Poseł PiS: Marszałek z zarządem rozwala służbę zdrowia na Pomorzu

Temat połączenia WCO z Copernicusem jest ważny dla wszystkich mieszkańców Pomorza. Nie możemy nie reagować, gdy marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk rozwala dobrze funkcjonującą służbę zdrowia, mówił na antenie Radia Gdańsk poseł Prawa i Sprawiedliwości – Andrzej Jaworski.

W poniedziałek radni sejmiku wojewódzkiego przegłosowali połączenie Wojewódzkiego Centrum Onkologii ze szpitalem spółki Copernicus. Zwolennicy tego rozwiązania tłumaczą, że dzięki połączeniu zmniejszą się kolejki do onkologów, a opieka nad chorymi na raka będzie lepsza. Z takim twierdzeniem nie zgadzają się m.in. członkowie PiS, którzy mówią wprost, że chorzy, którzy leczą raka w WCO stracą swoich lekarzy.

Zdaniem byłego szefa PiS w Gdańsku w przekształceniu chodzi o ekonomię, a nie dobro pacjenta. – Połączenie ma na celu poprawienie sobie wyniku finansowego i pokazanie, że jeszcze nie jest tak źle. To dyskwalifikuje Platformę Obywatelską, bo służba zdrowia ma służyć poprawie relacji pacjent-lekarz, a nie marnotrawieniu pieniędzy. To wszystko przypomina zamieszanie z budowaniem elektrowni atomowej. Wyrzucono kilkaset milionów, z których żywi się wiele „grubych misiów”, a obywatele nic z tego nie mają, tłumaczył w rozmowie z Agnieszką Michajłow.

Andrzej Jaworski zaznaczał, że zmiany wprowadzane przez marszałka nie są przemyślane. Według niego brakuje dialogu z mieszkańcami, którzy mają wątpliwości co do połączenia szpitali. – Nasz sprzeciw to nie widzimisię posłów Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwko rozwalaniu służby zdrowia przez Mieczysława Struka podpisało się kilka tysięcy osób. Osób chorych i potrzebujących pomocy. Wczoraj słyszeliśmy apel pewnej pani, która powiedziała, że od sierpnia nie będzie miała lekarza. To wina połączenia szpitali, mówił Andrzej Jaworski.

Agnieszka Michajłow pytała również o zmiany w Prawie i Sprawiedliwości. Wcześniej region pomorski był podzielony na dwa okręgi partyjne – gdański i gdyńsko-słupsku. Teraz jest tylko jeden – pomorski. Jego szefem został Janusz Śniadek. Andrzej Jaworski stracił pozycję szefa PiS w Gdańsku. Nowy lider mówił, że „w regionie panuje stagnacja”, a „potencjał polityczny PiS nie jest wykorzystywany”. – Janusz Śniadek pewnie był zmęczony i nie do końca wiedział, co mówi. W ostatnich wyborach prezydenckich wyniki okręgu gdańskiego były dużo lepsze niż gdyńskiego. Ja zostałem oddelegowany do zupełnie innych rzeczy. Moim nowym zadaniem jest przeprowadzenie kilku bardzo ważnych ustaw w Sejmie, odpowiadał Andrzej Jaworski.

 

mili/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj