Prof. Ewa Łojkowska – jaja z truskawkami…

lojkowska

       To cud, oszustwo czy fatamorgana? Świat stanął na głowie. Najpierw ta wiosna ze śniegiem, ale co tam już się przyzwyczaiłem. Idę więc spokojnie po białym do sklepu, a tam szok. Proszę bardzo do koloru do wyboru: truskawki, maliny, amerykańskie jagody.

Świeże, dorodne, błyszczące, ładnie zapakowane i dostępne w cenach dostępnych. Nie żeby tam zaraz kilogramami wcinać, ale 5złl za opakowanie do spróbowania to chyba nie jest kosmos.
     To mamy Wielkanoc truskawkami obchodzić? Jak to sezonowe owoce leżą sobie poza sezonem? Na co w końcu jest sezon jak śnieg za oknem i mróz w uszy szczypie? No, kiedyś uważano by to za rarytas i szczyt osiągnięć postępowej ludzkości. Teraz wiele osób ma stracha przed sztucznie pędzonymi rarytasami, dość powiedzieć że kolejek po truskawki nie ma. Wszystko się na świecie pokićkało, tylko o kotki czyli bazie na Wielkanoc trudno.

       Profesor Ewa Łojkowska z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii raczej się temu nie dziwi i zapowiada kolejne zmiany powodowane rozwojem nauk genetycznych i biologicznych. W Hiszpanii podobno pracuje się nad uzyskaniem drzew o świecących liściach. Nie będą potrzebne latarnie, drzewka będą nocą wskazywać drogę.  
    GMO, choć ma wielu przeciwników, wyraźnie zbliża się do naszego życia. Jak już dojdzie, bo że dojdzie nie mam wątpliwości, to nie wiem czy nas zabije, czy wzmocni? Jedno jest pewne, takie słowo jak tradycja odejdzie do lamusa i może być nawet tak, że kury będa znosiły truskawki. Co wszystkim na zdrowie być może wyjdzie, bo jak wiadomo owoce są zdecydowanie zdrowsze od pełnych cholesterolu jaj. 

Posłuchaj rozmowy z prof.Ewą Łojkowską:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj