W 2025 roku mija 80 lat od czasu, gdy po raz pierwszy w eterze zabrzmiał sygnał Radia Gdańsk. To okazja do zebrania wspomnień ludzi związanych z rozgłośnią, dla których radio było i jest drugim domem, ważnym emocjonalnie miejscem, pasją i życiową przygodą. W audycji „Moje Radio Gdańsk” historie zbiera Włodzimierz Raszkiewicz.
Jak mógł brzmieć pierwszy sygnał Radia Gdańsk? Rzecz pozostaje w sferze domysłów. W 1945 roku program nie był nagrywany, wszystko szło „na żywo”. Wiadomo tylko ze wspomnień jednego z pierwszych dziennikarzy, Olgierda Pawłowskiego, że był on wybijany na odpowiednio przyciętych, dostrojonych łuskach pocisków artyleryjskich.
To były pierwsze takty kaszubskiej piosenki „A w Raduni krwawa woda”. Nie wiadomo jednak, jaka to była wersja piosenki. Zagadkę próbujemy rozwikłać z Tatianą Slowi, kierującą obecnie redakcją kaszubską. To również okazja do wspomnień o tym, jak Tatiana trafiła do Radia Gdańsk i jak jechała na swoje pierwsze nagranie „na stopa”.
Posłuchaj:





