Politycy opuszczają Lewicę i tworzą koło Polskiej Partii Socjalistycznej. Politolog: będziemy mieli do czynienia z rywalizacją międzypartyjną

Odejście kilku członków z parlamentarnego klubu Lewicy może mieć znaczenie przy kolejnych wyborach do Sejmu – mówił w Radiu Gdańsk politolog z Uniwersytetu Warszawskiego profesor Rafał Chwedoruk. We wtorek wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny oraz posłowie Robert Kwiatkowski, Joanna Senyszyn i Andrzej Rozenek odeszli z klubu Lewicy i stworzyli koło Polskiej Partii Socjalistycznej. Zdaniem politologa może to mieć wpływ na pozycję opozycji. – Ma to znaczenie, wykraczające poza kontekst samej Lewicy. Z pewnością będziemy mieli do czynienia z rywalizacją międzypartyjną o to, czy Lewica wystartuje samodzielnie, czy ulegnie PO w sprawie wspólnej listy – mówił w Radiu Gdańsk.

 

Poseł Andrzej Rozenek zapowiedział z kolei, że spodziewają się następnych przyjść do parlamentarnego koła Polskiej Partii Socjalistycznej.

 

Chwedoruk mówił też na naszej antenie o ostatnim sondażu. – Tak zwany efekt Donalda Tuska pozwolił PO na odbudowanie notowań. Ten efekt miał charakter krótkoterminowy. Doszło do stagnacji. Oznacza to sytuację, w której koalicja między PO a ruchem Szymona Hołowni nie jest pewna – stwierdził. – Myślę, że Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej niczego nie przyniosła. PO nie ma szans pozyskać nowych wyborców. Nadzieją na zwycięstwo jest dla nich ustabilizowanie notowań i oczekiwanie na to, że władza sama spadnie w ręce opozycji – dodał.

 

ua/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj