosja nie mogła traktować żywności jako broni – oświadczył.

Prezydent podziękował wszystkim krajom, które wspierają Ukrainę w walce z rosyjskim terrorem.

– Krok po kroku przywrócimy pokój oraz bezpieczeństwo – zadeklarował.

14:35 Ukraińska straż graniczna: grupa nielegalnych imigrantów zatrzymana na granicy z Białorusią

Ukraińska straż graniczna poinformowała w sobotę o zatrzymaniu na granicy z Białorusią grupy imigrantów z Bangladeszu i Pakistanu, którzy nielegalnie wkroczyli na terytorium ukraińskie przy wsparciu strony białoruskiej.

– Białoruś nadal podtrzymuje sztucznie stworzony kryzys migracyjny i umyślnie stwarza warunki do prób nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów – pisze straż graniczna w komunikacie.

Ukraińscy strażnicy podczas wykonywania zadań zauważyli ślady prowadzące z Białorusi, po czym znaleźli i zatrzymali sześć osób: obywateli Pakistanu i Bangladeszu.

Mężczyźni poinformowali, że do granicy z Ukrainą, przez terytorium białoruskie, przywiozły ich samochodem osoby w mundurach wojskowych. Przypuszczają, że byli to przedstawiciele straży granicznej Białorusi. Osoby te wskazały migrantom, w którym kierunku mają następnie zmierzać.

Zatrzymani powiedzieli, że wcześniej próbowali przedostać się do Polski, również przy wsparciu białoruskich organów – czytamy.

– Do takich prowokacji straż graniczna Ukrainy wraz z innymi organami ścigania przygotowywała się od ubiegłego roku, choć w największym stopniu mierzą się z tym kraje UE. Niejednokrotnie podkreślano, że sąsiedni kraj może w dowolnej chwili skierować potoki migrantów w stronę Ukrainy – zaznaczono.

14:28 Kanclerz Scholz: głód nigdy więcej nie może być używany jako broń

W kontekście rosyjskiej wojny na Ukrainie kanclerz Niemiec Olaf Scholz ostrzegł w sobotę przed najgorszą od lat klęską głodu na świecie i obiecał wsparcie Niemiec w zażegnaniu kryzysu żywnościowego. „Dzisiaj zgadzamy się, że głód nigdy więcej nie może być używany jako broń” – powiedział Scholz.

Scholz zadeklarował dalsze wsparcie ze strony Niemiec w celu zapobieżenia globalnej klęsce głodu na tle wojny agresji Rosji na Ukrainę. W oświadczeniu wideo stwierdził, że Niemcy zapewnią kolejne 10 milionów euro na transporty zboża z Ukrainy w koordynacji ze Światowym Programem Żywnościowym.

Scholz przemawiał w związku z konferencją w Kijowie „Grain from Ukraine – bravery feeds planet”. Zwracając się do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, kanclerz powiedział: „Dziś upamiętniamy Hołodomor”. Ten głód na Ukrainie, celowo wywołany przez ówczesnego sowieckiego dyktatora Józefa Stalina, pochłonął w latach 1932 i 1933 życie nawet czterech milionów Ukraińców.

– Dziś zgadzamy się, że głód nie może być już nigdy więcej używany jako broń – powiedział Scholz.

– Dlatego nie możemy zaakceptować tego, czego obecnie doświadczamy: najgorszego od lat globalnego kryzysu żywnościowego z niszczącymi konsekwencjami dla milionów ludzi (…) – dodał

Zdaniem Scholza Rosja zaostrzyła tę sytuację, celując w infrastrukturę rolną na Ukrainie i blokując od miesięcy porty Morza Czarnego.

– Ta cyniczna wojna Rosji nie może być akceptowana – stwierdził kanclerz.

14:08 Premier Morawiecki: zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie, to chora logika Rosji

Zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie – to chora logika Rosji; choć czasy się zmieniły, ich metody nie – mówił premier Mateusz Morawiecki w sobotę w Kijowie. Zadeklarował 20 mln dol. na wsparcie eksportu zboża z Ukrainy dla Afryki i Bliskiego Wschodu.

Szef polskiego rządu podczas sobotniej wizyty w Kijowie wziął udział w konferencji „Grain from Ukraine – bravery feeds planet”, której uczestniczył też m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak podała KPRM, program humanitarny „Grain from Ukraine” ma na celu ustanowienie ram dostarczania ukraińskiej żywności do najbardziej dotkniętych głodem krajów Afryki i Azji.

Szef polskiego rządu podczas wystąpienia wskazywał, że na naszym obszarze Europy stykają się niejako płyty tektoniczne, dlatego toczący się tu konflikt zbrojny, nie może być postrzegany tylko jako wojna lokalna.

– Ukraińska ziemia jest dziś polem walki, w której stawką jest nie tylko niepodległość samej Ukrainy, ale także nowy porządek geopolityczny – mówił.

Polski premier stwierdził, że Moskwa sięga po zbrodnicze metody, by złamać Ukrainę.

– Zamiast walczących żołnierzy Rosja przynosi śmierć, głód i zimno dla cywili. To rosyjskie metody wojny totalnej, stosowane już od dawna – powiedział.

Morawiecki przypomniał, że w sobotę przypada 90. rocznica Wielkiego Głodu na Ukrainie. Jak mówił, historia pokazuje, że głód w skali narodowej nie jest sytuacją naturalną, a jest efektem totalitarnego zarządzania łańcuchami dostaw.

– Rosja dziś chce to właśnie zrobić z Afryką i Bliskim Wschodem. Zagłodzić świat, by przejąć nad nim panowanie. To chora logika Rosji. Choć czasy się zmieniły, ich metody – nie – podkreślił.

Zdaniem polskiego premiera Władimirowi Putinowi nie udało się przejąć Ukrainy siłą, więc szuka innych metod.

– Chce, by Ukraińcy umarli z głodu czy z wyziębienia. To dzieje się właśnie teraz, gdy atakowane są domy, szpitale, infrastruktura energetyczna. To katastrofa humanitarna – wskazał.

Zaznaczył, że Rosjanie nie uczą się z historii.

– Wielki Głód nie złamał narodu ukraińskiego, choć było to ludobójstwo na niewyobrażalną skalę. Dzisiejsza wojna i te zbrodnie rosyjskie również nie złamią Ukrainy – podkreślił.

– Miliony mogą jednak zginąć i musimy temu zapobiec. Głód i wojna są metodą słabych władców – ocenił.

Premier Morawiecki zwrócił uwagę, że jeśli nadal będziemy pozwalać na to Putinowi „stanie się on Stalinem XXI wieku”.

– A Ukraina znowu będzie areną śmiertelnych rozgrywek. Kreml jest gotowy poświecić miliony, pozwolić milionom ludzi na życie w ubóstwie, po to by utrzymać swoje imperium. To właśnie jest Rosja. A Ukraina potrzebuje wsparcia militarnego i finansowego – wzywał.

Zdaniem szefa polskiego rządu im bardziej Rosja uderza w stabilność Ukrainy, tym więcej wysiłku należy włożyć w budowanie nowego porządku.

– Nie wystarczy by Ukraina pokonała Rosję pod względem militarnym. Potrzebna jest też pomoc ekonomiczna, aby przerwać tę sieć, którą Rosja oplotła ukraińska ekonomię, biznes, usługi – mówił.

– Wysiłek, by stworzyć nowy powojenny ład stoi również przed krajami zachodnimi i wymaga ich zasobów. By odbudować Ukrainę, Kijów musi wiedzie, że może polegać na swoich sojusznikach z UE i USA, a cały wolny świat nie pozwoli im wpaść w rosyjskie ręce. Polska zrobi wszystko, aby temu zapobiec – deklarował.

Polski premier ocenił, że Rosja chce zmienić Ukrainę w pustynię biedy, głodu i ciemności.

– Imperializm i kolonializm nie znają żadnych granic, głód jest narzędziem, które destabilizuje świat. Dlatego zboże z Ukrainy, inicjatywa wokół której zebraliśmy się dziś, jest takie ważne. By zabezpieczyć zapasy żywności dla krajów afrykańskich i azjatyckich – powiedział.

– Chcemy wspierać eksport zboża z Ukrainy dla Afryki i Bliskiego Wschodu. Panie prezydencie deklarujemy na ten cel 20 mln dolarów – zapowiedział zwracając się do Zełenskiego.

– Putin chce odebrać życie milionom ludzi, by Rosja była wielka. Nie możemy na to pozwolić. Nigdy nie poddamy się temu barbarzyńskiemu reżimowi i zawsze będziemy wspierać Ukrainę – zapewnił Morawiecki.

13:43 Władze Ukrainy: z niewoli rosyjskiej wróciło kolejnych 12 osób – 9 wojskowych i troje cywilów

O uwolnieniu z rosyjskiej niewoli kolejnych 12 osób powiadomił w sobotę szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Wśród nich są wojskowi różnych formacji, w tym dwoje oficerów, a także troje cywilów.

Wśród uwolnionych jeńców są obrońcy Mariupola, Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej i Wyspy Węży – powiadomił Jermak w Telegramie.

Uratowani cywile to, według tej informacji, para małżeńska oraz mężczyzna, który uważany był za zaginionego.

W minionym tygodniu, jak dodał, udało się sprowadzić do domu 98 Ukraińców.

13:10 Prezydent Zełenski spotkał się z prezydent Węgier Katalin Novak

Prezydent Węgier Katalin Novak spotkała się w sobotę w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jest to pierwsze od czasu wybuchu wojny na Ukrainie spotkanie prezydentów obu państw.

Prezydent Novak poinformowała o tym fakcie w sobotę w mediach społecznościowych. „Jestem w Kijowie na zaproszenie prezydenta Ukrainy. Pomagamy tam, gdzie są kłopoty” – napisała na Facebooku.

Pod postem opublikowała grupowe zdjęcie, na którym prócz niej i Zełenskiego widać premiera Mateusza Morawieckiego, premiera Belgii Alexandra De Croo, premier Litwy Ingridę Szimonyte oraz premiera Ukrainy Denysa Szmyhala

Nieoficjalnie media węgierskie informowały o spodziewanej w Kijowie wizycie Novak już w piątek wieczorem, podając wiadomość, że prezydent Węgier podróżowała na Ukrainę przez Polskę.

W Kijowie odbyło się w sobotę spotkanie władz państw Trójkąta Lubelskiego z udziałem szefów rządów Polski, Ukrainy i Litwy, podczas którego premierzy podpisali deklarację o współpracy.

12:44 Premier Morawiecki: ta wojna może mieć tylko jeden wynik – albo Ukraina wygra, albo przegra cała Europa

W wojnie wywołanej przez Rosję może być tylko jeden wynik: albo Ukraina wygra, albo przegra cała Europa – oświadczył premier Mateusz Morawiecki, który w sobotę spotkał się w Kijowie z premierami Ukrainy i Litwy w ramach Trójkąta Lubelskiego.

W Kijowie odbyło się w sobotę spotkanie Trójkąta Lubelskiego z udziałem szefów rządów Polski, a także Ukrainy Denysa Szmyhala i Litwy Ingridy Simonyte, podczas którego premierzy podpisali deklarację o współpracy.

– Ważnym wynikiem tego spotkania jest podpisanie wspólnego oświadczenia szefów rządów Ukrainy, Litwy i Polski, w którym podkreślono istotny wkład Trójkąta Lubelskiego w konsolidację wsparcia międzynarodowego dla Ukrainy oraz przeciwdziałania agresywnej polityce Rosji (…) – powiedział Szmyhal podczas wspólnej konferencji prasowej premierów. Wskazał, że wśród najważniejszych zadań jest także zbadanie zbrodni wojennych Rosji na Ukrainie oraz pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które ich dokonują.

Premier Morawiecki podczas konferencji ocenił, że Europa dostrzegła zagrożenie ze strony Rosji zbyt późno, dlatego dziś nie możemy ociągać się z pomocą dla Ukrainy.

– Ta wojna zakończy się, kiedy odzyskany zostanie każdy dom, każda szkoła, każdy szpital i każda droga – podkreślił polski premier.

Deklarował, że Polska stoi po stronie Ukrainy na arenie międzynarodowej, gdyż nasz kraj stoi po stronie wolności.

– Polska, i jestem przekonany, że Litwa, będą wspierały Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne – mówił.

Szef polskiego rządu przypomniał, że sobota na Ukrainie jest Dniem Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu i Represji Politycznych. W tym roku mija 90. rocznica sztucznie wywołanej przez komunistów klęski głodu w Ukrainie.

– Spotykamy się w 90. rocznicę sztucznie wywołanego przez rosyjski reżim komunistyczny głodu. Dzisiaj świat znów staje przed zagrożeniem kolejnego sztucznego głodu, który Rosja pragnie wywołać w Afryce i na środkowym wschodzie Azji – zaznaczył Morawiecki.

Wskazywał, że Polska, Ukraina i Litwa działają wspólnie, by zapewnić dostawy żywności z Ukrainy do Afryki obraz krajów azjatyckich.

– Aby wspólnie zbudować lepszy świat w tych bardzo trudnych czasach – mówił.

– Współpracujemy nie tylko w zakresie interesów Europy Środowej i Wschodniej, ale również na rzecz 70 mln osób w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, którym grozi głód – podkreślił polski premier.

Zwracał też uwagę, że rosyjska blokada ukraińskich portów jest w istocie blokadą instynktów ludzkich i humanitarnych.

– Ukraina wraz z Polską i Litwą, naszymi partnerami europejskimi – robimy wszystko, co w naszej mocy, aby odblokować ukraińskie porty, by móc eksportować zboże z Ukrainy do Afryki na Bliski Wschód – mówił Morawiecki.

Szef polskiego rządu wzywał ponadto do wspierania Ukrainy.

– Tutaj, z Kijowa, ze stolicy wolnej, niezależnej Ukrainy, wzywamy cały wolny świat, aby wspierał Ukrainę. Rosja atakuje infrastrukturę cywilną Ukrainy, chce wygenerować ogromny kryzys humanitarny. To są barbarzyńskie działania. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby z tym walczyć – podkreślił Morawiecki.

Dodał, że Polska wspiera wysiłki obronne Ukrainy, wspiera też pomoc humanitarną, dlatego że kluczowym jest, aby pomóc Ukraińcom przetrwać nadchodzące ciężkie miesiące zimowe.

– Ta wojna jest testem dla całej społeczności międzynarodowej. Możemy patrzeć, jak ludzie umierają z głodu albo możemy powstrzymać tę sytuację (…) Niech żyje niepodległa Ukraina oraz przyjaźń pomiędzy Litwą, Ukrainą i Polską – powiedział.

– Jestem pewien, że nasze solidarne partnerstwo doprowadzi do pokonania barbarzyńskich rosyjskich ataków – podkreślił polski premier.

Premier Litwy Ingrida Simonyte zapewniała, że wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane i zwracała uwagę, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie ma granic.

– Hasło „za wolność naszą i waszą”, które jednoczyło nasze narody przez stulecia, jest nadal aktualne dzisiaj. Ukraina bowiem walczy nie tylko o własną wolność, lecz także o naszą. I nasze wsparcie dla Ukrainy musi być i będzie kontynuowane – oświadczyła Simonyte.

Premier Litwy zwróciła uwagę, że wojna Rosji przeciw Ukrainie zaczyna rozlewać się na terytoria innych państw.

– Litwa już dawno uprzedzała, że rosyjska wojna przeciw Ukrainie nie ma granic. W ubiegłym tygodniu zabitych zostało dwóch obywateli Polski. I tylko Rosja ponosi odpowiedzialność za to tragiczne zdarzenie – podkreśliła szefowa litewskiego rządu nawiązując do zdarzenia w Przewodowie na Lubelszczyźnie.

11:31 Zełenski o tragedii Wielkiego Głodu: kiedyś chciano nas zniszczyć głodem, dzisiaj – ciemnością i zimnem

Kiedyś chciano nas zniszczyć głodem, dzisiaj – ciemnością i zimnem – napisał prezydent Ukrainy w dniu upamiętnienia ofiar Wielkiego Głodu w latach 1932-1933, wywołanego przez władze sowieckie.

– Ukraińcy przeszli przez straszne rzeczy. I pomimo tego zachowali zdolność do niepodporządkowania się i swoje umiłowanie wolności. Kiedyś chciano nas zniszczyć głodem, teraz – ciemnością i chłodem – napisał Zełenski w Telegramie.

– Nie złamią nas. Nasz ogień nie zgaśnie. Znowu zwyciężymy śmierć – podkreślił.

– (Hołodomor) to było ludobójstwo narodu ukraińskiego. 89 lat później znowu zniszczenia, kradzież zboża, zabójstwo niewinnych Ukraińców – słychać w nagraniu, poświęconym tragedii Wielkiego Głodu, opublikowanym przez prezydenta Ukrainy.

– Pamiętamy o Hołodomorze. Wiemy, kto jest sprawcą ludobójstwa. Widzimy także, kto chce stworzyć „chołodomor” – napisał szef gabinetu prezydenta Andrij Jermak, nawiązując do rosyjskich bombardowań, które mają zniszczyć rosyjską infrastrukturę i pozbawić cywilów ogrzewania, prądu i wody.

– Rosjanie zapłacą za wszystkie ofiary Hołodomoru i będą odpowiadać za wszystkie ofiary dzisiejszych zbrodni – zaznaczył Jermak.

Premier Denys Szmyhal napisał na Facebooku, że „reżim stalinowski poprzez Hołodomor urządził ludobójstwo narodu ukraińskiego. Miliony ludzi zginęły w latach 1932-1933”.

– 90 lat później ponownie poprzez ludobójstwo chce złamać Ukraińców i naszą wolę. To się nie uda – zapewnił Szmyhal.

90 lat temu, w latach 1932-1933 wywołany przez władze sowieckie głód na Ukrainie pochłonął, jak szacują historycy, ponad 4 miliony ofiar. Hołodomor zapisał się w pamięci Ukraińców jako ludobójstwo mające na celu wyniszczenie ich narodu przez imperium, które podbiło ich ziemię.

Dzień Pamięci o Hołodomorze obchodzony jest na Ukrainie co roku w czwartą sobotę listopada.

9:49 CIR: premier Mateusz Morawiecki przybył do Kijowa

Premier Mateusz Morawiecki przybył w sobotę rano do Kijowa – przekazało PAP Centrum Informacyjne Rządu. Pierwszym punktem wizyty było złożenie kwiatów przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu, następnie szef polskiego rządu spotka się premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem oraz prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu podczas wizyty towarzyszy m.in. wiceszef polskiej dyplomacji Marcin Przydacz oraz minister w KPRM Michał Dworczyk.

– Wielki Głód wybuchł na ziemiach Ukrainy w latach 1932-33 i był wynikiem zbrodniczej polityki Związku Radzieckiego – wskazała kancelaria premiera na Twitterze.

W sobotę przypada święto państwowe Ukrainy upamiętniające ofiary Wielkiego Głodu.

MSZ przypomniało, że na skutek wywołanej sztucznie przez władze ZSRR klęski głodu w latach 1932-33 zginęło od 4 do 10 milionów obywateli Ukrainy.

– W roku 2006 Polska uznała Hołodomor za zbrodnię ludobójstwa na narodzie ukraińskim – napisał resort spraw zagranicznych na Twitterze.

– Łączymy się dziś z Ukrainą w upamiętnieniu ofiar Wielkiego Głodu – dodał.

Hołodomor został uznany za ludobójstwo przez władze Ukrainy i licznych państw zachodnich, w tym Polski, USA, Kanady i krajów bałtyckich.

8:35 Ukraiński wywiad wojskowy: informacje o planach ataku z Białorusi nie są zgodne z prawdą

Informacje o planach ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi pod koniec listopada nie są zgodne z prawdą – powiadomił w sobotę ukraiński wywiad wojskowy, oceniając, że te działania dezinformacyjne mają na celu sprowokowanie Kijowa do przerzucenia wojsk na północ kraju.

– W ostatnich dniach rozpowszechniana jest informacja o rzekomych planach wroga zaatakowania Ukrainy od strony północnej granicy przez zgrupowanie uderzeniowe Rosji i Białorusi pod koniec listopada – pisze HUR, Zarząd Główny Wywiadu Ministerstwa Obrony. Informacji tej mają też towarzyszyć „anonimowe wrzutki” na temat planowanego przez przeciwnika poprzedzającego takie działania zmasowanego ataku rakietowo-lotniczego.

– HUR powiadamia, że te informacje nie są zgodne z prawdą. Celem takiej informacyjnej operacji specjalnej jest sprowokowanie Ukrainy, by przerzuciła znaczną część wojsk na granicę z Białorusią i tym samym osłabiła potencjał Sił Zbrojnych na wschodzie i południu. Jednocześnie takie działania miałyby zademonstrować Białorusinom, że nasze państwo jakoby planuje zaatakować terytorium Białorusi i tym samym sprowokować ją do włączenia się do wojny – napisano w oświadczeniu wywiadu wojskowego.

Poza tym, jak wskazano, takie informacje mają na celu zasianie paniki wśród Ukraińców. Jest to element operacji informacyjno-psychologicznych.

– Apelujemy do obywateli, by nie ulegali prowokacjom wroga i ufali tylko oficjalnym źródłom informacji. Siły Obrony Ukrainy zapewniają ochronę naszej granicy na północy i gotowe są w każdym momencie odeprzeć ataki przeciwnika – zaznaczono.

Według informacji wywiadu obecnie na tym kierunku nie ma oznak formowania zgrupowania uderzeniowego.

7:51 ISW: fałszywe matki żołnierzy na spotkaniu u Putina; napięcia w rosyjskiej media sferze z powodu rezerwistów

„Matki zmobilizowanych”, z którymi spotkał się w piątek Władimir Putin, w rzeczywistości były podstawionymi urzędniczkami; w rosyjskiej media sferze pojawiły się podziały z powodu traktowania zmobilizowanych jak mięso armatnie – pisze w sobotę amerykański ośrodek ISW.

– Władimir Putin fałszywie przedstawił spotkanie z 18 wybranymi wpływowymi przedstawicielkami rosyjskiej sfery politycznej jako otwartą dyskusję z matkami zmobilizowanych – pisze w sobotę o piątkowym spotkaniu z Putinem amerykański Instytut Badań nad Wojną.

Spotkanie, które odbyło się dwa dni przed obchodzonym w Rosji Dniem Matki i było szeroko relacjonowane przez media państwowe, miało służyć złagodzeniu niezadowolenia krewnych rezerwistów i wyciszenia apeli prawdziwych matek i żon. W minionych tygodniach media niezależne informowały o ich wezwaniach, by zmobilizowani byli lepiej szkoleni, wyposażani i by nie wysyłano ich na linię frontu. Według ISW nie wiadomo o jakiejkolwiek reakcji Kremla na rzeczywiste apele matek żołnierzy.

Według amerykańskich analityków w rosyjskim segmencie przestrzeni informacyjnej, poświęconej sytuacji na froncie, narastają podziały w ocenie sytuacji zmobilizowanych pomiędzy tzw. blogerami wojskowymi, Grupą Wagnera i oficjalną narracją władz.

W raporcie opisana jest sytuacja rezerwistów z Sierpuchowa w obwodzie moskiewskim, którzy 23 listopada twierdzili, że zostali rzuceni do walki bez odpowiedniego przeszkolenia i wyposażenia, przez co ponieśli ogromne straty. Ponadto mówili oni, że dowództwo wydawało im posiłki tylko raz dziennie. Ludziom tym, według doniesień w mediach, ma grozić trybunał wojskowy za dezercję. Sami wojskowi oświadczyli, że są gotowi walczyć, ale nie na pierwszej linii frontu.

– Środowisko blogerów wojskowych podzieliło się – część wyraziła solidarność ze zmobilizowanymi i żądała ukarania dowódców, część – kary dla całego oddziału – pisze ISW. Niektórzy komentatorzy krytykowali słabe przygotowanie żołnierzy i działania dowództwa. Jeden z blogerów bronił rezerwistów, twierdząc, że nie odmawiają oni walki, lecz nie chcą być traktowani jako „mięso armatnie”.

Według ISW te reakcje blogerów wojskowych (którzy, jak wcześniej zaznaczał ośrodek, odgrywają ważną rolę w relacjonowaniu wojny), demonstrują skalę upadku morale i narastającą dezorientację wśród nastawionych prowojennie środowisk nacjonalistycznych z powodu źle przeprowadzonej mobilizacji.

7:11 Kobiety z Chersonia: Rosjanie aresztowali nas za słuchanie ukraińskiej muzyki, na przesłuchaniach razili prądem

Rażone prądem za przekazywanie wojskom ukraińskim pozycji wroga i aresztowane nawet za słuchanie ukraińskiej muzyki – kobiety w wyzwolonym Chersoniu opowiadają PAP, w jaki sposób przeciwstawiały się rosyjskiemu najeźdźcy. Każda z nas robiła tyle, na ile było ją stać – mówią.

Wysoka dziewczyna o długich, rudych włosach radośnie macha ukraińską flagą w kierunku przejeżdżających samochodów armii Ukrainy na placu w centrum miasta.

– Tak się cieszę się, że nasi przyszli, że wróciła wolna Ukraina! W końcu mogę chodzić ubrana, jak chcę, słuchać tego, co chcę i mówić to, co chcę. Przy Rosjanach nie mogliśmy tego robić. Nie można było nic – wyznaje z uśmiechem na ustach.

– Podczas okupacji przekazywałam naszym dane o rosyjskich pozycjach. Wiele razy byłam przesłuchiwana. Rosjanie razili mnie prądem, ale teraz nie chcę o tym mówić. Nie jestem jeszcze do tego gotowa – ucina.

Na pytanie, ile ma lat znów szeroko się uśmiecha.

– Szesnaście. Niech pan nie płacze. To już przeszłość, a ja jestem szczęśliwa. Żyję w wolnej Ukrainie – odpowiada, by za chwilę zniknąć w tłumie.

Skala tortur stosowanych przez Rosjan w okupowanym Chersoniu nie jest jeszcze do końca znana. Prokuratura generalna w Kijowie poinformowała, że dotychczas w wyzwolonej części obwodu chersońskiego odnaleziono 430 cywilów zabitych przez siły okupacyjne oraz dziewięć miejsc, w których torturowano ludzi.

Jednym z symboli ukraińskiego oporu w wojnie z Rosją jest piosenka Czerwona Kałyna. W okupowanym Chersoniu była ona zakazana. Za jej słuchanie można było trafić do aresztu, który mieszkańcy miasta nazywają piwnicą.

– Miałyśmy z koleżankami imprezkę, domówkę i któraś włączyła za głośno Czerwoną Kałynę. Rosyjskie służby przyjechały po kilkunastu minutach i zarobiłyśmy trzy doby w piwnicy. Zostałyśmy aresztowane za to, że włączyłyśmy ukraińską muzykę! – emocjonuje się około dwudziestoletnia Ołena.

– Po trzech dniach wyszłyśmy i już za bramą zaczęłyśmy wykrzykiwać Sława Ukrainie. Jesteśmy niezłomne! – z dumą podkreśla w rozmowie z PAP.

W Chersoniu nie było zorganizowanego ruchu oporu, jednak kobiety mówią, że ludzie o pozycji proukraińskiej angażowali się w sprzeciw wobec okupanta na tyle, na ile potrafili.

Natalia włączyła się w pomoc szkole swojej córki, której zespół odmówił prowadzenia lekcji pod rosyjską kuratelą i w języku rosyjskim.

– Nasza szkoła ani jednego dnia nie działała jako rosyjska. Nauczyciele i dyrekcja z pomocą rodziców powynosili ze szkoły i poukrywali po domach wszystkie dokumenty, żeby Rosjanie nie zdobyli danych uczniów. Brałam w tym udział – opowiada

– Póki w Chersoniu był internet, dzieci uczyły się online po ukraińsku. Za nic nie puściłabym dziecka do rosyjskiej szkoły. Nie mogłam pozwolić, by moja córka wysłuchiwała od rosyjskich nauczycieli, jak to Rosja nas ratuje. Ona nikogo nie ratowała, ona na nas napadła. Nikt tu na Rosję nie czekał i nikt jej nie chciał – mówi Natalia.

Chersoń okupowany był przez Rosję od początku marca. 9 listopada siły agresora pod naciskiem armii ukraińskiej wycofały się z położonego na prawym brzegu Dniepru miasta i zajęły pozycje na lewym brzegu tej rzeki. 11 listopada do Chersonia wkroczyły wojska Ukrainy.

6:32 Wiceszef IPN: stalinowski Hołodomor miał zgładzić Ukraińców; tego samego chce dziś Rosja

Wielki Głód (Hołodomor) lat 30. ubiegłego wieku i obecne działania Rosji wobec Ukrainy mają ten sam cel: zgładzenie narodu ukraińskiego – powiedział w wywiadzie dla PAP wiceszef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy Wołodymyr Tyliszczak.

– Rosja stara się dziś powtórzyć i dokończyć to, czego Stalin nie zdołał zakończyć w 1933 roku: zniszczyć naród ukraiński jako taki – ocenił.

W bieżącym roku przypada 90. rocznica Wielkiego Głodu w Ukrainie, którego kulminacja przypadła na lata 1932-1933. Co roku w ostatnią sobotę listopada obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Hołodomoru i Represji Politycznych.

PAP: Wiele państw, w tym Polska uznało Hołodomor za zbrodnię ludobójstwa na narodzie ukraińskim. Są jednak jeszcze kraje, które tego nie zrobiły. Jak opowiadać światu o tej ogromnej tragedii, by została ona zrozumiana?

Wołodymyr Tyliszczak: Widzimy dziś niestety, jak sprawdza się powiedzenie, że nieukarane zło powróci. Ukraińcy zawsze mieli ogromny problem, by wyjaśnić światu, jak w ogóle było możliwe, że władze państwowe specjalnie zorganizowały głód, by zabić część ludności własnego państwa, czyli ZSRR.

Przyczyną było to, że i reżim stalinowski, i dziś reżim Putina boją się niepodległej i niezależnej Ukrainy. Stalin na początku lat 30. przeczuwał, że Ukraina może powstać przeciwko komunistom. Dziś Putin stara się siłą zaciągnąć Ukrainę do imperium. Oni rozumieją, że ta ziemia może należeć do nich tylko wtedy, gdy nie będzie na niej Ukraińców.

I dlatego dziś widzimy politykę wyniszczania społeczeństwa i deportacji, czyli to, co było w latach 30. Tak jak wtedy, Ukraińcy są obecnie deportowani z okupowanych terytoriów do Rosji. Tak jak wtedy, Rosjanie wyrzucają i palą książki z naszych szkół i bibliotek. I wtedy, w latach 30., i dziś Ukraińcy są aresztowani i rzucani do więzień.

PAP: Jak doszło do Wielkiego Głodu?

W. T.: Na początku lat 30. komunistyczny system zarządzania gospodarką doznał krachu, co szczególnie widoczne było w rolnictwie. W wyniku przymusowej kolektywizacji chłopów zagnano do kołchozów, odebrano im ziemię i narzędzia, co sprawiło, że z gospodarzy stali się oni wiejskim proletariatem.

Ten proletariat nie był zainteresowany efektywnym uprawianiem ziemi. Doprowadziło to do problemów gospodarczych, bo na terenie całego ZSRR zaczęła spadać urodzajność.

W krajach cywilizowanych doszłoby do zmiany polityki, ale reżim stalinowski postanowił rozwiązać z pomocą tej sytuacji inny problem: zlikwidować potencjalne zagrożenie, które dostrzegał w ukraińskim ruchu narodowym. Ukraina była wówczas drugą największą republiką ZSRR, która miała doświadczenie krótkiej, co prawda, ale własnej państwowości.

Bolszewicy zapłacili wysoką cenę za zwycięstwo nad Ukraińską Republiką Ludową. Ukraina ponadto była krajem przygranicznym, a Stalin bał się na początku lat 30., że właśnie z Polski rozpocznie się jakiś atak na ZSRR. Tym bardziej, że w Polsce żyła duża ukraińska emigracja.

Dodatkowo w Ukrainie rewolucyjne reformy Stalina wywoływały szczególnie masowy sprzeciw. Według dzisiejszych, z pewnością niepełnych, szacunków ponad milion chłopów ukraińskich uczestniczyło w masowych protestach przeciwko kolektywizacji w 1930 r.

Wszystko to spowodowało, że Stalin zdecydował o rozwiązaniu problemu ukraińskiego, by zrobić z Ukrainy przykładową republikę radziecką. Ta republika w rozumieniu Stalina i jego otoczenia miała być republiką ludzi sowieckich, a nie Ukraińców.

PAP: Dane na temat liczby ofiar Wielkiego Głodu nadal wywołują dyskusje. Mówi się o liczbach od 3 mln do 10 mln ludzi.

W. T.: Niestety, sprawa liczby ofiar Hołodomoru jest wciąż bardzo skomplikowana. Przede wszystkim nie ma wystarczającej bazy źródłowej. Reżim sowiecki robił wszystko, by ukryć prawdziwy obraz tej tragedii zarówno przed ludźmi ówcześnie żyjącymi, jak i przed ich potomkami.

Organizatorzy spisu powszechnego w 1937 roku byli represjonowani za to, że spis wykazał duży spadek liczby ludności. Oprócz tego księgi, w których rejestrowano zgony, były w tych latach prowadzone bardzo niestarannie, a jako przyczyny śmierci nie podawano w nich głodu. Pisano o opuchliźnie bezbiałkowej, czyli obrzęku głodowym. Zdarzają się też wpisy, w których przy nazwiskach 30-letnich ludzi jako przyczynę śmierci podawano starość.

Dlatego dziś ustalenie dokładnych danych jest niemożliwe. Ja uważam, że najbardziej realistyczne są oceny demografów, którzy pracują nad tym tematem od wielu lat. W Instytucie Demografii i Badań Socjalnych Narodowej Akademii Nauk Ukrainy powołano specjalną grupę badaczy, którzy zajmują się tym od połowy (pierwszej dekady – PAP) lat dwutysięcznych.

Według ich oceny nadumieralność w wyniku Hołodomoru wyniosła 3,9 mln osób. Do tego dochodzą inne przyczyny śmierci, co sprawia, że straty demograficzne Ukrainy z tego okresu szacowane są na około 4,5 mln osób.

Historycy w oparciu o swoje źródła podają liczby 3-7 mln. To prawda, istnieją jeszcze wyższe oceny, ale ich metodologia budzi wątpliwości.

PAP: Na ile silna jest dziś pamięć o Wielkim Głodzie w narodzie ukraińskim?

W. T.: Pamięć o Wielkim Głodzie jest jednym z nielicznych zjawisk, wobec których wśród Ukraińców panuje konsensus. Według wyników badań z poprzednich lat ponad 80 proc. obywateli Ukrainy ocenia Hołodomor jako zbrodnię ludobójstwa. Ta pamięć jest dla nas jednoznacznie żywa, jest ważna.

PAP: Czy można porównywać zbrodnię Hołodomoru ze zbrodniami dokonywanymi dziś w Ukrainie przez Rosją?

W. T.: Można, bo o zbrodni ludobójstwa świadczy przede wszystkim cel, a jest nim wyniszczenie pewnej grupy ludzi. Cele Stalina i Putina są jednakowe: jest to zgładzenie Ukraińców jako narodu. Metody są inne, bo wtedy był głód, a dzisiaj działania wojskowe, otwarty szantaż i terror wobec ludności cywilnej, ale i ci, i ci chcieli zasiać strach. Najbardziej niepokornych zniszczyć fizycznie, a w innych zasiać strach przed imperium, przed Rosją. Dlatego te dwie sprawy, Hołodomor i obecna wojna są częścią jednego zjawiska.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj