Utknęliśmy w martwym punkcie i nie zanosi się na to, by coś się zmieniło – powiedziała w rozmowie z Radiem Gdańsk sędzia Dorota Zabłudowska z gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Reforma wymiaru sprawiedliwości była jedną z kluczowych obietnic rządzącej koalicji. Jednym z głównych problemów pozostaje status tzw. neo-sędziów, których w polskich sądach jest około trzech tysięcy.
Znakiem zapytania pozostaje, jakie stanowisko wobec tego problemu zajmie prezydent Karol Nawrocki. Kuba Kaługa zapytał swoją rozmówczynię, jak opisywana sytuacja wpływa na zwykłego obywatela.
– Brak pewności swojej sytuacji prawnej, przede wszystkim. Bo każda decyzja osoby, która jest wadliwie powołana, może być kwestionowana z przyczyn formalnych. Ona może być najlepsza na świecie i zgodna z oczekiwaniami strony, nawet dwóch stron. Wyobraźmy sobie sprawę rozwodową. Sąd wadliwie powołany orzeka rozwód. No i ta decyzja gdzieś tam krąży, po czym jedna ze stron stwierdza, że jednak jej to nie pasuje i zaczyna kwestionować taką decyzję – odpowiedziała sędzia Dorota Zabłudowska.
Kadencja obecnych członków Krajowej Rady Sądownictwa, wybranych przez Sejm, upływa w przyszłym roku.
Posłuchaj rozmowy:
oprac. puch





