Nawet 500 ton odpadów rocznie zbieranych jest z gdańskich plaż. Szymon Gajda: jeśli edukacja nie działa, będą kary

500 ton odpadów z plaż trafia rocznie do zakładu utylizacyjnego w Gdańsku. Wciąż śmieci wywożone są też do lasów. Dlatego rząd chce podwyższenia kar – grzywna wzrośnie z 500 do 5 tysięcy złotych. Potrzebna jest też działalność edukacyjna – mówił w Radiu Gdańsk Szymon Gajda, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Czy drastyczne podniesienie kar za zaśmiecanie jest receptą na problem odpadów porzucanych w nieodpowiednich miejscach?

– Liczymy na to, że przynajmniej częściowo tak. Minister podkreślił jednak, że oprócz tego czeka nas jeszcze bardzo obszerna działalność edukacyjna. Prowadzimy ją zresztą od wielu lat. Mieliśmy nadzieję, że edukowanie przyniesie lepsze rezultaty. Tymczasem w trakcie pandemii okazało się, że ludzie zaczęli traktować plaże zamiennie z restauracjami i pozostawiać tam odpady. Jest zapowiedź zaostrzenia kar, bo okazuje się, że edukacja nie zawsze spełnia swoją rolę i czasami trzeba ją wzmocnić silniejszym przekazem. Obecnie na składowiska odpadów z samych plaż trafia około 500 ton odpadów rocznie. Większość to odpady szklane. Nie wiemy dokładnie, jakiego pochodzenia jest to szkło, ale każdy może się domyślać, co zazwyczaj znajduje się w szklanych opakowaniach – wskazywał Szymon Gajda.

Gość Macieja Naskręta mówił też o przyszłości WFOŚiGW. – Liczymy na to, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska odegrają istotną rolę we wdrażaniu nowego, zielonego ładu w Polsce. To wiąże się z koniecznością rozdysponowania ogromnych środków finansowych. Uważam, że jesteśmy najlepszą instytucją, która może to zrobić. Chciałbym poszukać także dla funduszu miejsca przy tych procesach, które są dziś najistotniejsze dla naszego regionu. Nasz fundusz nie jest wprawdzie instytucją, która dysponuje wielkimi środkami finansowymi, natomiast mamy bardzo dużą wiedzę. Obecnie jedną z największych inwestycji, planowanych na terenie województwa pomorskiego, jest budowa farmy wiatrowej na morzu. Nie ukrywam, że bardzo chcielibyśmy wziąć udział w tym zadaniu, poszukując wsparcia dla lokalnych dostawców – powiedział Szymon Gajda.

Prezes WFOŚiGW wspomniał też o współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. – 26 sierpnia planujemy kolejne już spotkanie z cyklu „Business breakfast”. Chcemy wspólnie z przedsiębiorcami i przedstawicielami samorządów porozmawiać o tym, w jaki sposób naszymi dość skromnymi środkami możemy wesprzeć zmianę środowiskową – mówił.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj