– Ta debata była niepotrzebna, polskie standardy nie odbiegają od tych zachodnich – mówił na antenie Radia Gdańsk Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury i poseł Prawa i Solidarności był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.
BEATA SZYDŁO PRZEKONUJĄCA PODCZAS DEBATY
W poniedziałek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat sytuacji w Polsce. Wzięła w niej udział przemier Beata Szydło Jarosław Sellin był zadowolony z argumentacji, którą przedstawiła na forum europejskim.
– Polacy widzieli, że argumenty pani premier robiły duże wrażenie na europosłach. Udowodniła, że polskie standardy nie odbiegają od zachodnich. Chyba straciliśmy 3 godziny, bo ta debata była niepotrzebna. Teraz trwa etap wyjaśniania z europosłami nieporozumień wynikających z fałszywych informacji, które do nich docierają. Zamiast kontaktować się z Warszawą i przyjechać do Polski, by zobaczyć wygląda sytuacja, opierali się w swych ocenach na interpretacjach faktów – mówił.
RZĄD POWALCZY Z SAMORZĄDEM?
Wcześniej na antenie Radia Gdańsk, Sławomir Neumann powiedział, że 2016 będzie rokiem walki rządu z samorządem. – I kto to mówi? Przedstawiciel partii, która przez dwie kadencje nakładała kolejne obowiązki na samorządy. Naprawdę trzeba umieć się uderzyć w pierś i powiedzieć, co samemu zrobiło się dla samorządów – odpowiadał mu Jarosław Sellin.
BEZ ZMIAN NA PLACU SOLIDARNOŚCI
Część gdańskich radnych wysłała do wiceministra kultury list, w którym zaproponowano ograniczenie manifestacji na Placu Solidarności. Według pomysłodawców, to pomogłoby uniknąć między innymi obraźliwych haseł rzucanych w stronę bohaterów Solidarności.
Jarosław Sellin nie zgodził się na takie rozwiązanie. – Przy pełnym szacunku dla autorów tego listu, których obawy podzielam, odpowiedziałem na gruncie realizmu. Powinniśmy pilnować tego, by przestrzenie publiczne pozostały przestrzeniami publicznymi. Jeśli zastosowalibyśmy takie rozwiązanie, to w Warszawie zaraz ktoś chciałby zamknąć np. Plac Piłsudskiego. Nie zamierzamy ograniczać prawa do manifestowania. Zamiast tego dawajmy dobry przykład własnymi manifestacjami – apelował wiceminister.
Wiktor Miliszewski