– Od pierwszego dnia naszych protestów nic się nie zmieniło. A my chcemy, żeby marszałek Kuchciński wycofał się ze złych decyzji – mówił na antenie Radia Gdańsk Sławomir Neumann.
Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Agnieszka Michajłow pytała go o bieżącą sytuację w Sejmie. – O godzinie 9:00 Senat spotyka się na kolejne posiedzenie, później to samo dzieje się Sejmie. Ale to nie są fakty. Fakty są takie, że o 9:00 część senatorów PiS chce pracować nad ustawą, która została przyjęta nielegalnie, czyli nad ustawą budżetową. Później ma być kolejne posiedzenie Sejmu, a my uważamy, że poprzednie jeszcze nie zostało zamknięte – odpowiadał polityk.
Gość Rozmowy Kontrolowanej odpowiadał też na krytykę tego, że opozycja nie chce prowadzić do dialogu, by zażegnać obecny konflikt. – Nie wyjechaliśmy na 3 tygodnie na wakacje tak jak zrobili to członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Mogliśmy rozmawiać przez 3 tygodnie. Ponad 20 dni siedzimy w Sejmie, tymczasem marszałek Kuchciński wraca z wakacji i uważa, że ma presję czasu. My chcieliśmy spotkań, chcieliśmy, żeby marszałek wycofał się ze złych decyzji. To kwestia podstawowych zasad, które zostały złamane. Od pierwszego dnia nic się nie zmieniło. Marszałek Kuchciński ograniczył możliwość wykonywania mandatu poselskiego przez posła Szczerbę, a później udawał, że przegłosowano budżet. Tu nie ma chęci zgody, PiS nie zamierza odstąpić – mówił Sławomir Neumann.
mili