Dokładnie rok temu, 13 stycznia, Paweł Adamowicz został ugodzony nożem na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Choć wszystko działo się w obecności kamer, śledztwo w tej sprawie trwa do dziś. Kiedy może się zakończyć i jakie scenariusze są możliwe? O tym w audycji Gość Dnia mówiła Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Rozmawiał Grzegorz Armatowski.
– Śledztwo w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska wymaga wykonania szeregu czynności. Niektóre wymagają czasu. Wydaje się, że sprawa jest jasna, bo wszystko działo się w świetle kamer. To musi być jednak udokumentowane działaniem procesowym. Zbliżamy się powoli ku końcowi śledztwa. Wyjaśniane są kwestie poczytalności podejrzanego i motywów jego zachowania. Wydawałoby się, że te są znane, ale podejrzany nie przyznał się i żadnych informacji w tym zakresie nie przekazał. W poszukiwaniu motywów przesłuchujemy osoby, z którymi Stefan W. miał kontakt podczas odbywania wcześniejszych wyroków. Takich osób w całym kraju jest ponad setka. Są pytane o to, czy ze strony podejrzanego padły słowa, które mogły sugerować, że planuje zamach. Śledztwo przedłużone jest do 13 kwietnia – wyjaśniała Grażyna Wawryniuk. – Obecnie Stefan W. odbywa tymczasowy areszt w warunkach aresztu śledczego. Nie ma uwag dotyczących niewłaściwych zachowań z jego strony.