Na przełomie maja i czerwca możliwe odmrażanie gospodarki. Marcin Horała: trzeba tylko zachęcać do szczepień

Dzięki szczepieniom przełom maja i czerwca może być czasem odmrażania gospodarki. Trudno jednak podejmować decyzje kilka tygodni wcześniej, bo sytuacja epidemiczna jest bardzo dynamiczna – mówił w Radiu Gdańsk minister infrastruktury i szef Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu Marcin Horała. Rozmawiał z nim Piotr Kubiak.

Marcin Horała zaznaczył, że dzięki szczepieniom przełom maja i czerwca może być czasem odmrażania gospodarki. – Trudno jednak podejmować decyzje kilka tygodni wcześniej, bo sytuacja epidemiczna jest bardzo dynamiczna. To jest zrozumiałe, że przedsiębiorcy, nawet jeśli mają teraz zamknięty biznes, chcieliby dostać twardą deklarację, że np. za trzy tygodnie będzie on otwarty. Tylko o tym, czy wtedy będzie on mógł być otwarty, będzie można decydować za trzy tygodnie na podstawie sytuacji, która będzie za trzy tygodnie, a nie teraz. Taki plan oczywiście można stworzyć, ale z pewnością ulegałby on dalszym modyfikacjom i tak naprawdę nie byłby planem. Musimy pamiętać o tym, że obostrzenia w Polsce, w porównaniu z krajami Europy zachodniej, są stosunkowo niewielkie – przypomniał.

– Wskaźnik nowych zakażeń wygląda obiecująco, raptownie spada, ale nadal mamy bardzo dużo zajętych łóżek szpitalnych i respiratorów, bardzo dużo ludzi umiera. Nie ma w systemie ochrony zdrowia buforu na ryzyko – podkreślił wiceminister infrastruktury. – Duże ruchy luzujące obostrzenia będą wtedy, kiedy pojawi się dużo „wolnych mocy przerobowych” w służbie zdrowia – zapowiedział. 

– Widać nie światełko, a duże światło w tunelu. Przyspieszyły szczepienia, mamy wreszcie dużo dostaw szczepionek. Za chwilę trzeba będzie zachęcać ludzi do szczepień, bo wszyscy, którzy będą chcieli, będą mieli termin. Liczba zakażeń spada. Szkoda by było to zaprzepaścić i przez nieprzestrzeganie obostrzeń wytworzyć kolejną fale – dodał.

 

„Gość Dnia Radia Gdańsk” był też pytany o kwestię przekopu przez Mierzeję Wiślaną. – Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną sprawnie posuwa się do przodu. Będzie otwarty zgodnie z harmonogramem. Pomijając aspekty geopolityczne i gospodarcze, będzie atrakcją turystyczną i mieszkańcy tego regionu bardzo na tym skorzystają – podkreślił Marcin Horała.

 

– Po niedawnej decyzji Rosji, która zamknęła Cieśninę Kerczeńską, nie wiem, czy ktoś o zdrowych zmysłach może jeszcze nie dostrzegać, jak niezbędna jest budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną. Przecież w każdej chwili mogliby zrobić to samo z Cieśniną Piławską – dodał.

 

Mówił również o polskim stanowisku w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. – Władze Polski muszą prowadzić politykę z punktu widzenia polskiej racji stanu. Zawsze stoimy na straży prawa międzynarodowego, zasady nienaruszalności granic i tego, że wojna nie jest dopuszczalną metodą zagarnięcia terytorium. W naszym interesie jest również popieranie podmiotowości państw leżących na wschód od naszej granicy. Niepodległa Ukraina, nawet gdyby miała być wroga Polsce, jest w naszym interesie, o ile nie będzie zależna od Rosji. Dzięki temu to państwo, które jest agresorem w tym regionie, dąży do podważenia ładu międzynarodowego i odbudowy imperium, jest dalej od naszych granic – podkreślił.

– Pojęcie bezpieczeństwa jest względne. Polacy mogą się czuć w miarę bezpieczni, ale nie możemy spoczywać na laurach. Jak powiedział jeden z pisarzy, „ceną wolności jest wieczne czuwanie”. W tej części Europy tak jest. Nie ma co się bać, ale musimy dbać o to, by zobowiązania sojusznicze były jak najbardziej realne, by było tu jak najwięcej wojsk naszych sojuszników, musimy rozwijać nasze siły zbrojne i nasze zdolności obrony i odstraszania. Formujemy nowe jednostki, kupujemy sprzęt, po to, by nigdy nie trzeba było go użyć, by ewentualny agresor kalkulujący atak na Polskę, uznał, że poniesie zbyt dużo strat, kosztów i na koniec – że jest to nieopłacalne i lepiej od tego odstąpić – podsumował.


mrud/mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj