– To dziwne, że prokuratura umarza sprawę, a potem ją wznawia – tak decyzję prokuratury w sprawie Pawła Adamowicza komentuje w Radiu Gdańsk Jerzy Borowczak. Poseł Platformy Obywatelskiej był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad prowadziła Agnieszka Michajłow.
RĘCZNE STEROWANIE
Prokuratura na polecenie ministra Zbigniewa Ziobry złożyła apelację od postanowienia sądu o warunkowym umorzeniu sprawy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Chodzi o decyzję z marca tego roku, która dotyczyła niepełnych danych w oświadczeniach majątkowych prezydenta Gdańska. – To, że Ziobro będzie sterował ręcznie prokuratorami to wiem, bo byłem w Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej – mówił Borowczak.
TROCHĘ DZIWNE…
– Przez lata krytykowaliśmy prokuraturę, że Seremet nic nie może… – zauważyła Michajłow.
Poseł PO zwrócił uwagę, że ta sama prokuratura wnosiła do sądu o umorzenie tej sprawy. – Trochę dziwne. Gdyby to sąd oddalił zarzuty prokuratury i wtedy prokuratura się odwoływała, to byłoby co innego. To odbiera wiarogodność prokuraturze. To niedobrze o niej świadczy – uważa.
– A może po prostu prokurator Ziobro ma przekonanie, że ta sprawa nie została zakończona tak, jak powinna. Prokuratura chciał umorzenia, ale CBA było zupełnie innego zdania…
CBA nie było stroną w tej sprawie – wyjaśniał Borowczak. Jego zdaniem nie miało więc prawa do składania żadnych zażaleń. Porównał sytuację do czasów komuny. – Według jakiegoś pana sędziego i kolegium istniało podejrzenie, że ja mogłem zakłócić porządek. Albo zostałem aresztowany dlatego, że pozostawianie na wolności Jerzego Borowczaka zagrażałoby bezpieczeństwu Jana Pawła II… – mówił.
WIELE NIEWYJAŚNIONYCH SPRAW
Prokurator generalny jest zdania, że prokuratorzy nie do końca wywiązali się z zadania. – Jeśli prokurator Ziobro jest taki dobry, to niech wyjaśni, skąd Jarosław Kaczyńskie nie wpisał do oświadczenia 400 tysięcy złotych pożyczki, a Janusz Palikot samolotu? A skąd pan Hoffman miał 40 tysięcy wpłacane na konto przez kolegę, który dzisiaj został prezesem Rafinerii Gdańskiej? Jest tyle spraw do wyjaśnienia. Jeśli traktujemy wszystkich równo, to dlaczego jedne sprawy są umorzone i były czyste, a inne, mimo że prokuratura wniosła o umorzenie, pan prokurator Ziobro próbuje od nowa odgrzebać? – dopytywał Jerzy Borowczak.
NICZEGO NIE MOŻNA WYKLUCZYĆ
Jego zdaniem to polityczna sprawa. – Będzie jeszcze pewnie z Jackiem Karnowskim, pamiętamy, że Ziobro przyjeżdżał do Sopotu i robił wiece przeciwko niemu. Podejrzewam, że, jak mówi Lech Wałęsa, kilku z nas jeszcze zamkną. Ja w niczym nie uczestniczyłem, ale niczego nie można wykluczyć – podsumował poseł PO.
Agnieszka Michajłow ze swoim gościem rozmawiała także o zamieszaniu wokół zachowania Agnieszki Pomaski, która podarła uchwałę o suwerenności, ostrych słowach radnej Anny Kołakowskiej wobec posłanki PO i przekopie Mierzei Wiślanej.
Maria Anuszkiewicz