Konfederacja mówi o wolnym rynku, o patriotycznych rozwiązaniach. Często jednak przyglądając się jej programowi, pojawiają się obawy, że może dojść do kroków radykalnych. Na antenie do tych obaw odniósł się działacz Konfederacji – Artur Dziambor. Rozmawiał z nim Artur Kiełbasiński.
– Jest też tak, że radykalni posłowie są również z lewej strony, bo Lewica ma bardzo silną reprezentację. Natomiast to, co Prawo i Sprawiedliwość wprowadzało przez ostatnie 4 lata, jest radykalizmem lewicowym w gospodarce. My proponujemy coś odwrotnego. Chcemy, żeby nie było podatku dochodowego, żeby istniała dobrowolność ZUS-u, by przedsiębiorcy mogli rozwijać się bez nacisku fiskalnego. 13. rok prowadzę własną działalność gospodarczą i wychodzi, że jeśli dalej będę płacił 1300, a od stycznia 1500 złotych, dostanę 712 złotych miesięcznie, „dzięki” naszemu rządowi – tłumaczył Artur Dziambor.
– Powinny być konkretne zmiany proponowane przez PiS w systemie ubezpieczeń społecznych, czyli ZUS. Coraz więcej młodych ludzi pracuje na coraz więcej starszych ludzi i ten system działał, gdy był zupełnie inny zwrot. W tym momencie wiemy, że ZUS jest bankrutem od bardzo dawna. Ten rząd, który będzie teraz uformowany przez PiS, będzie zajmował się takimi rozwiązaniami, jak emerytura obywatelska. Ona już jest już zbliżona do tego, co my proponujemy. My jesteśmy w stanie poprzeć pewne mądre rozwiązania – dodał.