W niedzielę wiec KOD w obronie Wałęsy. Prof. Witkowski: „Przyjdę okazać solidarność wielkiemu człowiekowi”

Na niedzielę zaplanowano wiec poparcia dla Lecha Wałęsy. Z powodu ogromnego zainteresowania, manifestacja została przeniesiona na plac Solidarności. – Mam nadzieję, że pan prezydent przyjedzie się z nami spotkać – powiedział w Komentarzach Radia Gdańsk prof. Sławomir Witkowski.
Komentarze prowadził Marek Lesiński. Jego gośćmi byli prof. Sławomir Witkowski z ASP w Gdańsku i Andrzej Urbański z Centrum Opieki i Aktywizacji Seniora.

OKAZAĆ SOLIDARNOŚĆ NA PLACU SOLIDARNOŚCI

Komitet Obrony Demokracji poinformował we wtorek, że w związku z dużym zainteresowaniem manifestacją, nie odbędzie się ona przed domem Lecha Wałęsy na gdańskich Polankach, a na placu Solidarności w Gdańsk Głównym. – Jestem zwolennikiem KOD. Byłem na wszystkich manifestacjach oprócz pierwszej, bo mnie było mnie w Trójmieście. Będziemy wspierać Lecha Wałęsę. Chcę okazać solidarność na Placu Solidarności człowiekowi, który ma ogromne zasługi dla Polski, który popełnił błąd w latach 70., potem wyzwolił się z kurateli SB i który w latach 80. stanął na czele ruchu wolnościowego – mówił prof. Sławomir Witkowski.

LIDERZY KOD NIE POCIĄGNĄ TŁUMU

– Trzeba patrzeć na jedną i drugą stronę. A tutaj patrzy się tylko na jedną. Liderzy KOD to nie są liderzy, za którymi ludzie stanęliby murem. Najgorszą rzeczą byłoby, gdyby Wałęsa stanął na wiecu i powiedział całą prawdę o sobie. To powinno mieć zupełnie inny wymiar – dodał Andrzej Urbański.

PRYWATNA KORESPONDENCJA

Komentatorzy ocenili także działanie Instytutu Pamięci Narodowej, który upublicznił drugą partię dokumentów z domu Czesława Kiszczaka. W większości są to materiały historyczne, m.in. notatki generała czy zdjęcia z czasów Okrągłego Stołu. – Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe działanie. W pierwszym odruchu chcę wyrazić swoje głębokie rozczarowanie. IPN nie jest bezstronną instytucją. Mam wrażenie, że wszystko ma podtekst działań politycznych. Ujawnianie cudzej korespondencji jest przestępstwem – ocenił prof. Witkowski.

PRAWDA MOŻE NAS ZABIĆ

– Sytuacja w czasach komunistycznych, którą my znamy, nie była zerojedynkowa. Była bardzo skomplikowana. Jestem przeciwko temu, żeby robić wszystko tak szybko. Prawda może nas czasami zabić. Spróbujmy ważyć to, co się dzieje. Potrzebni są nam teraz spokojni, mądrzy historycy – podsumował Andrzej Urbański.

Posłuchaj audycji:

Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj