Wracamy do sprawy kredytów frankowych i propozycji ugód, jakie frankowiczom – choć nie wszystkim – składają banki. Czy warto na nie przystać? A może lepiej zaczekać do 25 marca – tego dnia Sąd Najwyższy zajmie stanowisko w sprawie tych kredytów i wyznaczy kurs orzecznictwa w sprawach przeciwko bankom. O to i inne kwestie Iwona Wysocka zapytała Aleksandra Skrzypińskiego – radcę prawnego z kancelarii Seneka

– Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każdy kredytobiorca zaczekał do tego 25 marca – przyznał Aleksander Skrzypiński. – To bardzo krótki okres, jeżeli porównamy go z długością wszystkich spraw w tym temacie, jakim są kredyty frankowe. Zalecałbym cierpliwość. Co potem? Myślę, że nie ma szans na zbiorowe zawieranie ugód. To, co proponuje w tej chwili m.in. Związek Banków Polskich to sugestia, żeby zajęło się tym państwo – uznał.

– Zachęcam, ale i uważam, że jest to konieczne, żeby w każdym przypadku frankowicz zasięgnął porady prawnika w sprawie ugody z bankiem – powiedział Aleksander Skrzypiński.