Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiadał niedawno na pytanie polskiego sądu, czy można zastąpić nieuczciwe klauzule zawarte w umowach z frankowiczami klauzulami przeliczeniowymi ze średnim kursem Narodowego Banku Polskiego. Okazało się, że nie można, a umowę kredytową z nielegalnymi zapisami należy unieważnić. Jakie to ma znaczenie dla frankowiczów? W audycji „Dobrze Mieszkaj” Iwona Wysocka zapytała o to Aleksandra Skrzypińskiego, radcę prawnego z kancelarii Seneka.
Ekspert podkreślał, że orzeczenie odnosi się do dwóch kwestii. – Jeśli chodzi o kwestię przedawnienia, można powiedzieć, że to orzeczenie jest pierwsze i dużo rozjaśniło. Jeśli chodzi o kwestię możliwości zmiany, zastąpienia w części czy w całości klauzul abuzywnych, jest to któreś z kolei orzeczenie potwierdzające tę linię orzeczniczą; jeżeli natomiast mówimy o przedawnieniu, dotychczas sądy prezentowały co najmniej kilka stanowisk w tej materii – wyjaśniał.
Jednak banki mają swoje sposoby na to, żeby klienci nie szli z umowami do sądów. – Są w tej chwili dwa banki, które proponują masowe zawieranie umów, natomiast jedna propozycja jest zła, a druga troszkę lepsza, ale nie ma się nijak do korzyści, które można uzyskać w wyniku procesu. Jeżeli chodzi o ugodę, mamy dwie niedogodności. Pierwsza to ewentualna konieczność uiszczenia podatku dochodowego od kwoty umorzenia, którą bank zaproponował. Druga to przeliczenie rat na złotówki i dalsza spłata po tak zwanym WIBOR-ze. Wszyscy wiemy, jak wysoki jest w tej chwili WIBOR. Skutkiem tego jest to, że po zawarciu umowy rata spłaty kredytu natychmiast nam rośnie w porównaniu do tego, co płacimy teraz – mówił.
Posłuchaj całej audycji:
Za tydzień podpowiemy, co robić, gdy pojawią się problemy finansowe przy spłacie kredytu hipotecznego, a także wtedy, gdy do drzwi zapuka już komornik.
MarWer