Kazimierz Smoliński o zamieszaniu w Prokuraturze Krajowej: „Bandyci zaczną wychodzić na wolność”

Uważamy, że w przypadku przedterminowych wyborów możemy mieć lepszy wynik. Do kwietnia notowania koalicji rządzącej zaczną spadać. Część wyborców, która głosowała na zwycięską koalicję, jest zawiedziona jej postępowaniem – mówił Kazimierz Smoliński, pomorski poseł Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie prowadzonej przez Jarosława Popka.

– Wszyscy twierdzą, że są gotowi na przedterminowe wybory. My uważamy, że możemy mieć lepszy wynik. Koalicja Obywatelska razem z całą „koalicją 13 grudnia” uważa, że oni będą mieli lepszy wynik. Jak będzie w wyborach, tego nikt dokładnie nie wie. Myślę, że do kwietnia notowania koalicji rządzącej zaczną spadać. Część wyborców, która głosowała na zwycięską koalicję, jest zawiedziona jej postępowaniem. Szczególnie elektorat wiejski, elektorat PSL czy nawet część elektoratu Polski 2050. Oni cały czas mówili, że są Trzecią Drogą, a tej trzeciej drogi nie ma. Ewidentnie stali się trzecią nogą Platformy Obywatelskiej, a wielu z nich stało w kontrze do PO – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Smoliński skomentował także sprawę przekazania przez prezydenta ustawy budżetowej do kontroli następczej Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem, mimo że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami, ich nieobecność nie wpłynęła na kwestię uchwalenia budżetu.

– Budżet został podpisany, prezydent przekazał to do następczej kontroli Trybunału Konstytucyjnego, biorąc pod uwagę kwestię braku dwóch posłów. Według pana prezydenta, co oczywiście też potwierdzam, panowie Kamiński i Wąsik są posłami, ich mandaty nie wygasły. Wobec tego była wada przy uchwalaniu budżetu. Nie wiem, co zrobi Trybunał Konstytucyjny, ale wydaje się, że biorąc pod uwagę dotychczasowe postępowanie, powinien orzec, że nie było ich przy głosowaniu, jednak ich obecność nie miała wpływu na kwestię uchwalenia lub nieuchwalenia budżetu. Musimy poczekać na rozstrzygnięcie – zaznaczył „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Odnosząc się do kwestii Krajowej Rady Sądownictwa, pomorski poseł PiS wyjaśnił, że konstytucja nie określa sposobu wyboru sędziów. – Cały czas się zarzuca, że jest niekonstytucyjne rozwiązanie dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa. To zarzut absolutnie bezpodstawny. Konstytucja jednoznacznie stanowi, że sposób wyboru sędziów jest określany w ustawie. Te sprawy są poza konstytucją. Zarzut, że politycy w postaci Sejmu wybierają członków KRS, jest bezpodstawny. Przyjęliśmy rozwiązanie hiszpańskie, tam robi się to w bardzo podobny sposób. KRS została wybrana zgodnie z konstytucją. Jest kontestowana przez znaczną część środowiska sądowniczego, bo odebraliśmy mu częściowo samoorganizację. Kasta mówiła wprost o tym, że sama chce się wybierać. Tego nie ma w żadnym innym kraju – podkreślał.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” był również pytany o sprawę wyboru prokuratora krajowego. – Została ustalona w tym zakresie ustawa. Jeśli obecna większość chce o zmienić, może to zrobić ustawą. Oni wiedzieli, jakie będzie rozwiązanie, że nie dostali pełnej władzy. Mandat społeczny jest ograniczony. Mogą robić ustawy, ale muszą liczyć się z tym, że prezydent może je zawetować. Nawet nie dali szansy prezydentowi, by zawetował jakąś ustawę. Zapowiadano, że prezydent zawetuje nawet budżet, a tego nie zrobił. Niech dadzą szansę prezydentowi i nam, jako posłom, by debatować nad tymi rozwiązaniami. Może znajdziemy rozwiązanie, które będzie wszystkich zadowalało. Oni takiej szansy nie dają, tylko robią rozwiązania pozaprawne – mówił.

– Prokurator Barski pełnił swoją funkcję przez dwa lata. Nikt z opozycji tego nie kwestionował. Nagle po wyborach mówią, że od dwóch lat nie było prokuratora krajowego. Albo byli niedouczeni i nie wiedzieli, albo robią z tego sprawę polityczną. Muszą wiedzieć, że to rozwiązanie bardzo niebezpieczne. Jeśli prokuratora nie było przez dwa lata, to jego działania są nieistniejące. Skoro są działania nieistniejące, to jego czynności sądowe, które podejmował, będą kwestionowane. Jego decyzje personalne także. Wszystko będzie kwestionowane. To woda na młyn na dla prawników, bandyci zaczną wychodzić na wolność – twierdził Smoliński.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj