Zaczęło się od Biblii Gutenberga, teraz w Pelplinie drukują modlitewniki. Kto potrzebuje starej książeczki do nabożeństwa?

ks Wojciech Węckowski

– Komu potrzebna jest stara książeczka do nabożeństwa? Tak trochę jak po babci – pyta Włodek Raszkiewicz. – Nie wiem czy Pan zauważył, otwierając starą książeczkę do nabożeństwa, właściwie nie trzeba jej czytać – odpowiada ksiądz Wojciech Węckowski. – Wystarczy, że się ja ogląda, a już człowiek się modli.

Rozmowa o starych książkach, najczęściej religijnych, drukowanych w Pelplinie przez Wydawnictwo Bernardinum. O przygodzie która rozpoczęła się 15 lat temu od powstania faksymile Biblii Gutenberga, przechowywanej w Pelplinie i trwa nadal opowiada szef Wydawnictwa Bernardinum ksiądz Wojciech Węckowski.

Materialny przedmiot kultu religijnego, jakim jest stara książeczka do nabożeństwa, dla wielu osób współcześnie ma znaczenie – opowiada Wojciech Węckowski. Fot.Krzysztof Mania 

książeczka 1

Fot.Pixabay

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj