Tomasz Rakowski: Ludzie przyzwyczaili się, że państwo wspiera, ale gwarantem tego jest tylko PIS

Tomasz Rakowski (fot. Radio Gdańsk)

Dziś mogę powiedzieć, że czas dyskusji o kierunku naszej kampanii się skończył. Teraz czas na wdrażanie tego, co przyjęliśmy – mówił w weekend Jarosław Kaczyński, dodając, że „to będzie ciężka batalia i nasze wojsko musi być bitne, dzielne, odważne”. Czy wojsko Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu jest bitne, dzielne i odważne? Na to pytanie Jarosława Popka odpowiedział „Gość Dnia Radia Gdańsk” Tomasz Rakowski, gdański pełnomocnik PiS.

Jak zaznaczył Rakowski, nie tylko na Pomorzu, ale w całej Polsce wojska Prawa i Sprawiedliwość są bitne, dzielne i odważne. – Przed nami około 2 miesięcy wytężonej pracy, więc jak najbardziej słowa prezesa Kaczyńskiego z jednej strony wyznaczają kierunek, z drugiej strony pokazują pewne wymagania co do nas – mówił Rakowski.

Podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość skupia się na całej Polsce jako takiej, a Pomorze nie ma swojej specyfiki kampanii wyborczej. – Pokazaliśmy, jako PiS, że te zmiany, działania programowe, które wprowadzamy, mają przede wszystkim służyć Polakom. Samo Pomorze, jeżeli spojrzymy na nie przez historię, czyli przez 8 lat naszych działań, to są ogromne inwestycje strategiczne czy infrastrukturalne – budowa obwodnicy metropolitarnej, budowa Trasy Kaszubskiej czy połączenie Gdańska ze Szczecinem, inwestycje portowe, układ kolejowy przy porcie, układ drogowy przy porcie, plany budowy pływającego terminala gazowego, bezpieczeństwo energetyczne, czyli plany budowy elektrowni jądrowej. Planów działań dla samego Pomorza jest tutaj bardzo dużo – właśnie z tego względu, że ma ono znaczenie strategiczne dla Polski, a więc i dla rządu, który myśli po polsku. Te 8 lat dobitnie pokazało, jak bardzo dużo się tutaj dzieje. Nie możemy zapominać też o tych kwestiach typowo ludzkich. Czy to Pomorze, czy to województwo podlaskie, czy małopolskie – wszyscy Polacy są beneficjentami tego, jak rządzimy. Mamy tutaj chociażby te nasze flagowe programy, jak np. 500+, a teraz 800+, podpisane przez pana prezydenta – tłumaczył.

Rakowski, nawiązując do świadczenia 800+ zaznaczył, że w kontekście wyborów jest on chociażby przykładem wiarygodności Prawa i Sprawiedliwości. – Obiecywaliśmy w roku 2015, że wprowadzimy program 500+. Wtedy wszyscy przeciwnicy polityczni – czyli PO – nam mówili, że na to nie ma pieniędzy, że to jakiś wymysł i fanaberia. Doszliśmy do władzy i bardzo szybko wprowadziliśmy ten program na drugie dziecko. Dotrzymaliśmy obietnicy. Tak samo teraz obiecaliśmy, że zmienimy program 500+ na 800+. Tej obietnicy też dotrzymaliśmy. To jest kwestia wiarygodności, ale z tym trzeba powiązać również drugą cechę z tym związaną – skuteczność. Skądś trzeba było wziąć te pieniądze. My je wzięliśmy z uszczelnienia systemu podatkowego. W Polsce za czasów Platformy Obywatelskiej działały różnego rodzaju mafie – np. VAT-owska, związana z wyłudzeniami VAT. Przypominam, że luka VAT za czasów rządów PO wynosiła ponad 25 procent – teraz jest to niespełna 5 procent. Funkcjonowały też mafie paliwowe – do Polski wjeżdżało dziennie 700 cystern z nielegalnym paliwem. My ukróciliśmy ten proceder – zauważył.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” zauważył, że warto o tym wszystkim przypominać, bo ludzie przyzwyczaili się do tego, że państwo wspiera rodziny, seniorów, generalnie dąży do tego, żeby ludziom żyło się lepiej. – Przypominam, kiedy była pandemia, uruchamialiśmy ogromne tarcze dla przedsiębiorców, to były miliardy złotych. Przyzwyczailiśmy i uzależniliśmy się od tej roli państwa, uznajemy to za coś normalnego, ale uważam, że tak nie jest. Tylko Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica jest gwarantem tego, że to tak będzie funkcjonowało, bo my mamy człowieka na pierwszym miejscu – rodzinę, seniora, dziecko, ojca, matkę – mówił.

Rakowski nie ma wątpliwości co do tego, że gdyby Donald Tusk doszedł do władzy, szybko znalazłby jakikolwiek powód, żeby powiedzieć, że nie ma pieniędzy na te programy. – Przecież on jeszcze niedawno mówił o tych naszych programach społecznych, że to jest tworzenie marginesów społecznych. Mówił – cytuję – że „królami życia są ci, którzy chleją, biją, pracą się nie zhańbili”. Mówił też o kobietach, że macierzyństwo to dla nich 20 lat udręki. To jest ten sposób myślenia, kiedy nagle wyszło w sondażach, że jednak ludzie chcą tego wsparcia, bo jest dla nich żywotnie potrzebne. Wtedy zmienili front, mówią „tak, te wsparcie jest nam potrzebne i na pewno go nie zlikwidujemy”. Pan Tusk został tyle razy przyłapany na kłamstwie, że absolutnie nie daje wiary. Uważam, że należy oceniać nie słowa, a czyny. Platforma Obywatelska rządziła 8 lat. Wystarczy porównać, jak wtedy wyglądała Polska, a jak wygląda teraz, za rządów Prawa i Sprawiedliwości. To są takie bazowe rzeczy. Myślę, że w dzisiejszych czasach ludzie oczekują stabilizacji i bezpieczeństwa – zaznaczył.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj