– Część sędziów, w sposób zapierający dech w piersiach,(…) po prostu w tragiczny, ewidentny, zaczęła łamać prawo – mów poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała, lider pomorskich struktur PiS, komentując wypowiedź prezydenta na temat reformy sądownictwa.
„Wśród sędziów w Polsce jest grupa, niestety dosyć istotna, ludzi, którzy uważają, że ma być tak, jak było. Czyli, że sędziowie de facto nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, przede wszystkim odpowiedzialności…” – to mówił w wywiadzie dla TVP prezydent Andrzej Duda, komentując reformę sądownictwa. Czy pan zgadza się z taką oceną – pytał Piotr Kubiak gościa Radia Gdańsk.
– Chyba pan redaktor jest w stanie się domyślić. Zgadzam się. Część sędziów swój interes korporacyjny stawia ponad wszystko, tak, jak ostatnio widzieliśmy, nawet ponad polską konstytucję, stąd konieczność reakcji – mówi Marcin Horała.
– Punkt 8. konstytucji mówi, że konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczpospolitej. Według pana w jakich punktach część sędziów tę konstytucję łamie? – dopytywał Piotr Kubiak.
– Po pierwsze w tej części, w której próbują podważać statut sędziowski innych sędziów, dlatego że zostali wybrani w sposób, który im nie odpowiada. Powoływanie sędziów jest konstytucyjną prerogatywą prezydenta i jeżeli stosujemy polską konstytucję, to ten, kto został powołany na sędziego, jest sędzią, kropka. (…) Druga sprawa, to konstytucyjna hierarchia aktów prawa, ponieważ część sędziów zaczęła próbować wywodzić swoje wyroki z pewnej odpowiedzi na pytanie prejudycjalne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Po pierwsze konstytucja mówi, że najwyższym aktem prawnym jest konstytucja, a dopiero potem są ratyfikowane umowy międzynarodowe, ale odpowiedź na pytanie prejudycjalne TSUE nie jest ratyfikowane umową międzynarodową, jest odpowiedzą w konkretnej sprawie. W Polsce nie mamy anglosaskiego systemu precedensowego, wyroki sądów nie są źródłami prawa powszechnie obowiązującego w ogóle, a co dopiero mówić o tym, że ważniejszego niż konstytucja. Tymczasem część sędziów, w sposób zapierający dech w piersiach, zaczęła tak wywodzić, czyli po prostu w tragiczny, ewidentny sposób, łamać prawo – opowiedział Marcin Horała.
puch