Konflikt wiceprezydenta Gdańska z mieszkańcami Brzeźna. „Miasto idzie w zaparte”

– Prezydent Grzelak szybko nauczył się od swoich starszych kolegów brnięcia w zaparte i nieprzyznawania się do błędu – mówił jeden z komentatorów w Radiu Gdańsk.
Gośćmi Tomasza Olszewskiego byli Małgorzata Tarasiewicz (Mieszkańcy dla Sopotu), Maciej Kosycarz (Agencja KFP) i Michał Stąporek (Trójmiasto.pl).

ZABRAKŁO SŁOWA „PRZEPRASZAM”

Jednym z tematów Komentarzy był spór na linii mieszkańcy Brzeźna – Piotr Grzelak. Konflikt dotyczy płatnych parkingów w Brzeźnie. Według mieszkańców opłaty za parkowanie były nielegalne, z czym nie zgadza się zastępca prezydenta ds. komunalnych. Zastępca prezydenta Gdańska był gościem poniedziałkowej Rozmowy kontrolowanej. – Swojemu „fanklubowi” i innym mieszkańcom Gdańska życzę wzajemnej życzliwości oraz spokoju w nowym roku. To wszystko, co mam w tej sprawie do powiedzenia – mówił Piotr Grzelak w rozmowie z Agnieszką Michajłow na antenie Radia Gdańsk.

Nie trzeba było długo czekać na reakcję Komitetu „NIE dla płatnych parkingów w Brzeźnie”. Wystosował on oświadczenie, w którym odniósł się do słów wiceprezydenta Grzelaka. Pełna treść oświadczenia jest dostępna TUTAJ. – Mieszkańcy mówią, że zabrakło słowa „przepraszam” – powiedział Tomasz Olszewski.

BRNIĘCIE W ZAPARTE

Michał Stąporek przyznał, że ze smutkiem wysłuchał rozmowy z wiceprezydentem. Zwrócił uwagę, że może czerpać złe wzorce od swojego przełożonego. – Gdyby człowiek na tak wysokim stanowisku jak prezydent Grzelak popełnił taki błąd w prywatnej firmie to niekoniecznie zostałby zwolniony – komentował dziennikarz – pod jednym warunkiem: że do błędu się przyznasz i wyciągniesz wnioski. Piotr Grzelak jest młodym politykiem, ale dosyć szybko nauczył się od swoich starszych kolegów, w tym od prezydenta Adamowicza, pewnej cechy, która jest bardzo niedobra. Mówię o brnięciu w zaparte i nieprzyznawaniu się do błędu – mówił Michał Stąporek.

W sierpniu podobna sprawa miała miejsce w Sopocie. Mieszkańcy walczyli z płatnymi parkingami w weekendy. – Ta arogancja władzy jest czymś smutnym. Mieszkańcy pewnie by wybaczyli i porozmawiali – mówiła Małgorzata Tarasiewicz. – Ja bym zwolniła mieszkańców Sopotu, poza sezonem na pewno, z opłat, ponieważ nie ma już problemu rotacji i braku parkingu.

ZŁY MARKETING MIASTA?

Maciej Kosycarz zwrócił uwagę na błędy komunikacyjne. – Miasto wycofało się z dzierżaw, przyznało się do złego ruchu – mówił fotoreporter. – Podobnie było z Pałacem Młodzieży, w sprawie którego miasto też szło w zaparte, działało wbrew większości gdańszczan, dla których Pałac Młodzieży jest magicznym miejscem. Mimo, że miasto się wycofało, niesmak pozostał i zamiast to załagodzić marketingowo i posypać głowę popiołem to dalej idzie w zaparte – mówił fotoreporter.

Posłuchaj całej audycji:

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj