Prokuratura sprawdzi, czy przykrycie kanału Raduni to złamanie prawa. „Inwestor trochę cwaniaczkuje”

Czy planowane przykrycie kanału Raduni w powstającym właśnie Forum Gdańsk oznacza złamanie prawa? Sprawdzi to Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W ciągu 30 dni zadecyduje, czy są podstawy do wszczęcia śledztwa. Zapytaliśmy, co myślą o tym komentatorzy Radia Gdańsk. – To chyba jedno z najrozsądniejszych rozwiązań – próbować wyjaśnić to w ten sposób – mówiła blogerka Małgorzata Puternicka. – Stosunek miasta do tego kanału od początku sugerował, że zgody będą niestety wyrażane wbrew intencjom mieszkańców. Był przeprowadzony sondaż i z jego wyników wynikało, że 86 procent mieszkańców Gdańska jest przeciwnych zakrywaniu tego kanału. Warto dodać, że na makiecie on był odkryty. To jest właśnie pytanie – na jakim etapie on zyskał przyzwolenie na przykrycie i czy w ogóle zyskał – mówiła.

– Od początku rzeczywiście jeśli chodzi o projekty, bo tak się złożyło, że byłem na wbiciu pierwszej łopaty, była mowa wyłącznie – i było to wyraźnie powiedziane – że kanał ma być zakryty, ale odkryty. To znaczy ma płynąć ciek wodny – normalna rzeka, która miała być atrakcją. Gdańscy włodarze, jak i inwestor, podkreślali, że największym atutem będzie woda płynąca przez centrum handlowe. Uważam, że ten inwestor – powiem kolokwialnie – trochę cwaniaczkuje – mówił fotoreporter Maciej Kosycarz.

Podobne zdanie ma Michał Sielski z trójmiasto.pl. – Nie może być tak, że przychodzi inwestor, który rozpoczyna budowę w konkretnym miejscu z konkretnymi uwarunkowaniami i to on ma się do nich zastosować. To nie on ma wycinać las, żeby wybudować parking, to nie on ma zasypać rzekę, żeby wybudować sobie sklep z ubraniami. Jest całkiem odwrotnie. On ma się dopasować do nas, a nie my do niego. Władze miasta powinny o tym pamiętać – podkreślał.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj