B. minister o 6-latkach: „Jak się rodzice wystraszą, w przedszkolach zabraknie miejsc”

Jestem za wczesną edukacją szkolną i przedszkolną, ale z elastycznym dopasowanie do możliwości dziecka. Trzeba zmienić podstawę programową, tylko rozsądnie, bo zaraz zabraknie miejsc w przedszkolach, jeśli rodzice się wystraszą, ostrzegała w Rozmowie Kontrolowanej była minister edukacji Katarzyna Hall. Agnieszka Michajłow zapytała Katarzynę Hall o jej stanowisko dotyczące posyłania sześciolatków do szkół. – Jestem jak najbardziej za. Dzieci z domów, w których rodzice nie mogą zapewnić wielu zajęć dodatkowych, trafiają później do grupy rówieśniczej. Takie dzieci odstają. Zatem im wcześniej, tym lepiej – mówiła w Radiu Gdańsk była minister edukacji.

NIE WYSTRASZYĆ RODZICÓW

– Uważam, że trzeba pójść w stronę wyboru przez rodziców. Jestem za wczesną edukacją szkolną i przedszkolną, ale z elastycznym dopasowaniem się do możliwości dziecka. Trzeba zmienić podstawę programową, dostosować do dzieci. Ale trzeba to zrobić rozsądnie, bo zaraz zabraknie miejsc w przedszkolach, jeśli rodzice się wystraszą – ostrzegała Katarzyna Hall.

Była minister edukacji proponowała, żeby zacząć od informowania rodziców, że mają do wyboru dwie opcje: posłać dziecko do szkoły w wieku sześciu lub siedmiu lat. – Jest za mało czasu, żeby wprowadzić tę reformę tak szeroko. Nie da się zrobić tego tak szybko. Można na początek wprowadzić korektę, która umożliwi rodzicom wybór. Chodzi zarówno o dostęp do przedszkoli jak i materiały edukacyjne.

„LIKWIDACJA GIMNAZJÓW? PO CO?”

Katarzyna Hall krytycznie oceniła pomysł Prawa i Sprawiedliwości odnośnie powrotu do ośmiu klas szkoły podstawowej i czterech klas liceum. – Likwidacja gimnazjów? Po co? Powinniśmy te decyzje podejmować w oparciu o badania, fakty, a nie opinię publiczną. Mnóstwo ludzi, którzy wypowiadali się w tych sondach, nie widzieli nawet gimnazjum na oczy. Trzeba tez zapytać, jaki jest tego cel. Skutkiem będą wielkie koszty, zwolnienia nauczycieli no i znów zmiana programowa.

Zdaniem gościa Radia Gdańsk, gimnazja zdały test, a uczniowie osiągają coraz lepsze efekty. – Zaczęto indywidualnie podchodzić do potrzeb gimnazjalistów. Rozwijają się. Jesteśmy w trakcie korekty programowej. Trzeba poczekać, aż absolwenci tych gimnazjów trafią na studia i poczekamy – dodała Katarzyna Hall.

Agnieszka Michajłow/Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj