Galerie handlowe ponownie otwarte przed świętami. Czy również w niedziele? Przedstawiciel „Solidarności” wyjaśnia

Czy galerie handlowe powinny zostać otwarte, czy jednak nie? Czy zakaz handlu w niedziele powinien nadal obowiązywać? O sytuacji pracowników tego sektora gospodarki Olga Zielińska rozmawiała w „Głosie pracownika” z Alfredem Bujarą, przewodniczącym Sekretariatu Krajowego Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.
– „Solidarność” poparła apel Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. To są pracodawcy, którzy w większości pracują właśnie w galeriach handlowych. Nie wyobrażamy sobie, żeby ten lockdown jeszcze ich przed świętami dotknął, dlatego uważamy, że powinni móc funkcjonować w okresie przedświątecznym, ale w zaostrzonym rygorze, na zasadach jak do tej pory. Nie jest prawdą to, co media próbowały nam wmówić, że opowiadamy się za tym, żeby pracownicy również pracowali w niedziele. Nie zgadzamy się na to w „Solidarności” od początku. Mamy przed świętami wpisane w ustawie dwie niedziele handlowe. To będą całe weekendy. Wystarczy – powiedział Alfred Bujara.

Przewodniczący Sekretariatu Krajowego Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” wypowiedział się również na temat pomysłu zawieszenia ograniczenia handlu w niedzielę do końca roku, co poparli przedstawiciele związków OPZZ i Forum ZZ.

– Niezrozumiałe to jest, dlaczego liderzy OPZZ i Forum opowiadają się po stronie międzynarodowych pracodawców, którzy wykorzystują pracowników w tym kraju przez 25 lat, dla których my, jako pracownicy handlu, jesteśmy tylko tanią siłą roboczą, a Polska – rynkiem zbytu. Ci liderzy z Forum i OPZZ biorą stronę pracodawców. To jest bezduszne, cyniczne. Czy to jakaś hipokryzja ze strony tych liderów, że nie liczą się ze swoimi członkami na dole, nie wiedzą, czego oczekują sami pracownicy, którzy są dzisiaj przemęczeni pracą, pracują w stresie, boją się, są niedoceniani? Bo dzisiaj praca w handlu, na kasie, jest trudna i niebezpieczna. Kasjerki obsługują średnio 300 klientów dziennie w osiem godzin, a obecnie pracują ok. 10-12 godzin, bo zmiana prawa, jeśli chodzi o Tarczę Antykryzysową, to dopuszcza – wyjaśnił Alfred Bujara.


W audycji rozmawiano również o pierwszych krokach, które trzeba zrobić, żeby zmienić zawód. – Niestety tylko dla co dziesiątej osoby praca jest jednocześnie pasją – mówiła Agnieszka Śladkowska, twórczyni Gorilla Job, firmy wspierającej kandydatów na rynku pracy. Jak zmienić branżę? Od czego zacząć przekwalifikowanie się? I czy zmiana pracy może być szansą na „zawód marzeń”? O to pytała Alicja Samolewicz-Jeglicka.


W trakcie pandemii wiele firm jest narażonych na utrudnienia lub przestój z powodu zachorowań albo obowiązkowej kwarantanny pracowników. W wielu zakładach pracy zapewnienie ciągłości produkcyjnej to kluczowe zagadnienie. Dlatego w ostatnim czasie znacząco wzrosła rola agencji zatrudnienia. Dominika Raszkiewicz rozmawiał na ten temat z Edytą Kowalczyk, dyrektor ds. kluczowych klientów w LeasingTeam Group.


Poznaliśmy również kolejny zawód przyszłości, który może być bardzo potrzebny i na dodatek dobrze płatny. To analityk anomalii automatyzacji. Czym będzie zajmowała się taka osoba? O tym opowiedziała Iwona Wysocka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj