Bezpłatne leki dla seniorów? „Dobry pomysł, ale musi zostać poprawiony”

– Pomoc dla seniorów jest bardzo potrzebna. Bezpłatne to dobry pomysł. Projekt trzeba jednak dopracować – mówił w Radiu Gdańsk Tadeusz Jędrzejczyk.

Były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad prowadziła Agnieszka Michajłow.

BEZPŁATNE LEKI DLA SENIORÓW TAK, ALE PO ZMIANACH

Jak podkreślał gość, pomysł bezpłatnych leków dla seniorów jest słuszny. – Pomoc tym ludziom jest bardzo wskazana, bo często nie stać ich na leki. Zastępowane jest to hospitalizacją, co rodzi dodatkowe koszty, a poza tym jest ze szkodą dla tych pacjentów. Cel jest słuszny, ale to dopiero projekt. Musi zostać poprawiony – uważa Jędrzejczyk.

Jego zdaniem określanie kryterium dochodowego to spory wydatek. – Lepiej zrobić dla każdego po równo. A więc darmowe leki byłyby zarówno dla generała, który ma 10 tysięcy emerytury, jak i dla kogoś, kto dostaje 1,5 tysiąca. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że pomoc społeczna mogłaby zrobić przy wsparciu jakiegoś systemu to samo. Teraz przed ministrem stoi decyzja, jakie to będą leki i ile przeznaczyć na nie pieniędzy.

KOMPLEKSOWA OPIEKA NAD CIĘŻARNYMI

Powstał także projekt kompleksowej opieki nad kobietami w ciąży. – Chodzi o zmiany w filozofii. Zamiast płacić za wszystko wyrywkowo, koncentrujemy się na procesie. Szpital się mógłby porozumieć się z położnymi, ginekologami i zapewnić stałą jednolitą opiekę. Dokumentacja będzie krążyć między mini, a opieka będzie płynna. Nie chodzi o wykonywanie świadczeń dla świadczeń, tylko skupmy się na jakości. Chcemy też postawić na dobrą komunikację z pacjentką. Mam nadzieję, że ten projekt będzie kontynuowany – mówił gość Radia Gdańsk.

DEMONOPOLIZACJA W INFORMATYZACJI

Tadeusz Jędrzejczyk został odwołany ze stanowiska kilka dni temu. Niektórzy dziennikarze pisali, że to w związku z tym, że były niejasności z umowami, problem z informatyzacją, ogólny bałagan i problemy personalne. Zarzucano mu także konflikty. – Nic konkretnego nie było. Jakie konflikty? Z kim? Jeśli chodzi o informatyzację to przygotowywaliśmy się do demonopolizacji – zapewniał.

– O co chodzi z informatyzacją? – pytała Agnieszka Michajłow.

– Kiedy kieruje się tak dużą instytucją, zawsze jest dużo problemów. Zawsze jest sporo do rozwiązania. Jeśli o chodzi o informatyzację od 17 lat jest jedna umowa, są dwie formy, które obsługują Fundusz. To oprogramowanie jest, po pierwsze, przestarzałe. A po drugie Fundusz nie miał praw autorskich. Rozwiązanie tego problemu nie jest możliwe z dnia na dzień. Staramy się systematycznie robić wszystko, żeby do tego doprowadzić i te działania są podejmowane – tłumaczył były prezes NFZ.

Czy nad Funduszem wisiała groźba odebrania pieniędzy unijnych? – To nie jest sprawa Funduszu. NFZ nie występował w tym celu o pieniądze unijne. Natomiast występowaliśmy o te pieniądze na inny cel i mam nadzieję, że projekt opieki koordynowanej będzie kontynuowany z sukcesem. To po pierwsze. Po drugie ważne jest to, co udało się NFZ zrobić. Opublikowaliśmy dokument „Kierunki działań na rzecz pacjentów”, w którym chcieliśmy pokazać, co się zmieniło w ciągu roku, co kontynuowaliśmy, co zmieniliśmy itd.

CO Z E-RECEPTAMI?

Dlaczego w Polsce nie mamy zinformatyzowanych spraw lecznictwa w Polsce? Dlaczego nie mamy e-recept, e-skierowań? – pytała prowadząca. – To są pytania do ministerstwa. NFZ podjął decyzję, że zajmuje się swoim systemem rozliczeniowym, rozlicza apteki, przychodnie, szpitale. Dostarcza także ZIP dla pacjentów. Pozostałe, typu e-recepty to domena ministerstwa. Na samym końcu była inicjatywa ze strony ministerstwa lepszego skomunikowania i synchronizacji tej pracy, ale będzie to kontynuował następca – wyjaśniał Jędrzejczyk.

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj