Powoli, dokładnie i zbyt skrupulatnie. 2 maja czeka nas protest kilkunastu tysięcy pracowników handlu

– Na zachodzie podobne obowiązki wykonuje nawet 2 razy więcej pracowników. Również w interesie klientów leży, żeby doprowadzić to do normalności. O strajku rozmawiali Komentatorzy Radia Gdańsk. Program prowadził Jacek Naliwajek. Jego gośćmi byli: Jan Błaszkowski – Fakty TVN, Krzysztof Katka – Gazeta Wyborcza Trójmiasto i Jacek Rybicki – działacz związkowy.

2 maja przeciwko warunkom pracy zaprotestuje kilkanaście tysięcy pracowników handlu – poinformował przewodniczący krajowej sekcji pracowników handlu NSZZ Solidarność Alfred Bujara. Akcja będzie polegała na przesadnie skrupulatnym i dokładnym wykonywaniu powierzonych obowiązków.

Pomysł protestu zrodził się w Biedronce i protestować będzie najwięcej sklepów właśnie tej sieci. W akcji wezmą też udział pracownicy sieci Auchan, Tesco, Decathlon, Dino, Arel, centrum dystrybucyjnego sieci Amazon we Wrocławiu, centrum H&M w Gądkach pod Poznaniem oraz sieci hurtowni Makro Cash and Carry.

– Trzeba sprowadzić to do normalności, to także w interesie klientów. Z danych, które uzyskała Solidarność, wynika, że w sklepach o podobnej powierzchni na zachodzie pracuje dwa razy więcej pracowników niż w Polsce. Polityka maksymalizacji zysku uderza również w klientów. Znamy przecież sytuacje, że na 8 kas otwarte są tylko dwie. – rybicki

Jan Błaszkowski podkreślał, że nie jest łatwo ocenić tego protestu. – W Elblągu otwarto dyskont z jednej ze znanych sieci. Pracownica jednego ze sklepów tej sieci w liście do lokalnego portalu napisała, że otwarcie nowego sklepu zupełnie ich nie cieszy. Zaznaczała przy tym, jak fatalne są warunki pracy. Jednocześnie w tych sklepach jest coraz więcej pracowników, z którymi jest mi ciężko się porozumieć, bo nie mówią po polsku. Nie znają np. polskich nazw produktów, bo w ich języku brzmią kompletnie inaczej – komentował.

– Jestem pewien, że redaktor ogólnopolskiej telewizji sobie poradzi. To jest dla mnie piękne na naszym rynku pracy, że spotykamy osoby starsze, z jakimś stopniem niepełnosprawności czy po prostu zza granicy. To jest właśnie dla mnie normalność – ripostował Krzysztof Katka.

PAP/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj