Jakość powietrza na Pomorzu gorsza niż w Krakowie. Marcin Osowski: „Był mróz, brak filtra w postaci zielonych drzew. Mamy dużo do zrobienia”

Dane Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska wskazują, że ostatnie dni na Pomorzu były bardzo złe, jeśli chodzi o smog. Jakość powietrza w Trójmieście była gorsza niż w Krakowie. Co jest tego przyczyną? Między innymi na to pytanie odpowiedział Marcin Osowski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Rozmawiał z nim Artur Kiełbasiński.
– Złożyło się na to kilka czynników. Był bardzo duży mróz, a więc chłód w mieszkaniach, brak wiatru, aura zimowa, czyli brak naturalnego filtra w postaci zielonych drzew. Powietrze „stało” i ilość zawieszonych pyłów przekraczała normy. To jest standardowa sytuacja, że w styczniu jest kilka dni z temperaturą poniżej zera. To pokazuje, że mamy jeszcze sporo do zrobienia, jeśli chodzi o wymianę starych jednostek cieplnych – mówił Marcin Osowski.

Prowadzący zapytał, czy jest zainteresowanie właścicieli nieruchomości wymianą pieców, by zadbać o środowisko w ramach programu „Czyste powietrze” .- Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska jest operatorem tego programu. Polska do 2028 roku zobowiązała się do wymiany w przynajmniej trzech milionach gospodarstw starych jednostek cieplnych. Możemy pochwalić się, że teraz na Pomorzu mamy podpisanych 10 tys. umów na wymianę jednostek, co przełożyło się na 160 mln złotych, które otrzymali właściciele domów jednorodzinnych. Program cieszy się dużą popularnością. W skali kraju jest to ponad 200 tys. takich umów. Na Pomorzu przodują cztery powiaty: kartuski, wejherowski, starogardzki i chojnicki. Na tę chwilę można otrzymać do 37 tys. zł dofinansowania. To zależy od rodzaju jednostki cieplnej. W grę wchodzi także termomodernizacja, jest możliwość zainstalowania pompy ciepła, czy instalacji fotowoltaicznej. Za chwilę uruchamiamy także tzw. ścieżkę bankową i będzie też można otrzymać dodatkowo pożyczki – zaznaczył.

Ukazują się informacje, że w poniedziałek Wrocław był na poziomie zanieczyszczenia państw azjatyckich. W czołówce zanieczyszczeń była też Warszawa. Kiedy „wypadniemy” z porównań z państwami Azji? – Myślę, że ta sytuacja będzie następować szybko ze względu na wdrażanie projektu, ale też ze względu na świadomość społeczną, koszty instalacji i świadomość wspólnotową. Rośnie też nowe pokolenie, które jest na ten temat uświadamiane – podkreślił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Gość Radia Gdańsk odniósł się także do zakazu stosowania w domach kominków na drewno. – Jestem przeciwny takim drakońskim restrykcjom. Przykład Krakowa jest specyficzny, bo miasto jest położone w niecce. Myślę, że topograficzna sytuacja Trójmiasta jest inna. Przez większość roku sytuacja jest dobra.

W audycji rozmawialiśmy również o karach za zanieczyszczanie. Od niedawna za „pospolite” śmiecenie można otrzymać nawet 5 tysięcy złotych grzywny zamiast 500 złotych mandatu, a za import nielegalnych sytuacji grozi nawet do 8 lat więzienia.

– 500 złotych mandatu w stosunku do kosztów legalnej utylizacji odpadów zachęca. To jest prosty rachunek ekonomiczny, bo nie wszyscy otrzymują mandaty. Zwiększenie kar jest krokiem w dobrym kierunku. Pokazuje, jak ważna jest to sprawa. Kary działają na wyobraźnię „przestępców odpadowych” – podkreślił Osowski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj