ks. Zbigniew Zieliński: To, co przeżywam zmusza do refleksji. Dla mnie wartościowych i cennych

– Mam poczucie tego, że idę z czymś, co stanowi moje dotychczasowe doświadczenie. Chciałbym, żeby to było taki moim biskupim wianem, mówił w Rozmowie Kontrolowanej ks. Zbigniew Zieliński. Przyszły biskup pomocniczy przyznał, że decyzją o nominacji jest zaskoczony, ale też jest z niej szczęśliwy i trochę przerażony.

Nominacja ks. Zbigniewa Zielińskiego na biskupa pomocniczego została ogłoszona przez Nuncjaturę Apostolską. Wcześniej wybór musiał zaopiniować papież. – Nie jest tajemnicą, że ksiądz arcybiskup przed ponad rokiem zwrócił się do Franciszka z taką prośbą. Było to związane z jego stanem zdrowia, mówił w Rozmowie Kontrolowanej duchowny.

Odpowiadając na pytanie Agnieszki Michajłow dotyczące odczuć związanych z nową misją, biskup nominat stwierdził, że jest szczęśliwy, zaskoczony i przerażony. – To trochę tak, jak w domu. Doświadcza się roli ojca, chociaż się nim nie jest. Przychodzi taki moment, że ktoś staje się ojcem lub dziadkiem. Następuje zmiana pokoleń, przyznał ks. Zieliński.

W Radiu Gdańsk duchowny podkreślił, że w życiu pomagają mu wzorce, które czerpał od najbliższych. – Muszę powiedzieć z dumą, że pochodzę z bardzo fajnego domu. Domu, w którym byli dziadkowie. Był on wielopokoleniowy. Miałem kochających, wspaniałych rodziców oraz dwie siostry. Każdemu z nich zawdzięczam bardzo wiele.

Miałem kochających, wspaniałych rodziców oraz dwie siostry. Każdemu z nich zawdzięczam bardzo wiele

Proboszcz Bazyliki Mariackiej mówił też o swojej edukacji i początkach pracy jako ksiądz. Ukończył gdańskie „Conradinum” – Technikum Budowy Okrętów. Po zdaniu egzaminu maturalnego i obronie pracy, wstąpił do Gdańskiego Seminarium Duchownego. – Czas seminarium to takie poznawanie Kościoła z drugiej strony, od kuchni. Chociaż byłem ministrantem, żyłem w parafii, należałem do oazy, to były wspaniałe, niezapomniane chwile. Wyjazdy, obozy, narty, góry, to wszystko stanowi takie bogactwo.

Jako duchowny ks. Zbigniew Zieliński pracował z młodzieżą, osobami niepełnosprawnymi oraz więźniami. Był proboszczem w trzech parafiach. – Szczerze powiedziawszy zabrzmi to może śmiesznie, ale wszędzie się czułem bardzo dobrze, choć w każdym miejscu zupełnie inaczej, przyznał. – Doświadczenia odkładają się na bogactwo życia księdza. Teraz sobie to wszystko uświadamiam, powiedział przyszły biskup pomocniczy.

Święcenia biskupie ksiądz Zbigniew Zieliński przyjmie pod koniec października. Biskupem pomocniczym jest też Wiesław Szlachetka.

Katarzyna Podhorska/mmt

Video: Radio Gdańsk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj