– Znam osoby z Platformy Obywatelskiej, które nie kandydują do Sejmu, bo nie chcą pracować na osoby takie jak pani Barbara Nowacka, bo wiedzą, że nawet jak się na nich zagłosuje, to pani Nowacka z „jedynki” będzie zbierać głosy. Nie chcę jednak ujawniać nazwisk tych osób – mówiła w Radiu Gdańsk posłanka Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Polityk PiS w zbliżających się wyborach parlamentarnych jest kandydatką tej partii do Senatu w okręgu nr 62, do którego należą powiaty: lęborski, słupski, wejherowski oraz miasto na prawach powiatu Słupsk. Z kolei Barbara Nowacka została wyznaczona na „jedynkę” Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w okręgu gdyńskim (nr 26).
W rozmowie z Piotrem Kubiakiem Dorota Arciszewska-Mielewczyk mówiła także o planach na trwającą kampanię wyborczą. – W programie PiS będą modyfikacje, zmiany, ale też nowe propozycje. Problemów w regionie, w którym startuję, jest bardzo dużo i nie chciałabym, by ktoś został pominięty. W Sejmie i Senacie zajmowałam się współpracą z Polonią, gospodarką morską, rolnictwem i infrastrukturą, i tym nadal będę się zajmować. Zależy mi na polityce zrównoważonego rozwoju. Wśród Kaszubów znam wielu, którzy mają tradycyjny system wartości. Chcę go pielęgnować i szanować – tłumaczyła.
– Będziemy bardzo ambitnie podchodzić do kampanii, jak to niektórzy mówią „gryźć ziemię”. Będziemy chcieli odwiedzić najmniejsze miasteczka i wioski, aby spotkać się z mieszkańcami. Zresztą robimy to cały czas, szanując każdego Polaka. To wyraz szacunku dla osób, dla których chcemy to robić – zapowiedziała Dorota Arciszewska-Mielewczyk.