Aleksandra Dulkiewicz: „Najważniejsze, żebyśmy zastanowili się nad ostatnimi słowami pana prezydenta”

– Nie umiem cały czas pogodzić się z tym, że trzeba mówić o szefie w czasie przeszłym. Tych obrazów jest bardzo wiele. Szef miał duże poczucie humoru. Bardzo nas zbliżyła ostatnia kampania wyborcza, mówił, że najtrudniejsza – opowiadała w Radiu Gdańsk pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Rozmawiała z nią Beata Gwoździewicz.
Przez cały tydzień po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w mieście odbywały się oddolne spotkania, na które przychodziły tysiące gdańszczan. Wszyscy chcieli uczcić pamięć swojego prezydenta. – Gesty solidarności, jedności, bycia razem, dzielenia się otrzymywaliśmy i otrzymujemy chyba wszyscy. Wiele osób przyjeżdża z całej Polski i mówią, że wszyscy są gdańszczanami. To piękne. Myślę, że najważniejsze jest to, kiedy już wyschną łzy, żebyśmy zastanowili się nad ostatnimi słowami pana prezydenta – mówiła Aleksandra Dulkiewicz.

– Widać było, ile prezydentowi Adamowiczowi dają spotkania z mieszkańcami. Szef bardzo chciał się angażować w wybory, bo wiedział, że Polska może być obywatelska i solidarna. Zawsze bardzo cierpiał z tego, że jest niska frekwencja – mówiła Aleksandra Dulkiewicz.
 
– Obywatelskość to jedno. Druga rzecz to symboliczny rok. Mamy okrągłą rocznicę wejścia do NATO, rocznicę wejścia do EU. Przygotowujemy obchody 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Kontynuujemy debaty obywatelskie – mówiła była współpracownica Pawła Adamowicza.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj