Poseł PO w Radiu Gdańsk: Platforma nie może być zbieraniną polityków z innych partii

– Mam ograniczone zaufanie do ludzi, którzy zmieniają partie polityczne jak rękawiczki, mówił w Radiu Gdańsk poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Borowczak. W Rozmowie Kontrolowanej powiedział, że taka zbieranina polityków może zaszkodzić jego partii.

Według nieoficjalnych informacji PO przed wyborami parlamentarnymi może przyjąć do siebie Grzegorza Napieralskiego, Ryszarda Kalisza czy Andrzeja Rozenka. – Nie szanuję takich ludzi jak Gowin. Ale do tych, co przyszli do nas z PiS i innych partii nie mam zaufania. Byłbym przeciw, żeby PO była taką zbieraniną.

Pytany przez prowadzącą audycję Agnieszkę Michajłow o obietnice złożone w kampanii wyborczej przez prezydenta elekta Andrzeja Dudę powiedział, że jest to cynizm, bo tych obietnic nie da się spełnić. – Obiecanki cacanki. Jeśli komuś chce się dać, innemu trzeba zabrać. Komu zabierzemy, pytał Borowczak. W sprawie obniżenia wieku emerytalnego Borowczak przywołał przykład Irlandii. – Polacy jeżdżą pracować do Irlandii. Tam się pracuje do 67 lat i co, komuś to przeszkadza?

Jerzy Borowczak powiedział, że jesienne wybory pokażą, jaka będzie Polska w najbliższych latach. – Będzie taka, jak zdecydują wyborcy. Trzeba to uszanować. Jeśli wygra Kukiz, to będzie rządził cztery lata, bo więcej nie da rady, bo nie spełni oczekiwań. Nie można dać się nabierać na puste obiecanki.

mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj