Były reprezentant: „Polska dojdzie do strefy medalowej. Mamy szansę nawet powalczyć w finale”

kupcewicz2206

Polska pokonała Ukrainę i kontynuuje grę w Euro 2016. – Mamy szansę powalczyć nawet w finale – tak występy biało-czerwonych we Francji komentuje Janusz Kupcewicz.

Były reprezentant Polski, medalista z 1982 roku oraz były piłkarz Arki Gdynia i Lechii Gdańsk był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Włodzimierz Machnikowski pytał go o grę Polaków na Euro 2016.

 

SOLIDNA GRA

Polska po ciężkim spotkaniu wygrała ostatni mecz fazy grupowej z Ukrainą. Mimo że dobre sytuacje mieli Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik, Polacy strzelili tylko jedną bramkę. – Obawiałem się tego spotkania, bo to był pożegnalny mecz Ukraińców, a są bardzo dobrym zespołem. Uważam, że rozegrali dobre zawody, nasza wygrana to spore szczęście, bo Ukraińcy byli lepsi. Tak to jednak w piłce bywa, że nie tylko statystyki, ale i szczęście gra rolę. W trakcie meczów grupowych pokazaliśmy się jednak z całkiem dobrej strony. Nie była to wspaniała gra, ale 3 mecze były solidne – mówił Kupcewicz.

Już wiemy, ze w 1/8 Polacy zmierzą się ze Szwajcarią, która po remisie z Francją, zajęła drugie miejsce w swojej grupie. Jakie są atuty Polaków przed sobotnim meczem? – Na plus przede wszystkim gra w obronie. Piszczek nie przez przypadek tyle lat gra w Dortmundzie, Glik trzyma naszą obronę i jest jeszcze niespodzianka, czyli Michał Pazdan, który stał się jednym z najważniejszych ogniw naszej reprezentacji. Trzeba za to poprawić skuteczność. Sam Milik powinien mieć 4 strzelone bramki – zaznaczał były reprezentant Polski. – Wydaje się jednak, że jesteśmy faworytami w meczu ze Szwajcarią – dodawał.

 

Janusz Kupcewicz mówił o reprezentacji Polski.

NAWAŁKA WIE, CZEGO CHCE

Janusz Kupcewicz grał w kadrze razem z Adamem Nawałką. Tłumaczył, że selekcjoner Polski zawsze był konkretnym człowiekiem, który bardzo dużo od siebie wymagał. – Od młodych lat pokazywał, że wie, czego chce i do czego dąży. Rozmawialiśmy kilka razy, gdy prowadził Górnika Zabrze. Tam mi zaimponował, bo z niczego zrobił coś. Tam ciągle były problemy organizacyjne, piłkarze odchodzili, a on co roku budował zespół mieszczący się w środku tabeli – opowiadał.

CEL? MEDAL NA EURO

Wyjście Polaków z grupy postrzegane jest jako plan minimum, ale apetyty zostały już rozbudzone. Tym bardziej, że reprezentacja na swojej drodze nie będzie trafiać na drużyny ze świecznika, takie jak Hiszpania, Włochy czy Anglia. – W lutym miałem okazję być w Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Trzy noce przesiedzieliśmy z kolegą i rozmawialiśmy o reprezentacji. Doszliśmy do jednego wniosku: Polskę stać na to, żeby dojść do strefy medalowej, a nawet powalczyć w finale. Polska reprezentacja spełni oczekiwania. Wierzę w to, bo gra solidny futbol – mówił Kupcewicz.

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj