Rząd apeluje o przestrzeganie obostrzeń. Radosław Fogiel: samowolne otwieranie firm, to podcinanie gałęzi, na której się siedzi

Rząd ma przygotowane kolejne zasady bezpieczeństwa, jeśli wprowadzone od soboty obostrzenia nie spowodują spadku liczby zakażeń – mówił w Radiu Gdańsk Radosław Fogiel, zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości. Niewykluczony jest też zakaz przemieszczania się, ale jest to ostateczność – dodaje. Rozmawiał Piotr Kubiak.

– Liczba zachorowań zależy od transmisji wirusa, a my musimy ją przerwać. Stąd obostrzenia, stąd apel o spędzanie świąt w możliwie małym gromie. Jeśli sami jako społeczeństwo nie podejmiemy odpowiedzialnych działań, to będzie się wlekło w nieskończoność – powiedział gość Radia Gdańsk.

– Bardzo łatwo zarzucać rządzącym winę za obecną sytuację, podczas gdy na wiele rzeczy żadni rządzący na świecie wpływu nie mają. Mamy za to wpływ na to, że powstają szpitale tymczasowe, że program szczepionkowy dobrze działa, na wydatki na służbę zdrowia, ale nie na to, że ktoś prowadzi aktywny tryb życie, nie wiedząc, że zakaża inne osoby – dodał.

– Pomysły rzucane przez opozycję w przestrzeń okazują się chwilę później totalnie chybionymi. Słyszeliśmy, by zużywać wszystkie szczepionki. Gdy kilka tygodni później wstrzymano dostawy, widać było, że zostalibyśmy z ludźmi, którzy nie mogą dostać drugiej dawki. Opozycja pytała też, czemu tyle pieniędzy jest wydawanych na szpitale tymczasowe. Znowu, gdybyśmy ich posłuchali, to dzisiaj nie mielibyśmy szpitali tymczasowych – powiedział.

– Jesteśmy w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Dziś mamy poziom zajęcia łóżek i respiratorów ok. 75 proc., a wiemy, że efekty pojawiają się z opóźnieniem. Czyli czwartkowe 34 tys. zachorowań może za jakiś czas poskutkować zwiększoną liczbą pacjentów w szpitalach – dodał Radosław Fogiel. – Mamy lepszą sytuację niż jesienią pod tym względem, że duża część służby zdrowia jest zaszczepiona. Więc jest znacząco mniejsze zagrożenie tym, że sami lekarze, pielęgniarki i pracownicy medyczni zostaną wyłączeni z pracy, bo zachorują – zauważył.

– Koronawirus ma tę specyfikę, że bardzo dużo zależy od nas. Po ludzku rozumiem zirytowanie, ból, pretensje przedsiębiorców. Tylko jeżeli mamy samowolne otwieranie firm, to jest podcinanie gałęzi, na której się siedzi. Bo to wszystko do nas wraca – podsumował.

Od soboty – w ramach dodatkowych obostrzeń – zamknięte będą sklepy meblarskie i budowlane, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, przedszkola i żłobki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj