Przemysław Wipler: „Jeśli do Polski przyjedzie kilka tysięcy imigrantów, to Jarosław Kaczyński będzie miał bardzo duży problem”

– Nie wiemy, jaki jest stosunek państwa polskiego do kwestii przyjmowania nielegalnych imigrantów, czy uchodźców. Są bardzo sprzeczne sygnały w tym zakresie – mówił w Radiu Gdańsk Przemysław Wipler z Partii KORWiN.
Rozmowę Kontrolowaną prowadziła Agnieszka Michajłow.

CHAOS W KWESTII IMIGRANTÓW

Wipler jest zdania, że polska polityka zagraniczna jest chaotyczna. – Nie wiemy na przykład, jaki jest stosunek Państwa Polskiego do kwestii przyjmowania nielegalnych imigrantów, czy uchodźców. Są bardzo sprzeczne sygnały w tym zakresie. Najpierw pan minister Waszczkowski mówi: nie chcę, ale muszę, będę kontynuował politykę pani premier Ewy Kopacz, ponieważ zostały podjęte decyzje. Później jest zamach w Brukseli i pani premier Beata Szydło mówi, że nie widzi warunków dla przyjmowania tych uchodźców w ramach liczby, która była wynegocjowana przez panią Ewę Kopacz. Później jest wypowiedź pani kanclerz Angeli Merkel, która mówi, że będą kary za przyjmowanie uchodźców, potem Jarosław Kaczyński mówi jeszcze co innego – tłumaczył.

TYLKO SŁOWA

– Ale jak sam pan mówi, to tylko słowa – zwróciła uwagę Michajłow.

– Tak i za to krytykujemy między innymi PiS. Żadnych faktów, biorących pod uwagę prawo międzynarodowe, żadnych stanowisk na poziomie unijnym państwo polskie nie zgłosiło. To polityka kontynuacji z nadzieją, ze jednak oni nie przyjadą – odpowiedział Wipler.

Podkreślał, że cały proces się przeciąga. – Jeśli do Polski przyjedzie kilkaset, kilka tysięcy osób, to Jarosław Kaczyński będzie miał bardzo duży problem – uważa poseł z Partii KORWiN. – W kampanii wyborczej obiecywał, że jedyną rzeczą na która się zgodzi, będzie finansowanie utrzymania ludzi uciekających ze stref wojny w obozach na terenie Turcji, Libanu – mówił Wipler.

ZAMIESZANIE WOKÓŁ AUDYTU KOMISJI WENECKIEJ

Zwrócił także uwagę na zamieszanie wokół audytu Komisji Weneckiej. – Nie ma tutaj spójności. Minister Spraw Zagranicznych zaprasza do Polski Komisję Wenecką na audyt, a potem nie chce wyciągnąć konsekwencji z tego. Inne ministerstwa były bardzo zdziwione tym aktem politycznym, mówiły, że przecież wiadomo, że to się źle skończy. To tak jakbyśmy sami nie odrobili zadania domowego i poprosili, żeby pani nam sprawdziła zeszyt. Nie ma w tym logiki, spójności i nie ma alternatywy w zakresie budowy sojuszów UE – uważa gość Agnieszki Michajłow.

WIELKA BRYTANIA PRZEJDZIE BREXIT?

A co ze współpraca z Wielką Brytanią? Cztery z pięciu najnowszych sondaży opinii publicznej wskazują na zwycięstwo zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. – Współpraca z Davidem Cameronem to sojusz z politykiem, który może przegrać za kilka tygodni wszystko. Chciałbym, żeby Wielka Brytania przeszła Brexit, bo jestem głęboko przekonany, że nie zaszkodzi to z całą pewnością ani Polakom w Wielkiej Brytanii, ani gospodarce brytyjskiej – mówił Przemysław Wipler.

Zwrócił uwagę na wypowiedź jednego z publicystów, Ignacego Morawskiego, który powiedział, że jeżeli chodzi o Brexit to bardziej boi się, że Wielka Brytania nie straci, niż tego, że straci. – Jeżeli Wielka Brytania nie straci na Brexicie, to uzyska możliwość samodzielnego kształtowania swojej gospodarki bez strat dla niej. A to będzie to bardzo duży wstrząs dla pozostałych krajów UE – uważa gość Agnieszki Michajłow.

WYJDZIEMY W UE?

– Myśli pan, że otworzy nam o drogę do wyjścia z UE? – drążyła prowadząca.

– Wyjście z Unii Europejskiej to takie słowo klucz, które może oznaczać albo totalny chaos w Europie, albo może oznaczać to, co my chcemy – wyjaśniał Wipler. – Chodzi o przeformowanie Unii Europejskiej w taką organizację, w której jest to, co dla nas cenne, czyli współpraca gospodarcza, swobodny przepływ ludzi, kapitału, swobody gospodarcze i obywatelskie, ale bez europejskiej biurokracji. Takiej zmiany chcemy i takim sensie chcemy wystąpienia z Unii Europejskiej, żeby Polska i inne kraje unijne nie były duszone idiotycznymi, wylobbowanymi czasem w bardzo nieładny sposób, przepisami biurokratycznymi – mówił.

A co jeśli Brytyjczycy nie wyjdą z UE? Wipler uważa, że będzie to oznaczało, że za parę lat odbędzie się kolejne referendum i perturbacje mające miejsce w Unii Europejskiej związane z kryzysem migracyjnym, uchodźczym, związane z problemami ekonomicznymi poszczególnych państw unijnych. – To sprawi, że temat będzie wracał do skutku. Co parę lat Brytyjczycy, Duńczycy, Holendrzy, będą musieli odnawiać swoją chęć bycia w Unii Europejskiej – mówił poseł Partii KORWiN.

Agnieszka Michajłow pytała gościa także o konflikt wokół TK, dobrych i złych stronach pół roku nowego rządu i ostrych słowach Billa Clintona.

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj