Szczątki co najmniej 50 osób zamordowanych przez Niemców odnaleziono w Białutach niedaleko Działdowa. Prace prowadził prokurator Tomasz Jankowski, naczelnik gdańskiego pionu śledczego IPN wraz z grupą biegłych i specjalistów. Wśród znalezisk są między innymi osobiste przedmioty ofiar niemieckiej zbrodni. Teraz zostaną poddane badaniom na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie, gdzie rozpocznie się ustalanie tożsamości ofiar.
Genetycy pracują też przy znalezionych na Westerplatte szczątkach zamordowanych obrońców. Zgłaszają się już pierwsze rodziny ofiar. Gościem Anny Rębas był prokurator Tomasz Jankowski.
– Czynności na terenie Działdowa rozpoczęliśmy już w lipcu tego roku. Wtedy wykonywaliśmy prace sondażowe w kilku miejscach, w których dokonywano masowej eksterminacji ludności polskiej. W trakcie tych czynności ujawniliśmy jamę, w której znajdowała się warstwa spalenizny z dużą ilością szczątków ludzkich. Wróciliśmy do tego miejsca w październiku i udało nam się ujawnić szczątki co najmniej 50 osób. Należą do osób ludności polskiej, która była więziona w obozie w Działdowie. W okresie jego działalności przewinęło się prawie 20 tysięcy osób, a co najmniej 3 tysiące zginęły – mówił Tomasz Jankowski.