Pomorze jest jedynym województwem w Polsce w którym władzę utrzymała PO tworząca w tych wyborach koalicję z Nowoczesną. Ale na Pomorzu także widoczny jest wzrost notowań PiS – są 4 mandaty więcej niż 4 lata temu . W mateczniku Platformy Obywatelskiej taki wynik PiS, czy to dobry wynik?
Gościem Dnia Radia Gdańsk o 8:30 był wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Rozmawiała Beata Gwoździewicz.
– Można by było oczekiwać więcej, ale to dobry wynik. Z 9 radnych do 13 jest dużą różnicą. Mam nadzieję, że zostanie to docenione przez większość sejmikową i te osoby będą traktowane na równi z innymi radnymi. Myślę, że to był pretekst, żeby odwołać wiceprzewodniczącego sejmiku. Trudno sobie wyobrazić sytuację bez wiceprzewodniczącego, gdy są tylko dwa kluby. Mam nadzieję, że ten dobry obyczaj wróci i to, co było w minionej kadencji, zostanie odwrócone – mówił gość.
Prowadząca audycję zapytała, co więcej można było zrobić podczas kampanii wyborczej do sejmiku, by osiągnąć lepszy wynik. – Plan został wykonany. Myślę, że wzrost ilości radnych to efekt polityki rządu Prawa i Sprawiedliwości. Mieszkańcy zauważają, że ich życie się zmienia. Czują poprawę, doceniają politykę na poziomie krajowym, stąd ten wzrost notowań PiS na Pomorzu
Wojewoda jest w terenie przedstawicielem administracji rządowej i współpraca z samorządem jest tu nieunikniona. Dariusz Drelich ocenił dotychczasową współpracę z pomorskim samorządem województwa. – Myślę, że mamy teraz nowe otwarcie. Chciałbym, żeby ten nowy sejmik, nowy zarząd, podjął współpracę na poziomie województwa, bez wychodzenia poza sprawy i kompetencje dotyczące Pomorza. Mamy dobre doświadczenia we współpracy na forum Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. Zawsze udawało się wspólne stanowisko wypracować. Myślę, że doświadczenia z Rady Dialogu Społecznego można by było przenieść na poziom sejmiku i to by przyniosło korzyść dla Pomorza i jego mieszkańców – dodał.
Dotychczasowy marszałek województwa Mieczysław Struk otrzymał najwyższe poparcie wyborców i prawdopodobnie zostanie też marszałkiem na kolejną kadencję. – Trudno być zadowolonym z tej współpracy w stu procentach. Mam nadzieję, że będzie lepsza niż w poprzedniej kadencji. Mamy przed sobą pięć lat i mam nadzieję, że skupimy się na konkretnych sprawach i zadaniach, a nie zajmować się dyskusją polityczną – dodał.
W Gdańsku wciąż trwa najbardziej pojedynek pomorskiej kampanii wyborczej. – Na pewno to, że Kacper Płażyński wygrał z Jarosławem Wałęsą to wielki sukces, nie tylko PiS, ale i dobrej – spokojnej, merytorycznej i dojrzałej kampanii Kacpra Płażyński potrafił przekonać niezdecydowanych mieszkańców Gdańska, żeby mu zaufali – podkreślił. – Mieszkańcy mają bardzo ważny wybór, czy chcą, żeby pozostało tak jak było – słabe strony miasta i niedociągnięcia, czy chcą zmian – dodał wojewoda.
Kilka dni temu pojawiła się informacja o zamknięciu kościoła św. Mikołaja z powodu zagrożenia katastrofą budowlaną. – W tej chwili nie pieniądze są zmartwieniem, a zdiagnozowanie powodów. Teraz trudno oszacować koszty. Fachowcy wypowiadają się, że wygląda to źle. Jeżeli chodzi o ratowanie zabytków, oczywiście – dominikanie mogą liczyć na wsparcie z pieniędzy rządowych. To będzie spora kwota, ale trudno ją jeszcze określić – podsumował gość.