Wybrano nieodpowiedni moment, ale treść była do przewidzenia. Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu o orzeczeniu TK

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prawa aborcyjnego nie mogło być inne – uważa Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu. Przypomniał w Radiu Gdańsk, że sędziowie wstrzymywali się z wydaniem tego orzeczenia od 2017 roku. Jednak decyzja została wydana w czasie, kiedy nastroje społeczne są napięte.

Rozmawiał Jarosław Popek.

– Być może należało to zrobić w innym momencie, natomiast nie wtedy, kiedy zenitu sięga frustracja, wywołana destabilizacją, obawami o zdrowie, życie, byt materialny ludzi, kiedy negatywne emocje muszą gdzieś znaleźć swoje ujście. No ale funkcjonowanie organów państwa idzie swoim trybem. Było do przewidzenia, że wydane orzeczenie będzie właśnie tej treści. Trybunał wstrzymywał się od 2017 r. z jego wydaniem. Sądy i TK nie są uzależnione od politycznych trendów. Orzeczenie odpowiada temu, co się dzieje od 1997 r. Sprawa przesądzona – powiedział gość Radia Gdańsk. 

W piątek prezydent złożył do Sejmu projekt zmiany przepisów w sprawie aborcji. Przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki, która przywraca możliwość przerwania ciąży w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych. Piotr Andrzejewski wypowiedział się także na temat propozycji prezydenta Andrzej Duda. – To nie jest kompromis, bo nie ma kompromisu w tym, co TK orzekł w 1997 r. Umyka nam problem, że życie nie jest najwyższą wartością, a jest jeszcze kwestia godności życia – stwierdził.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj