Piękny symbol miłości bliźniego, dobra, wiary i bezinteresowności. Ks. Jacek Socha opowiada o czterech latach działalności Zupy Chylońskiej

Cztery lata temu pojawiła się w Gdyni Chyloni inicjatywa wspólnego gotowania i jedzenia zupy razem z ubogimi mieszkańcami dzielnicy. Do tego zachęcał wiernych ksiądz Jacek Socha, proboszcz chylońskiej parafii Św. Mikołaja, który był popołudniowym „Gościem Dnia Radia Gdańsk”. Rozmawiała z nim Anna Rębas.

Zupa Chylońska przygotowywana przez księdza i wolontariuszy to piękny symbol miłości bliźniego, dobra, wiary i bezinteresownej pomocy. Potrawa jest już znana tamtejszym mieszkańcom, teraz przyszedł czas na mały jubileusz.

– W tym roku mamy czwartą rocznicę powstania. W każdą sobotę jest spotkanie, zupa, rozmowy – mówił ksiądz Jacek Socha.

Popołudniowy „Gość Dnia Radia Gdańsk” opowiedział o osobach, które zajmują się gotowaniem.

– Są to osoby związane z parafią, mamy pięć grup wolontariuszy, więc każda grupa gotuje co pięć tygodni. Ostatnio mieliśmy 120 litrów, ale na ogół gotujemy około 100 litrów. W lato zazwyczaj jest mniej uczestników, więc i zupy potrzeba mniej. Najwięcej gotuje się zimą, szczególnie w okresie świątecznym – tłumaczył proboszcz.

Spotkania organizowane są nie tylko po to, by nakarmić potrzebujących.

– Celem jest spotkać się. Ludzie są samotni, tutaj mają okazję, żeby porozmawiać. To są ważne momenty, szczególnie w życiach tych, którzy na co dzień nie mają do kogo się odezwać. Niedawno pojechaliśmy na wycieczkę do Gietrzwałdu. Pojechało trzynastu zupowiczów i sześciu wolontariuszy. Właśnie w takich momentach możemy kogoś wysłuchać, poznać czyjąś historię, nie oceniać, a go zrozumieć – opowiada ksiądz.

Zupa Chylońska jest jednym z najstarszych zwyczajów tego typu w Polsce. Ustępuje tylko krakowskiej Zupie na Plantach.

 

(fot. facebook.com/ZUPA Chylońska)

 

aka

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj