Szef PiS na Pomorzu: Niektórzy politycy nie pokazują się publicznie, bo boją się wygwizdania

Warto oddawać szacunek wszystkim, którzy walczyli o wolność. Szczególnie tym, którzy pozostali wierni dawnym ideałom Solidarności, mówił na antenie Radia Gdańsk Janusz Śniadek.

Szef Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu oraz były przewodniczący Solidarności był gościem Rozmowy Kontrolowanej. W studiu Radia Gdańsk tłumaczył m.in. sens obchodów Solidarności i kwestię buczenia na polityków. Zdradził też najbardziej prawdopodobny układ list na Pomorzu. Z posłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawiał Jacek Naliwajek.

Trwają obchody 35-lecia Solidarności. Pojawiły się już pierwsze kontrowersje. Na uroczystości zaproszenia nie dostali premier Ewa Kopacz i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. – Nie do końca wiem dlaczego te osoby się nie pojawiły. Przecież ministrowie rządu byli obecni na koncertach. Ciągle powtarzam, że obchody Solidarności to okazja do pokłonienia się wszystkim tym, którzy walczyli o wolną Polskę. W sposób szczególny powinniśmy kłaniać się tym, którzy pozostali wierni przesłaniu Sierpnia 80′. Ocenę tego, kto pozostał uczciwy, powinniśmy zostawić ludziom. Niektórzy boją pokazać się publicznie, bo zostaną wygwizdani. Pamiętam, jak 6 lat temu pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców wybuczano Bogdana Borusewicza, mówił Janusz Śniadek.

Jolanta Szczypińska będzie jedynką na liście PiS w okręgu gdyńsko-słupskim. W Gdańsku będzie to prawdopodobnie Jarosław Sellin.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się także do słów premier Ewy Kopacz, która powiedziała, że PiS po wyborach „aresztuje autostrady”. – Każdy uczciwy człowiek musi chcieć państwa sprawiedliwego. Bez rozwarstwienia, bez głodnych dzieci. Ludzie nie chcą słyszeć od pani premier, że przemowa prezydenta o głodnych dzieciach jest prowokacyjna. To tak, jak słowa o tym, że Prawo i Sprawiedliwość po dojściu do władzy „aresztuje” autostrady. Ewa Kopacz powtarza błąd Bronisława Komorowskiego. Boi się, gdy widzi sondaże i przez to atakuje PiS. Mam nadzieję, że będzie to robiła z równym powodzeniem jak były prezydent, tłumaczył szef PiS na Pomorzu.

Janusz Śniadek zdradził jak najprawdopodobniej będą wyglądały pomorskie listy w wyborach do Parlamentu. – Nie będę „jedynką” w okręgu gdyńsko-słupskim. To miejsce dla Jolanty Szczypińskiej. Ja zajmę drugą pozycję. Mam co prawda propozycję pierwszego miejsca na liście gdańskiej, ale tak bardzo identyfikuję się z Gdynią, że zostaję tam. Jest pewna różnica zdań w kwestii ostatniego miejsca w okręgu gdyńsko-słupskim. Ja chcę stawiać na młodzież i proponuję znakomicie rokującego Piotra Millera. Teraz jest tam ktoś inny, ale zamierzam jeszcze powalczyć. Ciągle nie jesteśmy pewni, kto będzie „jedynką” w Gdańsku. Jest duże prawdopodobieństwo, że będzie to Jarosław Sellin, mówił.

Wiktor Miliszewski/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj