Nie wiemy, czy elektoraty wezmą udział w wyborach, czy nie będzie tego, co nazywa się głosowaniem nogami. To może wpłynąć na ostateczny wynik. W naszym okręgu karty zostały rozdane, w tej kampanii zwyciężył pragmatyzm. Partie są zmęczone po dwóch trudnych kampaniach – mówił w Radiu Gdańsk dr Jarosław Och, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. O finiszu kampanii wyborczej rozmawiał z nim Kuba Kaługa.
– Dzisiaj największą niewiadomą jest frekwencja wyborcza. Nie wiemy, czy elektoraty wezmą udział w wyborach, czy nie będzie tego, co nazywa się głosowaniem nogami. To może wpłynąć na ostateczny wynik. Ta kampania nie przypominała parlamentarnej ani samorządowej, nie było w niej emocji. W naszym okręgu karty zostały rozdane, w tej kampanii zwyciężył pragmatyzm. Była demobilizacja partii, które ze względu na mechanizm ordynacji wyborczej nie wezmą udziału w podziale mandatów. Partie są zmęczone po dwóch trudnych kampaniach, odczuwają deficyt pieniędzy – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
KTO ZDOBĘDZIE MANDAT?
Dr Jarosław Och przedstawił również przewidywania dotyczące wyników wyborów. Jak zauważył, może dojść do sensacji.
– Jeśli byłyby dwa mandaty dla Pomorza, jeden zdobędzie Koalicja Obywatelska, drugi Prawo i Sprawiedliwość. W przypadku KO ciekawe, czy będzie to mandat dla Janusza Lewandowskiego, czy Magdaleny Adamowicz. Z kolei Anna Fotyga rywalizuje z bardzo znanymi kolegami partyjnymi. Zastanawiam się, czy nie będzie tu sensacji i któryś kandydat nie będzie miał wyniku lepszego niż Anna Fotyga. Byłoby to jednak zaskoczeniem – przyznał.
Posłuchaj całej rozmowy:
ua