Po raz pierwszy od przejęcia PGZ Stoczni Wojennej przez Polską Grupę Zbrojeniową został wypracowany zysk. Pod koniec poprzedniego roku wyniósł on 21 milionów złotych netto. Jak do tego doszło, że ze stoczni, która była na krawędzi bankructwa, gdyńskie przedsiębiorstwo stało się jednostką przynoszącą zyski i inwestującą – i to sporo? Między innymi na to pytanie Michała Pacześniaka odpowiedział „Gość Dnia Radia Gdańsk” – Paweł Lulewicz, prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.
Jak zaznaczył Lulewicz, można powiedzieć o trzech takich fundamentalnych, zasadniczych elementach, które spowodowały, że PGZ Stocznia Wojenna może dzisiaj być dumna, może chwalić się zyskiem na poziomie 21 milionów netto za 2022 r. – Po pierwsze, jest to efekt decyzji rządu polskiego, Ministerstwa Obrony Narodowej, dotyczące uruchomienia zamówień. Są zamówienia – jest praca. Jest praca – są pieniądze. Drugim fundamentem jest podkreślenie znaczenia Marynarki Wojennej, nadanie odpowiedniej rangi przemysłowi stoczniowemu na poziomie Polskiej Grupy Zbrojeniowej – uwzględnienie w strategii rozwoju całej grupy zbrojeniowej gospodarki morskiej i przemysłu stoczniowego, jako jednego z filarów przemysłu związanego z działalnością na rzecz obronności państwa – tłumaczył. Trzecim fundamentem tego sukcesu – i najważniejszym – jest fakt, że udało nam się wspólnie zbudować zespół na poziomie Stoczni Wojennej, który jest w stanie dowozić projekty z terminem, w budżetach. Mamy szereg działań, które wprowadziliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, związanych z systemami motywacyjnymi, pozytywnym doborem kadry i wzmacnianiem osób oraz zespołów, które są zaangażowane – poprzez promowanie ich i przede wszystkim poprzez odpowiedni system premiowy, oparty na naszej strategii, która wspólnie opracowaliśmy w ubiegłym roku, i która jest konsekwentnie realizowana. Zostały w niej zawarte cele, które są podstawą właśnie tego systemu premiowego, na nich się on opiera. Można krótko powiedzieć, że pracując na swoją premię, zespół, załoga Stoczni Wojennej realizuje cele zawarte w strategii – tłumaczył.
Prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej podkreślił, że ich strategia niweluje problem braku wysokiej klasy specjalistów do pracy. – Oczywiście stoimy dzisiaj przed ogromnym wyzwaniem, bo z jednej strony mówimy o nowoczesnej infrastrukturze, która właśnie powstaje na naszych oczach – hale, linie produkcyjne. Zakupiliśmy szereg urządzeń, automatów, robotów, które znakomicie ułatwią pracę i podniosą jej jakość. Z drugiej strony potrzebujemy wysokiej klasy specjalistów – mamy ich w naszej stoczni, są oni też zatrudnieni w innych spółkach, z którymi współpracujemy. W ramach naszej strategii doszliśmy do wniosku, że powinniśmy odejść od takiej polityki „wyciągania ludzi”, podkupywania ich wyższą stawką od konkurencji, czy od innych podmiotów, na rzecz silnej kooperacji, długoterminowej współpracy i to dzisiaj realizujemy. Mamy przykład firm, z którymi współpracujemy – podpisujemy umowy, które dają nam gwarancję wysokiej klasy specjalistów, a z drugiej strony dajemy gwarancję pracy dla ich ludzi. Ta strategia zaczyna przynosić efekty – zaznacza.
aKa