KE uruchomiła procedurę naruszeniową przeciwko Polsce. Prawnik Grzegorz Górski: próbuje przesuwać granice na rzecz TSUE

Jeżeli coś w konstytucji jakiegoś kraju jest niezgodne z tym, co Komisji Europejskiej się wydaje, że jest prawem europejskim, to kraj ma zmienić swoją konstytucję – uważa Grzegorz Górski, prawnik, wykładowca Toruńskiej Szkoły Wyższej Collegium Jagiellońskiego. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta uważa natomiast, że Bruksela będzie próbowała w postępowaniu przed TSUE podważyć też polską konstytucję. – To jest możliwe – mówił prawnik w Radiu Gdańsk.

Przypomnijmy, Komisja Europejska poinformowała w środę o uruchomieniu przeciwko Polsce procedury w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z orzecznictwem polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

„Zdaniem Komisji polski Trybunał Konstytucyjny naruszył art. 19 pkt 1 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) poprzez swoje dwa ostatnie orzeczenia. W konsekwencji tych orzeczeń osoby stające przed polskim sądem nie mają pełnych gwarancji opisanych w tym artykule. Uważamy, że to orzecznictwo narusza ogólne zasady niezawisłości, nadrzędności, skuteczności i jednolitości stosowania prawa unijnego oraz wiążących skutków orzeczeń TSUE” – uzasadnił decyzję o wszczęciu procedury komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni, który na konferencji prasowej w Brukseli informował o przebiegu cotygodniowego posiedzenia komisarzy unijnych.

Wspomniany przez przedstawiciela KE fragment TUE brzmi: „Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej obejmuje Trybunał Sprawiedliwości, sąd i sądy wyspecjalizowane. Zapewnia on poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów. Państwa Członkowskie ustanawiają środki zaskarżenia niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii”.

„Uważamy również, że (polski) TK nie spełnia już wymogu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na mocy prawa, czego wymaga traktat. Unia Europejska jest wspólnotą wartości i prawa. Prawa Europejczyków na mocy traktatów muszą być chronione bez względu na to, gdzie żyją w Unii Europejskiej” – dodał.
 

– Widziałbym w tym zagraniu formę pośredniej obrony pani von der Leyen. W skutek informacji ujawnionych przez Liberazione, Europejska Partia Ludowa znalazła się pod silnym ostrzałem. Ursula von der Leyen wie, na czym zależy panu Schulz’owi, a więc na postępie federalizacji. Do tej pory wisiała na pasku swojej kanclerz Angeli Merkel. Teraz jej pozycja jest bardzo słaba. Dlatego wykonuje manewry obronne – tłumaczy gość Radia Gdańsk.

– Jeżeli coś w konstytucji jakiegoś kraju jest niezgodne z tym, co Komisji Europejskiej się wydaje, że jest prawem europejskim, to kraj ma zmienić swoją konstytucję. Orzeczenie podjęte w stosunku do Rumunii, to cięcie żyletką po traktatach. Nikt nawet nie próbuje udawać, że się ich trzyma. Z każdym kolejnym orzeczeniem widzimy kolejne przesuwanie granicy w kierunku federalnego charakteru UE – dodał Górski.

Polska ma dwa miesiące, by odnieść się do treści pisma informującego o wszczęciu procedury.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj