Jarosław Bieniuk o meczu z Senegalem: „Polacy są bardziej zdyscyplinowani taktycznie”

Od czego zależy decyzja co do Kamila Glika? Kto będzie lepszy w środku pola? W jaki sposób szukać gola w meczu z Senegalem? Na te i wiele innych pytań odpowiadał w Radiu Gdańsk Jarosław Bieniuk.

Były reprezentant Polski w piłce nożnej, aktualnie dyrektor Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk, był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Rozmawiał z nim Włodzimierz Machnikowski.

Kamil Glik zmaga się z kontuzją, ale rozpoczął już treningi z resztą drużyny. Jego występ w meczu stoi wciąż pod znakiem zapytania. – Nie spodziewam się jego występu z Senegalem, chociaż uśmiech Adama Nawałki na konferencji prasowej wyglądał, jakby mógł na niego postawić. Kamil nie przepracował mikrocyklu, a jest zasada, by jednak ten cały tydzień trenować. Taka opcja jest ryzykowna, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Kamil najlepiej wie, czy jest gotowy, ale nie spodziewam się go we wtorkowym meczu – mówił Jarosław Bieniuk.

Zastąpić Kamila Glika może Jan Bednarek, który w Southampton miał dobrą końcówkę sezonu. – Wszyscy wiemy, że potencjał Jana Bednarka jest wielki, ma świetne warunki fizyczne. W ostatnich 5 kolejkach pokazał się z bardzo dobrej strony. Jestem spokojny, o ile sprosta presji, bo jej nie można porównać do meczów ligowych – zaznaczył.

Coraz więcej mówi się, że może zagrać Jacek Góralski w miejsce Karola Linettego. – Jacek Góralski jest dobrze przygotowany pod względem motorycznym, gra bardzo twardo, jest silny w pojedynkach jeden na jeden. Wydaje mi się, że trener Nawałka skorzysta z jego usług, bo Senegal jest bardzo mocny fizycznie. Dlatego trzeba najpierw wygrać walkę w środku pola – stwierdził Bieniuk.

Kalidou Koulibaly to as defensywy Senegalu. Na co dzień gra Napoli i to właśnie go określa się jako głównego rywala Roberta Lewandowskiego. – Te pojedynki będą ozdobą meczu. Robert nie boi się agresji, świetnie gra tyłem do bramki. Spodziewam się, że przyjmie Senegalczyka na plecy i da czas partnerom, by mu pomogli. Na pewno jest plan na rozwiązanie tej sytuacji – mówił.

Pierwszy mecz to zawsze duże wyzwanie. Większości zależy na tym, by nie rozpoczynać turnieju od porażki.  – Na pewno nie będziemy grali otwartego futbolu, zresztą tego samego spodziewam się po drużynie Senegalu. Na początku to raczej będą piłkarskie szachy, ale z upływem minut ten mecz będzie się otwierał. Myślę, że jesteśmy bardziej zdyscyplinowaną taktycznie drużyną, więc gdy Senegal się otworzy, będzie szansa na strzelenie bramki – podkreślił.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj