Dzisiaj pojęcie bezpieczeństwa jest dla PiS kluczem w podejmowaniu decyzji – mówił w Radiu Gdańsk dr Łukasz Wyszyński, politolog z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. – Chodzi nie tylko bezpieczeństwo Polski, ale również całego regionu – dodał. Jak twierdzi, Platforma Obywatelska nie przybliża się do swojego celu politycznego, jakim jest zdobycie władzy.
W rozmowie prowadzonej przez Piotra Kubiaka zaznaczył, że ostatnie wypowiedzi polityków PO mogą spowodować spadek poparcia dla ich partii.
– Wydawałoby się, że tak długi okres rządów jednego ugrupowania powinien doprowadzić do spadku poparcia. Tak się nie dzieje, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość realizuje konsekwentnie politykę, którą przyjęło w odniesieniu do sfery społecznej, socjalnej i gospodarczej. Ich elektorat ocenia te działania pozytywnie i pozostaje wierny, jeśli chodzi o swoje poparcie – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
– Koniunktura ekonomiczna dzisiaj jest interpretowana przez pryzmat rosnącej inflacji i powinna uderzać w system rządowy. Tak się jednak nie dzieje. Mamy działania polityki społecznej i gospodarczej, która stara się łagodzić konsekwencje najgorzej sytuowanym grupom społecznym. Czynnikiem kluczowym jest to, jak wygląda sytuacja za naszą granicą. Prawo i Sprawiedliwość już przed wojną na Ukrainie, a teraz jeszcze bardziej, bardzo mocno akcentowało bezpieczeństwo Polski – wyjaśniał.
Według politologa, Platformie Obywatelskiej oraz innym partiom politycznym brakuje pomysłu na to, jak zdobyć większe poparcie niż Prawo i Sprawiedliwość.
– Kiedy obserwuje się partie opozycyjne, w tym momencie nie widać przełomowego pomysłu na to, jak można by prowadzić politykę w inny sposób. Jest próba przylepienia jednoznacznej łatki, że za inflację odpowiedzialna jest tylko partia, która rządzi. Oczywiście, zawsze partia rządząca odpowiada za stan finansów. Ale mówienie dzisiaj, że to wyłącznie decyzja polityczna rządu jest dużym uproszczeniem. Mamy niekorzystną sytuację makroekonomiczną i budowanie narracji politycznej, że winę ponosi jedna partia, wydaje się nie trafiać do prawidłowej grupy wyborców – mówił.
– Mamy grupę wyborców, którzy są stali, jeśli chodzi o poparcie Platformy Obywatelskiej. Możemy się zastanawiać, czy to jest poparcie ich pomysłu polityczno-gospodarczo-społecznego, czy to kwestia krytyki rządu. Na ten moment podstawowy problem polityków opozycji jest taki, że oni nie potrafią wyjść poza pewien pułap. Nie są w stanie spowodować, że utrzymają swoje poparcie, a partia rządząca będzie je tracić. Tak naprawdę nie przybliżają się do swojego celu politycznego, jakim jest zdobycie władzy – ocenił politolog.
W ostatnich dniach w mediach komentowana była wypowiedź poseł Platformy Obywatelskiej Izabeli Leszczyny, która stwierdziła, że „500+ nie poprawiło jakości życia”. Do tej wypowiedzi odniósł się dr Łukasz Wyszyński.
– Dzisiaj tak naprawdę krytyków samego programu jest coraz mniej, ponieważ w dobie pandemii i rosnącej inflacji pozwala on społeczeństwu zamortyzować pewne koszty. Ataki na jakiekolwiek programy socjalne nie przyciągną Koalicji Obywatelskiej więcej głosów. Mogą powodować większe zwarcie szeregów wśród sympatyków partii, która w tej chwili rządzi – zaznaczył.
Politolog skomentował także poniedziałkową wypowiedź Donalda Tuska, z której wynikało, że polscy rolnicy mogą stracić z powodu pomocy, którą Polska przekazuje Ukrainie.
– To wypowiedź nakierowana na to, by w określonej grupie wyborców wzbudzić niepokój, że decyzje PiS mogą uderzać w ich interesy. Ale trzeba patrzeć w szerszym kontekście. Ukraina ma zablokowaną możliwość eksportu drogą morską. Żeby móc utrzymać określony poziom swojego PKB musi eksportować i wsparcie Polski, Rumunii czy innych państw jest kluczowe. Wydaje się, że interes strategiczny jest tutaj dużo ważniejszy. Potrzebujemy jak największej stabilności na rynku żywności. Wydaje się, że ta wypowiedź odniesie odwrotny sukces niż był zamiar – podkreślał.
Zdaniem „Gościa Dnia Radia Gdańsk” pozytywna opinia Komisji Europejskiej w sprawie Krajowego Planu Odbudowy Polski będzie prawdopodobnie odczytywana jako sukces rządu.
– Fakt, że Komisja Europejska zaopiniowała pozytywnie KPO, to dobra decyzja dla polskiej gospodarki. Będziemy teraz obserwować, na ile będzie to odbierane jako sukces polskiego rządu. Partie opozycyjne będą wskazywać, że Komisja Europejska cały czas chce powiązać uruchamianie środków ze zmianami w polskim sądownictwie. Ale dominująca narracja jest taka, że ten program przeszedł i będzie wdrażany – stwierdził.
– Można znaleźć wiele zestawień, jaka jest realna pomoc poszczególnych państw świata dla strony ukraińskiej w relacji do ich PKB i zdolności sił zbrojnych. Mimo że Niemcy zapowiadali jednoznaczne poparcie dla strony ukraińskiej, to poparcie cały czas jest w rozkroku. Niemcy pomagają dużo mniej niż by mogli. To pokazuje inną optykę, jeśli chodzi o to, jak oni widzą stosunki międzynarodowe – przyznał politolog.
ua