Były prokurator krajowy w RG: Wyroki w aferze Stella Maris są niskie, bo oskarżeni współpracowali

– Osoby, które zaczęły współpracować z organami ścigania mogą liczyć na złagodzenie kary, tak, względnie niskie w opinii wielu ekspertów i komentatorów wyroki ws. afery Stella Maris tłumaczył w Radiu Gdańsk były prokurator krajowy i szef MSWiA w 2007 roku Janusz Kaczmarek. – Studenci zapytali mnie, dlaczego osoby oskarżone w aferze Stella Maris dostały niskie wyroki. Odpowiedź jest prosta, chociaż wielowątkowa. Ci, którzy zaczęli współpracować z organami ścigania i prokuraturą, to osoby, które liczą na złagodzenie kary, przyznał na antenie Radia Gdańsk prawnik. – Ksiądz ZB był jedną z tych osób, która zdecydowała się na współpracę i może liczyć na łagodniejszy wyrok niż inni oskarżeni. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że to są niskie kary. Kara czterech lat całkowitego pozbawienia wolności jest wyrokiem dość surowym, dodał Janusz Kaczmarek.

W rozmowie z Agnieszką Michajłow były minister odniósł się również do poprawy bezpieczeństwa na polskich stadionach. W jego opinii, kluczową sprawą w walce ze stadionowym bandytyzmem jest współpraca między klubami i służbami. – Główną bolączką służb zabezpieczających stadiony jest prewencja. Czyli takie zabezpieczenia stadionów, żeby nie wpuścić osoby, która ma jakieś niebezpieczne przedmioty. Dużo do zrobienia jest jeszcze nie tylko ze strony policji, ale także służb porządkowych. Jeśli nie ma współpracy pomiędzy władzami klubowymi, klubem kibica  i służbami porządkowymi to powiedzmy sobie szczerze, nie zadziała żaden system, dodał były prokurator krajowy.

oo/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj